Raków Częstochowa. Czeska wieża nie do przejścia

Beniaminek spod Jasnej Góry ma za sobą pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie. Na triumf w najwyższej klasie rozgrywkowej ekipa z Limanowskiego czekała 21 lat. Pokonała na wyjeździe Jagiellonię Białystok, a bohaterem spotkania został Tomasz Petraszek. Kapitan Rakowa zdobył jedynego gola w spotkaniu. Imponujący (199 cm) wzrost Czecha pomaga mu w walce o górne piłki, czym nieraz zaskakiwał rywali. W poprzednim sezonie do siatki trafił aż 8 razy, co jak na środkowego obrońcę było sporym wyczynem. Razem z Szymonem Lewickim był najskuteczniejszym strzelcem Rakowa, znacznie przyczyniając się do awansu.

Miał kogo podpatrywać

Urodził się w miejscowości Cestice, oddalonej o 30 km od granicy z Polską. Kto wie, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby nie… hokej. To właśnie tę dyscyplinę trenował przez większość okresu juniorskiego, tak jak jego dziadek i pradziadek. W wieku 15 lat zdecydował się jednak na piłkę nożną – tak jak jego ojciec. Rozpoczynał jako środkowy napastnik w juniorskich drużynach II-ligowego obecnie FC Hradec Karlove.

 

Raków wygrywa w Białymstoku!

Wychowankiem tego klubu jest inny gracz Rakowa – Peter Schwarz. Prawdopodobnie dzięki nauce gry w napadzie Petraszek jest tak skuteczny w polu karnym przeciwnika. Jako junior podpatrywał zawodników z przeszłością w Bundeslidze – Milana Fukala (19-krotny reprezentant Czech, były gracz HSV czy Borussii Moenchengladbach) oraz Pavla Krmasa (SC Freiburg). W Czechach w najwyższej lidze nie udało mu się wystąpić; bronił barw SK Hlawice (9. poziom rozgrywkowy), SK Roudnice nad Labem (III liga), FK Slawoja Wyszehrad (II liga) czy FK Viktorii Żiżkow (III liga). W tym ostatnim zdobył 8 bramek w 29 występach, czym przykuł uwagę trenerów Rakowa.

Oko prezesa

Nie był jednak do końca zdecydowany na transfer do Polski. Miał za sobą testy we Flocie Świnoujście. Mimo dobrych wyników nie czuł się najlepiej, dlatego – mimo podpisania wstępnej umowy – wrócił do Czech. Jak się okazało, była to dobra decyzja, nie tylko ze względów sportowych, bo klub ze Świnoujścia kilka miesięcy później upadł. Impulsem dla Rakowa, by ściągnąć defensora było spotkanie Viktorii z MFK Chrudim. Drużyna Petraszka wygrała 3:0, a obecny kapitan Rakowa strzelił gola i zaliczył asystę. Spotkanie to obserwował ówczesny prezes częstochowskiego klubu, Krzysztof Kołaczyk. To on podjął decyzję o ściągnięciu rosłego Czecha.

Walka o zdrowie

Od tamtej pory minęły trzy lata. W tym czasie Petraszek zaliczył z czerwono-niebieskimi dwa awanse – do I ligi i do ekstraklasy. Dotarł z nimi również do półfinału Pucharu Polski, eliminując m.in. Legię Warszawa czy Lecha Poznań. Nie zawsze wszystko układało się po jego myśli. Rundę wiosenną pierwszego sezonu na zapleczu ekstraklasy spędził bowiem w gabinetach lekarskich. Zakażenie powstałe w wyniku urazu, jakiego doznał w meczu z Miedzią Legnica. wykluczyło go z gry na pół roku. Z początkiem sezonu 2018/19 wrócił jednak do gry i ponownie stał się czołową postacią zespołu.

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ