Raków Częstochowa. Łatwo nie będzie

Raków poznał potencjalnych rywali w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Bez odpowiednich wzmocnień wielu rywali wydaje się poza zasięgiem częstochowian.


Na liście pojawiły się takie drużyny jak Basel, Sivasspor, Molde czy Feyenoord. Jest to tylko część klubów, na jakie Raków może wpaść, niemniej duża część z nich prezentuje podobny poziom. Przy pewnej dozie szczęścia częstochowianie mogą trafić na bardziej przystępnego przeciwnika, jednak aby go pokonać potrzeba wzmocnień w pierwszej drużynie, a na ten moment poza plotkami nie słychać, by nowi zawodnicy mieliby zostać zakontraktowani.

Poza wykupieniem Zorana Arsenicia z Jagiellonii przy Limanowskiego brakuje konkretów. W ostatnich dniach do dość długiej listy potencjalnych wzmocnień dołączyli skrzydłowy Lourency do Nascimento Rodrigues oraz bramkarz Ivan Gorica.

25-letni Brazylijczyk ostatni sezon spędził w portugalskim Gil Vincente. Lourency wraz ze swoim klubem zajął 11 miejsce w lidze. Sam wystąpił w 38 spotkaniach ligowych i pucharowych, w których zdobył pięć bramek i dołożył dwie asysty. Brazylijczyk ma za sobą jednak głównie w lidze brazylijskiej.

Lourency to wychowanek Chapecoense. Do pierwszej drużyny włączono go kilka tygodni po katastrofie samolotu z zawodnikami klubu, który w 2016 roku wstrząsnął piłkarską społecznością. Następnie był wypożyczany do Vila Nova i Brasil-RS. Obie drużyny występowały na drugim poziomie rozgrywkowym w Brazylii. Po powrocie do Chapecoense nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w składzie. Odżył dopiero w Portugalii. Jego usługami zainteresowany jest również Lech Poznań.

Gorica z kolei to bramkarz na co dzień występujący na chorwackich boiskach. 26-latek to wychowanek Hajduka Split, w którym nie zrobił oszałamiającej kariery. W sierpniu ubiegłego roku dołączył do HNK Gorica. Jego drużyna do samego końca walczyła o miejsce w eliminacjach do europejskich pucharów.

W ostatniej ligowej kolejce straciła je na rzecz HNK Rjeka. Sam bramkarz wystąpił w 25 spotkaniach swojego zespołu w lidze i pucharze. W 10 z nich zachował czyste konto, co nie jest powalającym wynikiem. Podobnie jak wzrost bramkarza. Ma 187 centymetrów wzrostu, o cztery mniej niż dotychczasowi bramkarze Rakowa – Dominik Holec i Branislav Pindroch. Wbrew pozorom może mieć to ogromne znaczenie.

Niezależnie od wzrostu częstochowianie muszą zakontraktować jak najszybciej dwóch nowych bramkarzy, najlepiej z jak najwyższej półki. Inaczej eliminacje do europejskich pucharów zakończą szybciej, niż je zaczęli.


Fot. Paweł Jasółka/PressFocus