Raków Częstochowa. Portugalskie niewypały?

Raków latem zakontraktował czterech Portugalczyków, którzy nie potrafią przebić się do wyjściowej jedenastki.


Częstochowianie w swoich szeregach mają wielu zawodników zagranicznych, głównie piłkarzy pochodzących z Bałkanów. Największy odsetek stanowią jednak Portugalczycy – Miguel Luis, Pedro Vieira, Alexandre Guedes i Fabio Sturgeon. Obiecywano sobie po nich podniesienia jakości w zespole. Mecz z Pogonią pokazał, że ich sytuacja w drużynie Marka Papszuna jest daleka od idealnej.

Niewiele minut

W kadrze na spotkanie z „portowcami” nie znalazł się żaden z wymienionych piłkarzy. W przypadku dwóch z nich to nic nowego. Vieira, mimo dobrych recenzji za mecze sparingowe, nie miał okazji zadebiutować jeszcze w pierwszym zespole. Luis tylko dwa razy pojawił się w kadrze meczowej. Zadebiutował z Wartą Poznań, gdy wszedł na murawę w 88 minucie. Od tego spotkania słuch o nim zaginął. Inaczej było z Guedesem i Sturgeonem.

Obaj zawodnicy urodzeni w 1994 roku mają już za sobą kilka występów w Rakowie. Sturgeon pierwsze tygodnie swojego pobytu przy Limanowskiego mógł określić jako udane. Trzy razy zameldował się w wyjściowej jedenastce Rakowa. Papszun zaufał Portugalczykowi do tego stopnia, że wystawił go w pierwszym składzie na rewanżowe spotkanie eliminacji Ligi Konferencji w Gandawie. Jednak jego rola w zespole zmieniła się po spotkaniu ze Stalą Mielec. Sturgeon w niewiele ponad 20 minut otrzymał dwie żółte kartki i „zjechał do bazy”. Od tego momentu od pierwszej minuty występował tylko w Pucharze Polski.

Guedes miał z kolei dobre wejście do ligi. W inauguracyjnym spotkaniu z Piastem zaliczył asystę przy bramce Wiktora Długosza na 2:2. Gol napędził Raków i dał częstochowianom zwycięstwo. Problem w tym, że był to jedynie przebłysk Portugalczyka. W kolejnej kolejce Gueses wystąpił od pierwszej minuty w meczu z Jagiellonią. Pojawił się także w pierwszym składzie na spotkanie z Wisłą Płock. W drugim przypadku po przerwie nie wyszedł na murawie. Od 24 października nie zaliczył kolejnych minut. Papszun bardziej ceni sobie umiejętności Vladislavsa Gutkovskisa i Sebastiana Musiolika. To nie dziwi – Guedes na gola czeka od ponad roku (dwa trafienia zaliczył dla Vegalty Sendai w rywalizacji z H.C. Sapporo 3 października 2020 roku).

Nadzieja dla młodzieży

Sobotnie spotkanie sparingowe z Wisłą Płock będzie ważne dla całej czwórki. W meczu, który zostanie rozegrany w Piotrkowie Trybunalskim każdy z nich ma szansę pokazać się trenerowi i wywalczyć miejsce choćby w kadrze meczowej. Szczególnie tyczy się to Guedesa i Sturgeona, którzy już swoje okazje w Rakowie otrzymali. Przypadek Vieiry i Luisa jest trochę inny. Obaj to dość młodzi zawodnicy. Luis w tym roku skończył 22 lata, Vieira 19. Dodatkowo przenieśli się z większych ośrodków piłkarskich.

Ich proces aklimatyzacji w zespole może być dłuższy niż u ich pozostałych rodaków, którzy mieli już przygody poza granicami Portugalii. Można więc się spodziewać, że Luis oraz Vieira w kolejnej rundzie otrzymają swoje szanse na grę. Guedes i Sturgeon to już bardziej doświadczeni piłkarsko i życiowo zawodnicy, więc oczekiwania względem ich są zupełnie inne. Na razie obaj ich nie spełniają.


Na zdjęciu: Portugalski zaciąg w Rakowie jak na ten moment nie odgrywa znaczącej roli w zespole.

Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus