Raków Częstochowa. Odpoczynek i zmiany

Feta na placu Biegańskiego zakończyła kolejny udany sezon Rakowa. To jednak sygnał, by pełną parą rozpocząć pracę przed kolejnymi wyzwaniami.


Radość była jak najbardziej wskazana. W końcu drużyna Marka Papszuna powtórzyła wynik sprzed roku – zdobyła Puchar Polski i zajęła drugie miejsce w tabeli ligowej. Mimo to wielu czuje niedosyt, ponieważ częstochowianie mieli na wyciągnięcie ręki tytuł mistrzowski. Wiele wskazuje na to, że w nowym sezonie częstochowianie będą chcieli wskoczyć o jeszcze jeden szczebel.

Mogą odsapnąć

Nie ma co ukrywać – zakończone właśnie rozgrywki były dla Rakowa wyjątkowe, a zarazem trudne. Przede wszystkim częstochowianie po raz pierwszy zetknęli się z europejskimi pucharami, a na dodatek byli o krok od awansu do fazy grupowej. Być może jego brak sprawił, że drużyna Marka Papszuna mogła bez problemu rywalizować w lidze i do samego końca utrudniać życie Lechowi.

Gdyby awansowała, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że miałaby kłopoty z łączeniem gry w lidze, Pucharze Polski i w Europie. Przetarcie będzie miało jednak pozytywny skutek. Pion odpowiedzialny za transfery w klubie wie już, że trzeba działać na rynku jak najszybciej i pozyskiwać możliwie najwcześniej nowe twarze do zespołu.

Czasu na te ruchy nie będzie jednak zbyt wiele. Częstochowianie w połowie lipca już ruszają do gry, stąd potencjalne wzmocnienia muszą trafić do klubu najlepiej w czerwcu. Wtedy też Raków rozpoczyna okres przygotowawczy. Stąd, po wyczerpującym sezonie składającym się z 47 spotkań zespół trenera Papszuna uda się na zasłużony wypoczynek.

Czas pożegnań

Jak na razie w kadrze częstochowian jest kilka niepewnych punktów. Mowa nie tylko o zawodnikach, ale i o sztabie szkoleniowym. Podczas sobotniego spotkania z Lechią urządzono pożegnanie pięciu osobom. Raków opuszczają Jakub Arak i Dominik Wydra oraz trzech członków sztabu – Dariusz Skrzypczak, Jarosław Tkocz oraz Sebastian Mizgała.

Możliwe, że z drużyny odejdzie także Ilja Szkuryn. Białorusin nie odnalazł się przy Limanowskiego i wystąpił zaledwie w dwóch meczach Rakowa. 22-latka zabrakło także podczas dekoracji medalowej i fety, co może sugerować, że jego wypożyczenie z CSKA Moskwa zostanie skrócone.

Poszukiwania trwają

Jak na razie klub rozpoczął poszukiwania nowych członków sztabu szkoleniowego. Ich nazwiska poznamy prawdopodobnie dopiero w czasie okresu przygotowawczego. Pion odpowiedzialny za transfery musi także „uzupełnić” linię ataku, jeżeli faktycznie Szkuryn opuści Częstochowę. Dyrektor sportowy Rakowa, Robert Graf będzie także poszukiwać wzmocnień na inne pozycje.

Tym razem jednak niekoniecznie będą to piłkarze idealnie wpisujący się w filozofię szkoleniowca częstochowian, a przede wszystkim zawodników wartościowych, którzy z miejsca mają podnieść jakość zespołu. W kontekście walki o fazę grupową pucharów mogą być to kluczowe ruchy.

O ile trener Papszun potrafi wyciągnąć ze swoich piłkarzy nawet i 150 procent ich umiejętności, tak obie strony potrzebują na to trochę czasu. Teraz nie będzie go jednak wiele. Raków przygotowania rozpoczyna 14 czerwca, a już kilka tygodni później rusza ekstraklasa i eliminacje do pucharów.

Dodatkowo ważnym zadaniem dla pionu sportowego będzie utrzymanie kluczowych piłkarzy dla zespołu. Nie będzie zaskoczenia, jeżeli do klubu wpłyną oferty za Vladana Kovaczevicia, Frana Tudora, ale przede wszystkim za Ivana Lopeza. Zadanie nie będzie należeć do prostych, jednak nie jest to także „mission impossible”. Umowy wszystkich zawodników wygasają dopiero w 2024 roku. Tak więc pion sportowy nie musi koniecznie zgadzać się na każdą solidną ofertę dla swoich zawodników.


Na zdjęciu: Choć Raków miał z czego się cieszyć, tak już musi rozpocząć prace nad nowym sezonem.

Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus