Raków Częstochowa. Młodzież powalczy o swoje?

Raków w zimowym oknie transferowym opuściło dwóch młodzieżowców.


Marek Papszun w teorii nie ma dylematu, co do obsadzenia składu na pierwsze w 2022 roku spotkanie o punkty. Praktycznie wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do walki. Rywalizacja o miejsce w składzie zapowiada się interesująco, szczególnie gdy mówimy o młodzieżowcach.

Status quo

Podczas zimowego okna transferowego Raków opuściło dwóch młodzieżowców. Daniel Szelągowski wylądował na wypożyczeniu w Warcie Poznań, gdzie będzie walczył z nowym zespołem o utrzymanie. Iwo Kaczmarski z kolei trafił do Empoli. Włoski zespół wypożyczył piłkarza, jednak ma obowiązek wykupu. Raków może na tym ruchu zarobić około 1,5 miliona euro, wliczając w to bonusy.

Częstochowianie prawdopodobnie zrobili więc dobry interes. Szelągowski grał niewiele, przez co nie mógł pokazać swoich umiejętności na boisku. Teraz w Warcie prawdopodobnie będzie otrzymywał więcej szans na grę. Kaczmarski z kolei nie potrafił przebić się do pierwszej jedenastki, gdzie rywalizacja była bardzo wymagająca. Najwyraźniej 17-latek ją przegrywał, przez co rozegrał ledwie kilka spotkań w barwach Rakowa. W Empoli może się to zmienić, choć niewykluczone, że przez kilka najbliższych miesięcy nie „powącha” murawy.

Nic jednak nie dzieje się przypadkowo, a przynajmniej tak jest przy Limanowskiego. Raków w miejsce Kaczmarskiego pozyskał innego młodzieżowca, Szymona Czyża. Pomocnik jest już ograny na poziomie ekstraklasy, przez co łatwiej mu będzie rywalizować o miejsce w zespole. Prawa strona została wzmocniona z kolei Deianem Sorescu. Na papierze to świetny ruch, jednak nie łata dziury po młodzieżowcu. Ta zostanie wypełniona Oskarem Krzyżakiem.

Idealna ścieżka

Ostatnie miesiące dla Rakowa były udręką pod względem kontuzji. Często przytrafiały się one stoperom. Zoran Arsenić na zmianę z Milanem Rundiciem lądowali w gabinetach lekarskich. Dodatkowo problemy ze zdrowiem nadal ma Tomasz Petraszek. Powodowało to, że w obronie trener Papszun musiał stawiać na Frana Tudora czy Giannisa Papanikolaou, którzy nie są nominalnymi stoperami. Teraz taka sytuacja może nie mieć już miejsca właśnie za sprawą Krzyżaka, jak również ściągniętego z Rumunii Bogdana Racovitana.

W przypadku polskiego młodzieżowca można mówić o tym, że w końcu trafił tam, gdzie jego miejsce. Pojawiał się on w kadrze Rakowa praktycznie na każdym zgrupowaniu, jednak jego poziom sportowy nie był wystarczający, by wystawiać go do składu podczas spotkań w ekstraklasie. Sukcesywnie poprawiał jednak swoje umiejętności. 20-latek najpierw występował w czwartoligowych rezerwach Rakowa.

W poprzednim sezonie został wypożyczony do drugoligowej Bytovii Bytów, a rundę jesienną obecnych rozgrywek spędził w pierwszoligowej Skrze. Teraz pojechał z zespołem na zgrupowanie, gdzie prezentował się solidnie. Praktycznie pewne jest, że pozostanie już w klubie i będzie walczył o miejsce w składzie Rakowa podczas rundy wiosennej. To dobra informacja, szczególnie że 20-latek większość swojej kariery spędził w częstochowskim zespole.


Fot. facebook.com/RakowCzestochowa/Jakub Ziemianin