Raków Częstochowa. Pierwsze przetarcie

Raków przygotowuje się do pierwszego sparingu podczas zgrupowania w Sochocinie.


Rywalem częstochowian będzie Lechia Gdańsk. Mecz odbędzie się w Ostródzie o 13:30. Rywal nie jest zaskakujący – w ubiegłym roku podopieczni Marka Papszuna także rywalizowali z gdańszczanami. Tak więc nic nie zmienia się w porównaniu do poprzedniego sezonu z jedną różnicą. Czasu na przygotowanie jest zdecydowanie mniej, a początek sezonu nie będzie usłany różami.

Zmian będzie niewiele

Mimo to, że Raków spędzi w Sochocinie tylko 11 dni, to jak zapowiadał niedawno asystent trenera częstochowian wielkich różnic w sposobie przygotowania nie będzie.

– Będziemy robić to, co zawsze. Pracujemy grając. Treningi będziemy opierać na naszym modelu gry – mówił Goncalo Feio. Asystent trenera Papszuna wskazywał także, że dobór sparingpartnerów nie przeszkodzi zespołowi w przygotowaniach do nowego sezonu.

– Okres przygotowawczy to moment, gdy skupiamy się przede wszystkim na sobie. Nie będę ukrywał, że w lidze, tak jak w Europie, będziemy się przygotowywać konkretnie pod danego przeciwnika. Okres przygotowawczy to moment, gdy szczególnie zależy nam na odpowiednim tempie i intensywności meczów, szukaniu konkretnych rozwiązań po naszej stronie. Nie wydaje mi się, by dobór sparingpartnerów przeszkadzał nam w przygotowaniach – dodaje Feio.


Dodatkowo praca nad przygotowaniem do sezonu rozpoczęła się już wcześniej. Zawodnicy otrzymali rozpiskę z zadaniami, które mieli wykonać podczas urlopu.

– Myślę, że jesteśmy na takim poziomie motorycznym i taktycznym, że niewiele nam trzeba, żeby wrócić na właściwe tory czy też poprawić niektóre elementy. Myślę, że to wystarczy, żeby przygotować się na pierwszy mecz i kolejne – mówi Mateusz Wdowiak, pomocnik Rakowa.

Szansa dla nowych

Sztab szkoleniowy częstochowian będzie chciał wykorzystać sparingi nie tylko do zgrywania zespołu, ale także do sprawdzenia przydatności nowych zawodników oraz piłkarzy, którzy wrócili z wypożyczeń. Szansę powinni otrzymać Stratos Svarnas i Fabian Piasecki ze szczególnym uwzględnieniem tego drugiego.

Podstawowy napastnik Rakowa, Vladislavs Gutkovskis niedawno wrócił ze zgrupowania reprezentacji Łotwy. Zapewne sztab szkoleniowy będzie chciał dać mu odpocząć, przynajmniej w pierwszym sparingi. To szansa dla Piaseckiego, aby pokazać się z dobrej strony w nowej drużynie. Oprócz niego zapewne szansę na grę dostanie Sebastian Musiolik. Pedro Vieira, czwarty napastnik Rakowa podczas zgrupowania, dołączy do zespołu w środę, więc raczej nie pojawi się na murawie.

Svarnas także może liczyć na występ, szczególnie że nie ma pewności, czy do gry jest już gotowy Tomasz Petraszek, który podczas zgrupowania reprezentacji Czech doznał urazu. Nie wiadomo także, czy w pełni gotowy jest Bogdan Racovitan. Rumuński obrońca wrócił już do treningów z zespołem, jednak od kilku miesięcy nie jest w rytmie meczowym, więc zapewne nie będzie on przemęczany przez sztab szkoleniowy.

Okazję do gry zapewne dostanie także Daniel Szelągowski, który wrócił z wypożyczenia do Warty Poznań. Jest więc w zdecydowanie lepszej sytuacji niż jego koledzy, którzy wraz z nim ostatnie pół roku spędzili poza Rakowem. Mowa o Jordanie Courtney’u-Perkinsie i Miguelu Luisie. Obaj nie znaleźli się w kadrze na zgrupowanie. Wskazuje to, że obaj albo zostaną ponownie wypożyczeni lub też zmienią pracodawcę. Jest to możliwe, szczególnie w przypadku Lusia. Usługami portugalskiego pomocnika były zainteresowane kluby ekstraklasy, jednak na razie temat przycichł.


Na zdjęciu: Stratos Svarnas (po prawej) powinien otrzymać szansę w sparingu z Lechią.
Fot. Jakub Ziemianin/rakow.com