Raków Częstochowa. Defensywny dylemat

Raków musi szukać wzmocnień na kilku pozycjach.


Częstochowianie w poprzednim sezonie mieli z obroną wiele kłopotów, głównie z przyczyn zdrowotnych. Trener Marek Papszun musi więc szukać alternatywy, szczególnie mając w głowie rywalizację w europejskich pucharach.

Kontuzji było wiele

Problemy w defensywie najlepiej obrazuje licznik występów każdego z zawodników tej formacji. Łącznie było ich siedmiu. Najmniej mieli Oskar Krzyżak, Bogdan Racovitan i Dominik Wydra. Trzeba brać poprawkę na problemy zdrowotne dwóch ostatnich, a w przypadku Krzyżaka – młodzieżowca – fakt, iż rundę jesienną spędził na wypożyczeniu w pierwszej lidze u sąsiadów z ulicy Loretańskiej, czyli Skrze. 25 meczów rozegrał z kolei Milan Rundić.

Trzech zaliczyło 30 i więcej występów. Mowa o Tomaszu Petraszku, Andrzeju Niewulisie i Zoranie Arseniciu. Najwięcej miał ich Chorwat (32). Każdy z nich miał jednak problemy. Petraszek stracił początek sezonu, gdyż nadal leczył uraz kolana. Podobny kłopot miał Niewulis, ten jednak w rundzie wiosennej. Trwa obecnie walka o to, aby jeden z kapitanów Rakowa był w pełni gotowy do przygotowań przed nowym sezonem. Arsenić z kolei nie miał tak poważnych problemów. Grał kilka spotkań, by ponownie wrócić na ławkę rezerwowych.

Trzeba podkreślić jednak znaczący fakt, że Raków w ciągu poprzedniego sezonu rozegrał 47 spotkań. Nawet przy założeniu, że w kilku spotkaniach szkoleniowiec częstochowian dał odpocząć swoim piłkarzom, to i tak każdy z nich stracił prawie 1/3 potencjalnych meczów. Etatowym „łataczem” dziur w defensywie został Fran Tudor. Na 44 rozegrane spotkania aż 24 razy lądował na pozycji półprawego stopera. I mówimy zaledwie o miejscu w wyjściowym składzie. Równie dobrze takich spotkań można naliczyć 30 lub 35, gdy na moment odgrywał rolę stopera. To tylko pokazuje, jakie problemy miał w defensywie Raków.

Patowa sytuacja

Nowy sezon może być pod tym względem zdecydowanie lepszy. Przede wszystkim do zbliżającej się rundy powinien być gotowy Racovitan, który w swoich pierwszych spotkaniach pokazywał się z dobrej strony. Jeżeli do odpowiedniej dyspozycji wróci także Niewulis, to częstochowianie będą mieli dobrą sytuację wyjściową – na każdej pozycji w defensywie znajdzie się dwóch rywalizujących zawodników.

Jedynym kłopotem jest sytuacja Krzyżaka. Z jednej strony młodzieżowiec może być w przyszłości ważnym elementem składu Rakowa. Druga jest mniej optymistyczna. To nadal młody piłkarz, który dopiero co debiutował na boiskach ekstraklasy. Pokazuje to, że w drużynie jest duża rywalizacja, którą może przegrać. Co za tym idzie będzie mógł obserwować występy swoich kolegów z ławki rezerwowych, trybun lub będzie jeździł na mecze drugiej drużyny, która może awansować do trzeciej ligi, co jednak nie będzie dobre dla jego rozwoju.

Przepis o młodzieżowcu może z kolei zablokować możliwość jego wypożyczenia poza klub, szczególnie że w kadrze Rakowa jest niewielu piłkarzy, którzy będą mogli spełnić ten obowiązek i dać jakość. Możliwe jednak, że klub znajdzie rozsądne rozwiązanie dla młodzieżowca, szczególnie że zgodnie z pojawiającymi się plotkami będzie chciał wzmocnić defensywę. W orbicie zainteresowań Rakowa znalazł się Stratos Svarnas. Grecki defensor jest piłkarzem AEK Ateny. 24-latek w ostatnim sezonie rozegrał jedynie 14 spotkań, stąd przenosiny pod Jasną Górę mogą być dla niego kuszącą opcją.


Na zdjęciu: Kłopoty zdrowotne w poprzednim sezonie nie ominęły Andrzeja Niewulisa (z lewej) i Tomasza Petraszka.
Fot. Rafał Oleksiewicz/Pressfocus