Raków Częstochowa. Czasu będzie niewiele

Przed jedenastką spod Jasnej Góry bardzo intensywne tygodnie.


Zwycięstwo nad Legią zapewniło Rakowowi awans do finału Pucharu Polski, zarazem intensyfikując zmagania ligowe. Arcyważny w kontekście mistrzostwa Polski mecz z Pogonią Szczecin częstochowianie rozegrają w środku tygodnia.

Wiele kilometrów

Zawodnicy prowadzeni przez Marka Papszuna planowo mieli rozegrać mecz ze szczecinianami w ostatni weekend kwietnia. Awans do finału Pucharu Polski sprawił, że spotkanie zostało przełożone na wcześniejszy termin, czyli 20 kwietnia. Nie jest to rozwiązanie idealne, szczególnie że mecz odbędzie się w środku tygodnia. Terminarz jest jednak napięty, co zadecydowało o takiej decyzji.

Największym problemem dla Rakowa będzie czas. Częstochowianie cztery dni wcześniej zagrają w Niecieczy, z której do Szczecina jest 746 kilometrów. Można więc się spodziewać, że Raków – podobnie jak w ubiegłym roku – będzie szukał bazy na mini zgrupowanie przed tym spotkaniem tym bardziej, że kilka dni później czeka go jeszcze spotkanie przy Limanowskiego z Górnikiem Łęczna. Rywalizacje z zespołami ze strefy spadkowej będą też zapewne okazją dla zawodników z ławki rezerwowych, szczególnie dla Fabio Sturgeona.

Zrobił wrażenie

Portugalczyk w ostatnich tygodniach był przygotowywany, by zastąpić na lewym wahadle nieobecnego w półfinale Pucharu Polski Patryka Kuna. Sturgeon zaprezentował się na murawie bardzo dobrze. Solidny występ z Legią może dać mu szanse na więcej występów. Nie ulega wątpliwości, że Kun jest i nadal będzie pierwszym wyborem trenera Papszuna.

Patrząc z drugiej strony, wahadłowy w ostatnich tygodniach był mocno eksploatowany. Nie miał na przykład okazji do odpoczynku w przerwie reprezentacyjnej z powodu powołania do kadry. Sturgeon będzie więc alternatywą dla sztabu szkoleniowego. Dodatkowo Kun musi uważać, aby w starciu z Termalicą nie złapać żółtej kartki, która wyeliminowałaby go ze spotkania z Pogonią. Stąd można założyć, że o ile w niedzielę w meczu ze Śląskiem wahadłowego zobaczymy na murawie, tak w pojedynku z zespołem z Niecieczy jego występ będzie stał pod znakiem zapytania.

Walka trwa

Alternatywa w postaci Sturgeona może okazać się ważna także w kontekście linii defensywnej. W przypadku absencji Kuna na jego stronie musiałby wystąpić ktoś z trójki Fran Tudor, Mateusz Wdowiak lub Deian Sorescu. Ten ostatni jednak często z konieczności musi meldować się w obronie i łatać dziury powstałe w wyniku kontuzji stoperów. W teorii Raków ma trzech zdrowych zawodników, jednak Milan Rundić w tym sezonie często miewał problemy zdrowotne.

To powoduje, że sztab nie chce ryzykować i nie posyła go do gry od pierwszej minuty. Dodatkowo kłopoty zdrowotne od kilku tygodni ma Andrzej Niewulis. Kapitana Rakowa zabrakło w starciach z Wartą i pucharowym meczu z Legią. Wszystkiemu winny jest uraz, którego nadal nie udało się do końca zaleczyć.

Jak wspominał na konferencjach trener Papszun trwała walka z czasem, by doprowadzić Niewulisa do pełni zdrowia, jednak w obu przypadkach się to nie udało. Można mieć więc obawy czy na niedzielne spotkanie ze Śląskiem misja zakończy się sukcesem. Częstochowianie nawet pod nieobecność swojego kapitana powinni poradzić sobie z rywalami z Wrocławia. Raków do tej pory nie przegrał spotkania w 2022 roku. Podtrzymanie dobrej passy będzie ważne, szczególnie przed zbliżającymi się, trudnymi tygodniami, jakie pozostały do zakończenia sezonu. Strata punktów z teoretycznie słabszym rywalem może mieć poważne konsekwencje w ligowej tabeli.


Na zdjęciu: Fabio Sturgeon dzięki dobrej postawie w meczu z Legią może liczyć na więcej szans na grę.
Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus.pl