Raków Częstochowa. Po kadrze idzie im nieźle

Pojedynek Rakowa z Górnikiem zapowiada się niezwykle ekscytująco. Niespodziewany lider ekstraklasy, choć ma gorszy bilans starć z drużyną z Zabrza, to nie zwykł przegrywać meczów po przerwach na reprezentacje.


Od awansu do ekstraklasy drużyna spod Jasnej Góry po spotkaniach kadr narodowych rywalizowała cztery razy – trzy w poprzednim i razy w obecnym sezonie (nie liczymy obecnej przerwy). Tylko raz przegrali. Teraz sytuacja może być zupełnie inna, bo i zawodników powołanych więcej, a i swoje minuty w reprezentacji rozegrali.

Jedyny mecz, jaki zespół trenera Marka Papszuna przegrał świeżo po spotkaniach kadr narodowych, to pojedynek z Koroną Kielce w ubiegłym roku. Pozostałe, często przeciwko trudnym rywalom jak Śląsk czy Zagłębie Lubin, udawało im się wygrać, choć nie były to zwycięstwa efektowne. Z wrocławianami częstochowianie męczyli się do 89 minuty, gdy gola zdobył Piotr Malinowski. W końcówce meczu z Zagłębiem również nie brakowało emocji, choć prowadzili przez większą część spotkania i prowadzili grę.

Sobotni mecz może wyglądać jednak zupełnie inaczej. Raków czeka w Zabrzu niewątpliwie ciężka przeprawa. Tym razem wielu zawodników ekipy spod Jasnej Góry nie pojechało na zgrupowanie reprezentacji turystycznie. Swoje minuty rozegrali Tomasz Petraszek, David Tijanić, Kamil Piątkowski czy Giannis Papanikolau.


Czytaj jeszcze: Cebula z koronawirusem!

Większość z nich wróciła w nie najlepszych nastrojach. Czesi przegrali ze Szkocją, a kapitan Rakowa nie miał na to większego wpływu. Petraszek spędził cały mecz na ławce rezerwowych. Podobnie sytuacja miała miejsce z Tijaniciem, choć Słowenia pokonała Mołdawię. Z kolei kadry do lat 21 Polski i Grecji, w których pełne spotkania rozegrali odpowiednio Piątkowski i Papanikolau straciły praktycznie szanse na awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.

Te wyniki lub brak kolejnych szans na grę, mogą rzutować na motywację zawodników. Ciężkie zadanie stoi więc przed trenerem Papszunem. Do meczu pozostało niewiele czasu i musi zmotywować tych piłkarz, tym bardziej, że większość z nich to jego podstawowi zawodnicy, którzy decydują w wielu momentach o postawie Rakowa w lidze.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus