Raków Częstochowa. Serb na przystawkę?

Żarko Udoviczić został zaprezentowany jako nowy zawodnik Rakowa Częstochowa. 33-latek podpisał roczną umowę z możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.


Urodzony w Użicach Serb wczoraj za pośrednictwem mediów społecznościowych pożegnał się z kibicami swojego dotychczasowego pracodawcy, Lechii Gdańsk. Ostatnie dwa sezony spędził właśnie w barwach biało-zielonych. W tym czasie rozegrał 23 spotkania ligowe z możliwych 67. Część tych nieobecności spowodowana była czerwonymi kartkami i problemami kardiologicznymi.

12 spotkań kary

33-latek dał się zapamiętać z ekstraklasowych wyczynów w barwach Zagłębia Sosnowiec i Lechii Gdański. W przypadku tych pierwszych odczucia były raczej pozytywne. Był jednym z niewielu jasnych punktów w ekipie ówczesnego beniaminka i równie szybko spadkowicza z ligi. W barwach Zagłębia w ekstraklasie wystąpił w 33 spotkania zaliczając dziewięć bramek i asystując przy 11. Dobre występy nie uszły uwadze Piotra Stokowca, który ściągnął Serba do Gdańska. To nie był jednak najbardziej przemyślany ruch 49-latka. Już w swoim debiucie Udoviczić pokazał, że czasami „odcina mu prąd”. W 41 minucie spotkania z ŁKS-em brutalnie sfaulował Jana Grzesika, za co zawieszono go na cztery spotkania.

Po powrocie z banicji prezentował się bardzo przyzwoicie, dzięki czemu był podstawowym wyborem Stokowca. Zmieniło się to po derbach Trójmiasta. W doliczonym czasie gry zaatakował sędziego technicznego tamtego spotkania, Wojciecha Mycia. Udoviczić otrzymał czerwoną kartkę i zawieszono go na osiem spotkań. Do tego doszły problemy zdrowotne, przez co praktycznie cały sezon 2019/20 był poza grą (wystąpił w dziewięciu spotkaniach ligowych). W tym sezonie sytuacja była bardzo podobna, stąd też Serb najprawdopodobniej zaczął szukać sobie innego miejsca do kontynuowania kariery.

Szału nie ma

Udoviczić dobrze czuje się na lewej stronie boiska. Może grać jako skrzydłowy, ale rola defensora czy też wahadłowego nie powinna być dla niego problematyczna. Można więc zakładać, że 33-latek będzie uzupełnieniem składu i rywalem dla Patryka Kuna. W porównaniu do ubiegłego sezonu miałby on w końcu realnego rywala do walki o pierwszy skład. Wcześniej nie miał aż tak wymagającego konkurenta na lewym wahadle, bo za takiego należy uznać Udoviczicia. Trudno sobie wyobrazić, by 33-letni Serb miał być pierwszym wyborem Marka Papszuna. Notabene same przenosiny zawodnika na Limanowskiego można uznać za dość nieoczywiste.

Jak do tej pory częstochowianie raczej nie sięgali po aż tak doświadczonych zawodników, nawet jeżeli mieli, by być uzupełnieniem składu. Ponadto trzeba pamiętać o problemach zdrowotnych Udoviczicia z ubiegłego roku czy o czerwonych kartkach i niezbyt poprawnym zachowaniu serbskiego zawodnika. Na ten moment okienko transferowe Rakowa, który ma wystąpić pierwszy raz w europejskich pucharach wygląda dość ubogo. Z drugiej strony częstochowianie potrzebują szerokiej ławki rezerwowych, aby poradzić sobie z grą na wielu frontach więc obecność Udoviczicia może już niedługo okazać się dla Rakowa niezwykle ważna.


Fot. rakow.com