Raków Częstochowa. Jak ich zmieścić?

Przed meczem z Lechem Poznań w Rakowie pozostaje jedna niewiadoma – jak w składzie znaleźć miejsce dla Davida Tijanicia, Ivana Lopeza i Marcina Cebuli.


Trudno sobie wyobrazić, by będący w bardzo dobrej formie były zawodnik Korony Kielce usiadł na ławce rezerwowych. Cebula w pojedynku z Wisłą wszedł od początku drugiej połowy i dał impuls liderowi do ataku. Choć wynik się nie zmienił, tak jego dobra postawa nie została niezauważona. Ciężko jednak znaleźć odpowiednie rozwiązanie, by cała trójka znalazła się w tym samym momencie na boisku.

Pomysłów nie brakuje

Koncepcji jest kilka. Jednak każdy z nich spowodowałby, że inny zawodnik musiałby usiąść na ławce rezerwowych. Według pierwszego Tijanić zostałby przesunięty do środka pola kosztem Marko Poletanovicia lub Igora Sapały. Wtedy na bokach znalazłoby się miejsce i dla Lopeza, i dla Cebuli. Innym jest przesunięcie 24-letniego wychowanka Korony na pozycję środkowego napastnika. Wówczas na ławkę powędrowałby Vladislavs Gutkovskis, który w ostatnich dniach dobrze prezentował się w meczach reprezentacji Łotwy. Ostatnią możliwością jest posadzenie Tijanicia na ławkę w którego miejsce pojawiłby się Cebula.

Nie było go nawet na ławce

Ostatnie rozwiązanie byłoby najbardziej zrozumiałe. W meczu z Wisłą pomocnik opuścił boisko w przerwie. Było to spowodowane między innymi twardą grą Białej Gwiazdy, ale również jego nie najlepszą postawą na boisku. Ponadto Tijanić jest po zgrupowaniu reprezentacji, więc mógłby być zmęczony, oczywiście zakładając, że zagrałby w choć jednym spotkaniu. Tak się jednak nie stało. Poza meczem z San Marino jeszcze podczas ostatniego zgrupowania kadry Słowenii Tijanić nie pojawił się na boisku, a w ostatnim pojedynku z Grecją nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Co za tym idzie, na zgrupowaniu przyjął kilka jednostek treningowych i jest w pełni zdolny do gry w niedziele.


Czytaj jeszcze: Dźwigała na horyzoncie?

Defensywa kosztem ofensywy?

Tak więc jedyną realną szansą na to, by cała trójka znalazła miejsce na boisku, jest ustawienie Tijanicia w środku pola. Co za tym idzie na ławkę rezerwowych, zostanie odesłany Sapała lub Poletanović. Większe szanse na utrzymanie miejsca ma 25-letni wychowanek Polonii Warszawa. W tym sezonie nie opuścił jeszcze żadnego ligowego spotkania Rakowa i prezentuje w nich solidną formę. Poletanović z kolei wskoczył do pierwszej jedenastki kosztem Petra Schwarza i jemu również nie można mieć nic do zarzucenia. 27-latek zaliczył asystę w meczu ze Stalą Mielec, a dodatkowo bardzo dobrze prezentuje się w grze defensywnej. Tijanić należy do zawodników niezwykle kreatywnych, jednak nie można powiedzieć, że Słoweniec w strefie obronnej prezentuje się równie dobrze. Przed trenerem Rakowa stać będzie bardzo trudny wybór. Może zrezygnować z jednego z defensywnych pomocników, by znaleźć miejsce dla Tijanicia i zwiększyć siłę ofensywną. Z drugiej strony ekipa spod Jasnej Góry jedzie do Poznania. Brak jednego z defensywnych pomocników, szczególnie przy absencji Tomasza Petraszka może spowodować dziury w obronie i problemy w defensywie.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus