Raków Częstochowa. Przejdą do historii?

W sobotę Raków będzie się starał o pierwsze ligowe zwycięstwo z Legią. Ostatnie spotkanie tych drużyn dobrze wspomina Patryk Kun.


Wahadłowy częstochowian zdobył wyrównującą bramkę w sierpniowym spotkaniu w Bełchatowie. Choć wówczas piłkarzom spod Jasnej Góry nie udało się zdobyć punktu, liczą, że w sobotę przełamią złą serię z warszawianami.

Niewiele zabrakło

W poprzednim spotkaniu z „wojskowymi” częstochowianie mimo dobrej gry najpierw stracili bramkę, a później zawodnika. Czerwoną kartką został ukarany Maciej Wilusz. Mimo to podopieczni Marka Papszuna doprowadzili do wyrównania, a brakowało im niewiele, by zdobyć punkt.

– Pokazaliśmy, że potrafimy przeciwstawić się Legii, mimo że graliśmy w dziesięciu przez całą drugą połowę. W końcówce straciliśmy gola, ale udowodniliśmy, że możemy rywalizować z najlepszymi zespołami jak równy z równym. Teraz liczymy na zwycięstwo – powiedział Patryk Kun na łamach strony klubowej.

Akurat wahadłowy Rakowa zdobył wówczas pierwszą bramkę w barwach ekipy spod Jasnej Góry na ekstraklasowych boiskach. Dla Rakowa nie strzela zbyt często – w 71 spotkaniach zdobył tylko dwa gole. Jednego przeciwko GKS-owi Katowice w pierwszej lidze, drugiego właśnie z Legią.

Chcą powstrzymać Pekharta

Wydaje się, że kluczem do sukcesu z mistrzem Polski będzie powstrzymanie napastnika gospodarzy, Tomasza Pekharta. 31-letni Czech w tym sezonie zdobył już 13 bramek. To ponad połowa trafień Legii w lidze. Legioniści bazują na dośrodkowaniach, które mają trafić do najlepszego strzelca. Jednak podopieczni Marka Papszuna mają już plan jak powstrzymać Pekharta.


Czytaj jeszcze: Zespół się klaruje

– Widać, że mają taki styl gry, w którym starają się szukać napastnika. Mają dobrych skrzydłowych, którzy szukają dośrodkowań, ale też bocznych obrońców grających ofensywnie, oni też starają się transportować te piłki w pole karne. Jesteśmy jednak na to dobrze przygotowani, wiemy na co uważać i mam nadzieję, że uda nam się w sobotę Pekharta zatrzymać – dodaje Kun.

Koncentracja kluczem do sukcesu

Warszawa nie jest dla Rakowa zbyt przyjaznym środowiskiem. Częstochowianie z Łazienkowskiej nie wywieźli nawet punktu.

– Zwycięstwo z tak utytułowaną drużyną zawsze dobrze smakuje i cieszy. W naszym przypadku oznacza to też przejście do historii. W lidze jeszcze tej sztuki nie udało się dokonać. Koncentrujemy się w pełni na tym spotkaniu, jesteśmy dobrej myśli i zrobimy wszystko, żeby z Warszawy wywieźć 3 punkty – mówi wahadłowy Rakowa. W ostatnim spotkaniu Kun nie pojawił się na boisku. Teraz jest gotowy na to wyzwanie.

– Skupiam się zawsze na najbliższym meczu i żeby przygotować się w najlepszy możliwy sposób. Chcę dbać o formę piłkarską i fizyczną, to jest dla mnie najważniejsze – kończy Kun.


Na zdjęciu: Patryk Kun swojego pierwszego dla Rakowa gola w ekstraklasie zdobył w sierpniu przeciwko Legii.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus