Raków Częstochowa. Powrót długo oczekiwany

Marcin Cebula po 1,5-miesięcznej przerwie wrócił do składu Rakowa Częstochowa.


Niespełna 26-letni pomocnik doznał urazu mięśni brzucha we wrześniowym spotkaniu z Lechem Poznań. Na boisko wrócił dopiero w niedzielnym meczu z Górnikiem Łęczna. Choć rozegrał tylko kilka minut, potwierdził, że kontuzja i przerwa nie odbiła się na jego formie.

Epizod na plus

Cebula z Górnikiem Łęczna, w porównaniu do innych zawodników w ofensywie, zaprezentował się solidnie. Robił wiele szumu na lewej stronie, a jedna z jego akcji mogła zakończyć się zwycięskim golem dla Rakowa. Choć 25-latek zaliczył ledwie mały epizod w Łęcznej, jednak daje on nadzieję na jego rychły powrót do składu. Może okazać się on kluczowy. Raków zagrał słaby mecz w ofensywie. W I połowie częstochowianie oddali ledwie jeden celny strzał na bramkę Macieja Gostomskiego.

Błysk w ciemności

Po przerwie było lepiej, jednak częstochowianie mieli problemy w kreacji ataków. Gdy piłka dochodziła już pod pole karne rywali, najczęściej kończyło się to niecelnym dośrodkowaniem, ewentualnie wycofaniem na linię „szesnastki” i strzałem ponad bramką. Wiele zastrzeżeń można skierować w stronę Ivana Lopeza i Bena Ledermana. Szczególnie zawiódł Hiszpan, od którego wymaga się więcej. To kolejny mecz w ostatnich tygodniach, gdzie Lopez zagrał poniżej swojego poziomu i może to zwiastować dołek formy, do którego „Ivi” już w poprzednim sezonie przyzwyczajał. Stąd z powrotem Cebuli można wiązać spore nadzieje.

W poprzednim sezonie, jak i na początku obecnych rozgrywek, pomocnik pokazywał, że jest jednym z liderów zespołu i to na nim opiera się gra ofensywna częstochowian. Rakowowi będzie więc łatwiej w kreacji akcji pod bramką przeciwnika. Przy gorszej dyspozycji Lopeza, to Cebula może być zawodnikiem kluczowym dla losów spotkania. Pytanie jednak, czy pomocnik jest już gotowy do gry na pełnych obrotach?

Pogoń za punktami

Trudno w tym momencie to stwierdzić. 1,5 miesiąca przerwy od normalnych treningów na pewno zrobiła swoje. Stąd 25-latek będzie prawdopodobnie powoli wprowadzany do zespołu, a liczba minut sukcesywnie zwiększana, aby nie narazić go na odnowienie się kontuzji, co w przypadku mięśni brzucha często się zdarza. Jednak jego obecność w pierwszym składzie na niedzielny mecz z Pogonią Szczecin byłby dla Rakowa dużym benefitem.

Podopieczni Kosty Runjaicia w ostatnich tygodniach prezentują zwyżkę formy, przez co rywalizacja z nimi nie będzie dla Rakowa „spacerkiem”. Występ Cebuli na pewno zwiększyłby szanse częstochowian na zwycięstwo nad Pogonią. Dodatkowo pozwoliłby trenerowi Rakowa na zmiany w pomocy. Lederman, choć radzi sobie na „10”, lepiej prezentuje się, gdy jest ustawiony trochę niżej. Przy powrocie Cebuli mógłby stworzyć duet z Walerianem Gwilią lub Marko Poletanoviciem w linii pomocy. Marek Papszun będzie mógł także wprowadzić 25-latka w miejsce Lopeza, by ten wszedł z ławki rezerwowych. Możliwości zestawienia środkowej strefy jest wiele. Wszystko będzie jednak zależne od zdrowia pomocnika, ponieważ o jego formę w Rakowie nie muszą się martwić.


Na zdjęciu: Marcin Cebula pierwszy raz od 12 września wystąpił w meczu Rakowa. To dobra wiadomość dla częstochowian

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus