Raków Częstochowa. Mecz wielkiej wagi

Potyczki z Arką dla ekipy spod Jasnej Góry należą do najprzyjemniejszych w całej lidze. Do tej pory Raków nie przegrał jeszcze z drużyną z Gdyni meczu ligowego. W poprzednim pojedynku obu ekip podopieczni Marka Papszuna pewnie wygrali 2:0 po golach Jarosława Jacha i Felicio Browna Forbesa.

Wyrównana rywalizacja

Kostarykanin z niemieckim paszportem od powrotu po kontuzji kolana zajął miejsce na ławce rezerwowych Rakowa. Uraz, który wykluczył Forbesa z gry na ponad dwa miesiące, skrzętnie wykorzystał Sebastian Musiolik. Odkąd w meczu z Zagłębiem odblokował się, bardzo często zdobywa ważne dla Rakowa bramki lub ma duży wkład w ich zdobywanie. W meczu z Legią poza golem Musiolik wywalczył także rzut karny. Dzięki tej bramce zrównał się w ich ilości z Forbesem. Duet napastników, wraz z Petrem Schwarzem, dzierży tytuł najlepszych strzelców Rakowa w tym sezonie.

Powrót Petraszka

W meczu z Arką do składu czerwono-niebieskich może wrócić Tomasz Petraszek. Nadmiar żółtych kartek sprawił, że w pojedynku z Legią czeski obrońca nie mógł wystąpić. W jego miejsce na boisku pojawił się Kamil Kościelny. Linia defensywna Rakowa, pomimo straty dwóch bramek, rozegrała poprawne zawody:

– Mamy swój styl gry. Jesteśmy też zespołem elastycznym, bo pomimo zmian w linii obrony, nie schodzimy w defensywie poniżej pewnego poziomu. Każdy, kto wchodzi na boisko, wie, co ma robić. Dla mnie nie ma znaczenia, jaka przede mną zagra trójka obrońców, bo wszyscy są zawsze świetnie przygotowani – powiedział po spotkaniu z Legią Jakub Szumski.

Prawie wszyscy zdrowi

Ekipa spod Jasnej Góry do pojedynku z Arką przygotowuje się praktycznie w pełnym składzie personalnym. Problemy zdrowotne w ostatnich tygodniach mieli Arkadiusz Kasperkiewicz i David Tjanić. Obrońca borykał się z problemami z kolanem, natomiast Słoweniec doznał urazu stawu skokowego. Tjanić wrócił do treningów z zespołem jeszcze przed meczem z Legią, jednak nie znalazł się na ławce rezerwowych. Razem z Marko Poletanoviciem oraz młodzieżowcem są jedynymi zawodnikami ściągniętymi zimą do klubu, którzy jeszcze nie zadebiutowali w meczu ekstraklasy. Szansy na grę nie otrzymał także młodzieżowiec Jakub Bator, który zimą dołączył do pierwszej drużyny z rezerw.

Jeszcze raz bez Papszuna

Na ławce trenerskiej Rakowa zabraknie Marka Papszuna. Szkoleniowiec po czerwonej kartce w meczu z Lechem Poznań został ukarany zawieszeniem na dwa mecze. W sobotnim pojedynku z Arką, podobnie jak w ostatnim z Legią, na ławce Papszuna zastąpi jego asystent, Goncalo Feio:

– Lekko odczuliśmy brak trenera Papszuna na ławce, jednak mimo tego, że był na trybunach, to żył bardzo mocno tym spotkaniem, było słychać jego uwagi. Wiedzieliśmy co mieliśmy robić, drugi trener, Goncalo Feio, też bardzo dobrze nas poprowadził z ławki – stwierdził Daniel Mikołajewski.

– Patrzymy do góry. Mamy swoje cele. Wiemy, jak wygląda tabela, jak bardzo jest spłaszczona i jak niewiele brakuje nam do górnej połowy. Jesteśmy bardzo ambitną drużyną, dlatego mierzymy wysoko – tak przed meczem z Arką mówił Szumski. Różnice w tabeli między miejscem ósmym a dwunastym są niewielkie, wynoszą raptem 4. punkty. Przy obecnej formie Wisły Płock i Jagiellonii w przypadku zwycięstwa Raków może wejść do górnej ósemki. Porażka w najgorszym przypadku oznaczać będzie spadek na 12 lokatę i oddalające się marzenia o spokojnym utrzymaniu w ekstraklasie.

Na zdjęciu: Bramkarz Rakowa Jakub Szumski wierzy w wygraną swojej drużyny w Gdyni.