Raków Częstochowa. Cisza w eterze

Marek Papszun miał do końca 2021 roku podjąć decyzję co do swojej przyszłości. Ta nadal jest owiana tajemnicą i wszystko rozstrzygnie się najpóźniej 19 stycznia.


Data jest nieprzypadkowa. Wówczas Polski Związek Piłki Nożnej ma ogłosić, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Wśród kandydatów na to stanowisko wymieniany jest także trener Rakowa. Brak pośpiechu w podjęciu decyzji wskazuje, że szkoleniowiec nie chce zamykać sobie opcji reprezentacyjnej.

Newralgiczny moment

Trwające od kilku miesięcy dywagacje dotyczące przyszłości trenera Papszuna miały wpływ na cały klub. Wszyscy są już zmęczeni sytuacją i najchętniej zamknęliby ten temat. Najwyraźniej potrwa on jeszcze kilkanaście dni. To zła informacja, szczególnie biorąc pod uwagę kalendarz Rakowa na styczeń. W piątek zespół wraca do zespołowych treningów po świąteczno-noworocznej przerwie, a 10 wylatuje do Belek na obóz przygotowawczy.

Oznacza to, że szkoleniowiec wicemistrza Polski będzie podejmował ostateczną decyzję w newralgicznym momencie dla swojego aktualnego zespołu. Raków cały czas jest w czołówce ligi, a jego strata do lidera wynosi sześć punktów. Daje to nadzieje częstochowianom na walkę o tytuł. Zamieszanie z przyszłością trenera może mieć wpływ nie tylko na zespół, ale i cały sztab, czego odzwierciedleniem może być początek rundy.


Cezary Kulesza stoi przed wyborem nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Jednym z kandydatów ma być Marek Papszun.
Fot. Rafał Oleksiewicz/Pressfocus

Mgła tajemnicy

Sytuacja rysuje się więc tak, że wszystko jest jedną wielką niewiadomą. Szkoleniowiec Rakowa miał rozmawiać już z Legią, jak również z właścicielem wicemistrza Polski, Michałem Świerczewskim. Zapewne temat potencjalnej zmiany pracodawcy byłby zamknięty, gdyby nie decyzja Paulo Sousy o przenosinach do Flamengo. Teraz PZPN na gwałt poszukuje nowego selekcjonera reprezentacji Polski, który poprowadzi ją co najmniej w barażach o mistrzostwa Świata.

Stąd prawdopodobnie trener Papszun chce dać sobie jeszcze kilka dni, gdyby pojawiła się propozycja ze związku. Według medialnych doniesień prezes PZPN, Cezary Kulesza byłby skłonny na rozmowę ze szkoleniowcem wicemistrza Polski. Szanse na angaż dla trenera Papszuna nie są jednak wysokie.

Przede wszystkim na jego niekorzyść działa brak doświadczenia w innych klubach ekstraklasy. Co więcej, zważywszy na okoliczności, związek wołałby postawić na szkoleniowca, który zna już zespół. Stąd najczęściej mówi się o postawieniu na Adama Nawałkę. Niewykluczone jednak, że prezes PZPN podjąłby ryzyko i postawił na trenera Papszuna. Zanim to jednak nastąpi to Kulesza ma zamiar poznać opinie zespołu. To może być kluczowe w kontekście ogłoszenia nazwiska nowego selekcjonera.

Czekają, lecz nie próżnują

W całym zamieszaniu najbardziej stratny jest Raków. Klub nie ma pewności, czy trener Papszun w nim zostanie, odejdzie latem (w przypadku Legii), lub jeszcze zimą (reprezentacja). Raków nie zamierza jednak siedzieć z założonymi rękami i czekać w nieskończoność. Przygotowywany jest już plan B, w postaci rozmów z potencjalnymi następcami szkoleniowca.

Jak informuje Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl ma do nich dojść w najbliższych dniach. Jednym z faworytów Rakowa ma być Aleksiej Szpileuski, 33-letni trener z Białorusi, który ostatnio prowadził Erzgebirge Aue. Może to wskazywać, że trener Papszun zdecyduje się kontynuować swoją pracę w innym miejscu. Klub czeka nie tylko na decyzję swojego szkoleniowca. Na razie nie chce dokonywać ruchów transferowych. Wiele wskazuje na to, że do rozpoczęcia okresu przygotowawczego nie zostanie ogłoszony żaden transfer.

Warszawskie komplikacje

Raków dokonuje pewnych ruchów zabezpieczających, choć mogą one okazać się zbędne. Trener Papszun może przecież przedłużyć umowę z wicemistrzem Polski, co wydaje się nadal realne, a na pewno bardziej niż kilka tygodni temu. Przy założeniu, że PZPN wybierze innego kandydata (poza Polakami pojawiają się nazwiska doświadczonych trenerów czy byłych piłkarzy jak Andrea Pirlo, co potwierdził prezes Kulesza) jedynym rywalem Rakowa zostanie Legia. Pod koniec roku doszło w niej do przetasowań.

Dariusz Mioduski zdecydował się na zmianę dyrektora sportowego. Miejsce Radosława Kucharskiego zajął Jacek Zieliński. Ten pierwszy był zwolennikiem trenera Papszuna i chciał wraz z nim od nowego sezonu (choć pojawiały się pogłoski o nowym roku) budować Legię. Oczywiście prezes Mioduski w mediach także zachwycał się szkoleniowcem Rakowa i mówił oficjalnie, że ma on być, kolejny przy Łazienkowskiej, „trener na lata”. Zwolnienie Kucharskiego skomplikowało tę sytuację.


Jacek Zieliński pod koniec grudnia został dyrektorem sportowym Legii zastępując Radosława Kucharskiego
Fot. facebook.com/LegiaWarszawa

Bilans dla Rakowa?

Zieliński nie jest przekonany do koncepcji zatrudnienia w Legii trenera Rakowa. Wpływ na to mogą mieć dwa aspekty. Pierwszy to kwestie finansowe. Zatrudnienie w Legii Marka Papszuna wiązać się może ze sporymi kosztami. Mowa przecież o kontrakcie nie tylko trenera, ale i części sztabu, którą miałby zabrać do Warszawy. Jak podaje Adam Dawidziuk z legia.net koszty wyniosłyby około 600 tysięcy złotych miesięcznie. Choć Legia od czerwca na swojej liście płac nie miałaby już ani Aleksandara Vukovicia, ani Czesława Michniewicza tak kontrakty nowego sztabu nadal byłyby wysokie.

Inną kwestią jest autonomia, jakiej oczekiwałby trener Papszun wobec Legii. Dyrektor sportowy musiałby pogodzić się z faktem, iż nie miałby nadrzędnego wpływu na niektóre decyzje. Zieliński w wywiadach, które pojawiły się po jego zatrudnieniu w stołecznej drużynie mówił także, że uważa trenera Papszuna za jednego z najlepszych w ekstraklasie, jednak widzi pewne ryzyko w powierzeniu mu stanowiska szkoleniowca Legii.

Bilans zmian z końcówki 2021 roku jest taki, że obie strony oddalają się od siebie. Jak podaje Dawidziuk trener Papszun, podobnie jak Zieliński, nie jest do końca przekonany, by współpracować z drugą stroną. Te informacje zostały poprzedzone innymi, zgodnie z którymi szkoleniowiec Rakowa rozmawiał już z dyrektorem sportowym Legii. Daje to więc nadzieję na to, że trener Papszun zostanie w Częstochowie.


Na zdjęciu: Przyszłość Marka Papszuna nadal jest owiana tajemnicą. W grze jest jednak nowy, potencjalny pracodawca.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus