Raków Częstochowa. Cisza przed burzą?

Raków jak do tej pory dokonał tylko jednego wzmocnienia. Nie jest to dobry sygnał przed zbliżającymi się tygodniami.


Na dniach częstochowianie wracają do treningów i wyjeżdżają na pierwszy obóz. Oczywiście zgrupowanie w Sochocinie nie jest kluczowy, mimo to obecność kilku nowych twarzy byłaby na nim mile widziana. Szczególnie tyczy się to bramkarzy, których poza wychowankami w klubie nie ma. Wśród kibiców krąży już żart, iż o tym, kto stanie między słupkami zadecyduje konkurs „poprzeczek”.

Choć fanom Rakowa nie można zarzucić braku humoru, tak jest to raczej śmiech przez zniecierpliwienie. Wszyscy zdają sobie sprawę, że zakontraktowanie Żarko Udoviczicia nie jest szczytem oczekiwań. Trudno sobie wyobrazić, by 33-latek miał zostać gwiazdą zespołu, lub przynajmniej wydatnie podnieść jego poziom.

Nadal brakuje informacji, jakoby do Rakowa na dniach miał trafić kolejny zawodnik. Wiadomo jedynie, że cały czas trwa praca w gabinetach, a dyrektor sportowy Paweł Tomczyk wraz z prezesem Wojciechem Cyganem mają pełne ręce roboty. W klubie wszyscy zdają sobie sprawę, że start przygotowań za kilka dni, a skład pierwszej drużyny jest dość skromny.

Raków podchodzi do transferów ze sporą rozwagą. Cały czas mają w pamięci pierwsze ekstraklasowe okno transferowe, które zakończyło się sporym niewypałem. W kolejnych nie popełniali już takich błędów, podobnie ma być teraz. Raków ma celować w mocne jak na nasz rynek nazwiska, a jak wiadomo takie transfery nie są przeprowadzane z dnia na dzień. Stąd też można przypuszczać, że do pierwszego obozu zbyt wiele w tej materii się nie zmieni.

Trudno jest także ocenić „moc” potencjalnych nazwisk. Z klubem łączeni byli Dominik Furman, Lourency, Ivan Banić czy Kenny Saief. We wszystkich tych przypadkach brakuje jednak konkretu. Dodatkowo z klubu płyną informację, że do Częstochowy nie trafi żaden z piłkarzy, o którym mówiły medialne doniesienia.

Marek Papszun będzie miał więc duży ból głowy podczas pierwszego obozu. Do dyspozycji trenera będzie około 20 zawodników. Są także małe szanse na to, że do zespołu zostaną dołączeni piłkarze rezerw. Podopieczni Tomasza Kuźmy mają przed sobą rywalizację w barażach o III ligę, a także cały sezon w nogach.

Większe szanse na „przeniesienie” mają piłkarze wypożyczeni z Rakowa, choć ci również będą po trudnym sezonie. Mimo to mają duże szanse na to, by dołączyć do zespołu na drugim zgrupowaniu. Jednym z nich jest Oskar Krzyżak. 19-latek jest bacznie obserwowany przez sztab szkoleniowy pierwszej drużyny i może w końcu otrzyma od trenera możliwość walki o skład.


Fot. Adam Starszyński/PressFocus