Raków Częstochowa. Kapitan wypadł z gry

Choć Raków nie przegrał 10 meczu z rzędu, tak remis z Wisłą Kraków skomplikował im sytuację w tabeli. Legia Warszawa zbliżyła się na różnicę zaledwie jednego punktu.


Dobra gra w drugiej połowie i kilka dobrych sytuacji nie wystarczyło, by Raków odniósł kolejne ligowe zwycięstwo i utrzymał trzypunktową przewagę nad Legią Warszawa w ligowej tabeli.

Wisła się postawiła

Trzeba jednak docenić gości z Krakowa. Przyjeżdżali w końcu na stadion lidera ekstraklasy, który w ciągu sezonu przegrał tylko jeden mecz i dokładnie tyle samo razu remisował, co ciekawe również z drużyną z Grodu Kraka. Mimo braku kilku kluczowych zawodników jak Felicio Browna Forbesa czy Yawa Yeboaha Wisła w pierwszej połowie wielokrotnie sprawiała trudności liderowi, którego w kilku sytuacjach ratował Jakub Szumski.

Dopiero w drugiej części spotkania Raków doszedł do głosu i mógł zagrozić Białej Gwieździe. Duży w tym udział miał brak Jakuba Błaszczykowskiego, który musiał opuścić murawę po pierwszej połowie z powodu urazu.

Docenią punkt w przyszłości

Choć po przerwie Raków ruszył do ataku i stworzył sobie kilka bardzo dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, tak Mateusz Lis, notabene były zawodnik ekipy spod Jasnej Góry nie dał się pokonać. Zawodnicy trenera Papszuna nie ukrywają, że czują spory niedosyt po tym spotkaniu.

– Mamy mieszane uczucia, ponieważ w drugiej połowie skorygowaliśmy rzeczy, które w pierwszej połowie nam nie wyszły i nie funkcjonowały tak jakbyśmy tego chcieli. Pokazaliśmy sporo determinacji, szkoda, że nie udało nam się wygrać. Z pewnością docenimy w przyszłości ten punkt, ponieważ Wisła też miała swoje sytuacje – powiedział po spotkaniu [Szumski].

Czeka go kara

Mecz z Wisłą był pełen sędziowskich kontrowersji. Sędzia Piotr Lasyk przy bramce Andrzeja Niewulisa dopatrzył się przewinienie obrońcy Rakowa, którego prawdopodobnie nie było. Nie widział z kolei faulu na Kamilu Piątkowskim w polu karnym Wisły. W międzyczasie mógł również podyktować rzut karny dla Białej Gwiazdy za zagranie ręką w polu karnym Frana Tudora. W żadnej z tych sytuacji nie interweniował.


Czytaj jeszcze: Seria zakończona

Eskalacją „występu” arbitra z Bytomia była czerwona kartka dla szkoleniowca gospodarzy, który nie zgadzał się z jego decyzjami i z tego powodu doszło do wymiany zdań z trenerem Wisły, Arturem Skowronkiem.

– Mecz był bardzo emocjonujący, znowu nie zabrakło w nim kontrowersji jeżeli chodzi o sędziowanie. Bramkę w 53 minucie zdobyliśmy czysto, nie wiadomo dlaczego został odgwizdany tam faul. Kolejny mecz pana Lasyka w którym czujemy się pokrzywdzeni. Z tych decyzji wzięły się te emocje, które buzowały między ławkami.

Dlatego przepraszam trenera Skowronka, doszło do wymiany zdań. To nie powinno się zdarzyć – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Marek Papszun. Prawdopodobnie szkoleniowiec Rakowa zostanie ukarany za swoje zachowanie. Podobna sytuacja miała miejsce na początku roku, gdy Papszun został po meczu z Lechem Poznań zawieszony na dwa spotkania, a zespół prowadził wówczas jego asystent, Goncalo Feio.

Dłuższa przerwa Petraszka?

W spotkaniu z Wisłą nie mógł wystąpić Tomasz Petraszek. Uraz kolana Czecha jest poważny

– Niestety badanie lekarskie wykazało, że muszę sobie odpocząć. Uraz kolana jest poważny, ale jest szansa, że odbędzie się to bez operacji, rekonwalescencja nadal przebiega zgodnie z planem lekarzy i wierzę, że wkrótce wrócę do zespołu – napisał na swoich portalach społecznościowych Tomasz Petraszek. Przerwa stopera Rakowa może potrwać nawet do końca roku.


Na zdjęciu: Kapitan Rakowa doznał przed meczem z Wisłą Kraków kontuzji kolana, która może na długo wykluczyć go z gry.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus