Czasu nie będzie wiele. Raków musi się spieszyć!

Raków Częstochowa, nowy mistrz Polski, pod koniec czerwca rozpocznie przygotowania do kolejnego sezonu.


Choć obecne rozgrywki nie dobiegły jeszcze końca, to częstochowianie myślą z wyprzedzeniem o kolejnym sezonie. Na ponad miesiąc przed startem przygotowań mają już w zasadzie gotowy ich plan, a w tym tygodniu wszystko ma zostać doprecyzowane. Podobnie jak w poprzednich latach, mistrzowie Polski pracować będą w Polsce i zagranicą. Okres treningowy nie będzie jednak długi. Wszystko za sprawą startu w pucharach.

20 dni pracy?

Raków ma rozpocząć przygotowania w okolicach 20 czerwca i jest to data mniej więcej pośrednia. Rozgrywki bieżącego sezonu kończą się bowiem 27 maja, a nowe dla mistrza Polski zaczynają się w okolicach 10 lipca, gdy częstochowianie zmierzą się w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Oczywiście jest to założenie wstępne, bo Raków może zacząć jeszcze wcześniej. W ubiegłym roku walczył w Superpucharze Polski 9 lipca. W tym roku Polski Związek Piłki Nożnej wstępnie wyznaczył datę tego starcia na 15 lipca, ale doprecyzowane zostanie to podczas najbliższego posiedzenia zarządu 25 maja. Niewykluczone, że piłkarze Rakowa i Legii zagrają ze sobą wcześniej.


Czytaj także:


A 1 lipca obowiązki trenera przejmie oficjalnie Dawid Szwarga. Najbliższe dwa miesiące mogą być dla nowego szkoleniowca decydujące, co wiąże się z tym, że obejmuje schedę po Marku Papszunie, który po siedmiu latach wielkich sukcesów opuści Raków. Co za tym idzie, jego następca będzie musiał sprostać wielkim oczekiwaniom kibiców i obserwatorów, dlatego też jednym z głównych celów będzie możliwie najlepsze przygotowanie drużyny do rywalizacji w europejskich pucharach.

Trener Szwarga nie zamierza nazbyt zmieniać tego, co robił wcześniej Marek Papszun. Jedyne, czym mają różnić się zgrupowania, to kwestia ich liczby i długości. Zamiast jednego dłuższego, jak miało to miejsce choćby przed rokiem, mają odbyć się dwa krótsze. Część przygotowań do sezonu odbędzie się w Polsce, drugi segment poza jej granicami. Taki przynajmniej jest wstępny plan, który zostanie w pełni potwierdzony w tym tygodniu.

Talent ze spadkowicza?

Mistrzowie Polski w międzyczasie kontynuują ofensywę transferową. Coraz więcej wskazuje na to, że w klubie pojawią się Łukasz Zwoliński i Maxime Dominguez, ale to nie wszystko. Częstochowianie bacznie obserwują innych zawodników, a na liście pojawił się choćby 18-letni Dawid Drachal. Piłkarz ten trafił do Miedzi Legnica z Escolii Varsovia i w tym sezonie rozegrał 14 spotkań. Zdołał także zdobyć bramkę.

Częstochowianie są zdeterminowani, by pozyskać tego gracza. W grę wchodzi kwota… pół miliona euro, czyli tyle, ile Michał Świerczewski chciałby wydać podczas całego letniego okna transferowego. Mówimy jednak o zawodniku uznawanym przez wielu za talent. Mimo to jest to spore ryzyko, biorąc pod uwagę na przykład, że swego czasu w Częstochowie zainwestowano w trzech graczy Korony Kielce. Mowa o Iwo Kaczmarskim, Danielu Szelągowskim i Wiktorze Długoszu.

Pierwszy został praktycznie od razu sprzedany do Empoli. Dla drugiego nie ma miejsca w zespole, bo poza przebłyskami nie pokazał za wiele i kto wie, jak potoczy się jego historia w Rakowie. Tylko Długosz, o którym mówiło się najmniej z całej trójki, zakotwiczył w drużynie i dostaje szanse gry. Ale – jak się mówi w okolicach Limanowskiego – transfer Drachala jest podobno bliski finalizacji mimo wiążącego się z tym ryzyka.


Na zdjęciu: Raków Częstochowa w nowy sezon wejdzie już z nowym trenerem. Przed Dawidem Szwargą trudne, ale i fascynujące tygodnie.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.