Raków Częstochowa. 16-latek atakuje
Michał Litwa zdobył bramkę w sparingu z Zorią Ługańsk, wysyłając sygnał, że jest coraz bardziej przygotowany na debiut w ekstraklasie.
Podopieczni Marka Papszuna całkiem przyzwoicie zainaugurowali okres zimowych sparingów. Zremisowali 2:2 z przedstawicielem ukraińskiej ekstraklasy, Zorią Ługańsk. Z dobrej strony zaprezentowali się w tym meczu rezerwowi, jak choćby Michał Litwa. 16-letni napastnik zdobył w nim bramkę.
Nadzieja na przyszłość
Litwa dołączył do Rakowa latem ubiegłego roku. Wychowanek Wisły Kraków nie miał jeszcze okazji zadebiutować w barwach ekipy spod Jasnej Góry. Jak na razie ogrywał się tylko w drugim zespole, a także pojawiał się w kadrze Rakowa na ostatnie zgrupowania.
W sparingach rozegrał łącznie 60 minut. W starciu z Zorią zdobył bramkę, a podczas ubiegłorocznego, przedsezonowego zgrupowania zaliczył także asystę. Niezły występ w meczu z reprezentantem ligi ukraińskiej może być dla Litwy dobrym prognostykiem przed zbliżającą się rundą.
Oczywiście wiele zależy od tego, czy w starciach z FK Mariupolem i Dinamem Moskwa również pojawi się na murawie. Jeżeli to nastąpi, a zawodnik utrzyma niezłą dyspozycję, to wiosną może otrzymać szansę w pierwszym zespole, szczególnie biorąc pod uwagę dyspozycję pozostałych napastników, czyli Vladislavsa Gutkovskisa i Oskara Zawady.
Litwa może być ciekawą alternatywą w ofensywie Rakowa. Oprócz 16-latka z dobrej strony zaprezentował się również inny młodzieżowiec, Daniel Szelągowski, który miał duży wpływ na drugą bramkę dla częstochowian we wtorkowym spotkaniu.
Wymagania są zbyt duże
Jednak więcej w ostatnim czasie mówi się nie o zgrupowaniu, a o sytuacji kadrowej Rakowa. Częstochowianie nadal poszukują bramkarza. Po odejściu Jakuba Szumskiego w kadrze pierwszego zespołu pozostali Branislav Pindroch i Kacper Trelowski.
W kadrze na zgrupowanie pojawił się również Jakub Mądrzyk, zawodnik rezerw klubu i drużyny do lat 19. Trudno się jednak spodziewać, by któryś z młodzieżowców zmienił hierarchię i wskoczył do pierwszego składu . Stąd też klub nadal poszukuje nowego podstawowego bramkarza.
Według szwedzkich mediów, Raków złożył ofertę za 30-letniego Markusa Sandberga. To wychowanek IFK Goeteborg, który obecnie stoi między słupkami norweskiego Stabaek IF. Problem w tym, że jego obecny pracodawca nie jest skłonny do dokonania transakcji. Ostatnie propozycje z Częstochowy zostały odrzucone. Prawdopodobnym fiaskiem zakończą się również inne negocjacje klubu z Limanowskiego – AEK Ateny od kilku tygodni próbuje wykupić Frana Tudora.
Chorwat jednak prawdopodobnie nie trafi do Grecji. Częstochowianie mają swoje wymagania względem kwoty odstępnego, której AEK nie będzie w stanie spełnić. Co za tym idzie, Tudor prawdopodobnie pozostanie zawodnikiem Rakowa do końca sezonu.
Na drugim biegunie jest z kolei Maciej Wilusz. 32-letni stoper z powodu urazu nie pojechał z drużyną na zgrupowanie. To jednak nie jest jego jedyny problem. W końcówce rundy stracił miejsce w składzie Rakowa, a wypożyczenie do klubu Jarosława Jacha sprawia, że dla Wilusza może zabraknąć miejsca.
Niedawno pojawiły się informacje o zainteresowaniu jego usługami ze strony Podbeskidzia. Teraz z kolei głośno mówi się o potencjalnych przenosinach do Śląska Wrocław. Cały plan może zniweczyć jednak kontuzja – nadal nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa w grze.
Na zdjęciu: Być może nie trzeba będzie długo czekać, gdy Michał Litwa będzie mógł z kolegami świętować kolejne punkty zdobyte w ekstraklasie.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus