Raków chce przypieczętować awans!
Bytów, miasto w województwie pomorskim, posiadające prawa miejskie od 1346 roku, liczące niespełna 17 tys. mieszkańców. Dla sympatyków Rakowa od jutra może one kojarzyć się jednak z innym historycznym wydarzeniem. Powrotem drużyny do ekstraklasy.
Od dawna nieuniknione
Wyniki i los tak sprawiły, że to właśnie na stadionie Bytovii zespół trenera Marka Papszuna może przypieczętować to, co od dawna wydawało się nieuniknione. Jedynym pytaniem był tylko: kiedy? Raków ma 16 punktów przewagi nad trzecią w tabeli Sandecją. Do końca sezonu pozostało jeszcze 6 kolejek i zwycięstwo sprawi, że w połowie kwietnia sukces częstochowian będzie przesądzony.
Trochę ponad dekadę temu częstochowianie występowali jeszcze w III lidze, później na kilka dobrych lat utknęli w II lidze.
Skok za skokiem
Odkąd w klub zaangażował się młody i ambitny przedsiębiorca, Michał Świerczewski, drużyna wykonuje skok za skokiem, rozwija się w tak błyskawicznym tempie, że sportowo zdecydowanie wyprzedziła sferę infrastrukturalną.
– To klub ludzi ambitnych – to hasło w ostatnim czasie słyszeliśmy wiele razy, z ust różnych osób związanych z Rakowem. Ambicja sprawiła, że z sezonu na sezon, z rundy na rundę i z okienka na okienko, zespół stawał się mocniejszy, rósł i w coraz większym stopniu zaczynał dominować na zapleczu ekstraklasy. W tym sezonie ekipa spod Jasnej Góry nie ma sobie równych, przegrała tylko dwa razy i nic dziwnego, że pojechała od Bytowa w roli zdecydowanego faworyta.
Chcą świętować w Bytowie
– Zrobimy wszystko, żebyśmy mogli świętować w Bytowie awans do ekstraklasy. Jedziemy tam wykonać swoją pracę i zdobyć trzy punkty. Jesteśmy jednak świadomi tego, że Bytovia nie ułatwi nam zadania, dlatego jesteśmy gotowi na bardzo ciężkie spotkanie. W czwartek zagramy z pewnością siebie, ale podejdziemy z szacunkiem i pokorą do przeciwnika – przyznał pomocnik Rafał Figiel po ostatnim zwycięstwie z Wartą Poznań 3:0. – W drużynie panuje pełna mobilizacja. Mam nadzieję, że będziemy mogli świętować awans i wrócimy do domów już jako ekstraklasowy zespół – dodał Miłosz Szczepański.
Podejmą walkę
Bytovia znajduje się w trudnej sytuacji, zajmuje miejsce w strefie spadkowej i oczywiście zapowiada walkę do ostatniej minuty, więc należy spodziewać się twardego i zaciętego boju.
– Z Rakowem podejmiemy walkę. Sytuacja w jakiej się znajdujemy musi spowodować w naszym zespole świadomość tego, że ten sezon możemy uratować tylko my, bo nikt inny nam nie pomoże. Walczymy o klub i w tych ciężkich chwilach musimy być razem – stwierdził z obrońca Bytovii, Wojciech Wilczyński.
N zdjęciu: Raków dziś może „wskoczyć” do ekstraklasy. Radość będzie jeszcze większa niż po ostatniej wygranej z Wartą.