Raków Częstochowa. Szykują się kłopoty?

Po zwycięstwie w Kazachstanie częstochowianie przygotowują się do meczu ligowego ze Stalą Mielec. Coraz więcej niejasności wzbudza za to sytuacja Vladana Kovaczevicia.


Zawodnicy wraz ze sztabem wylądowali w Polsce w piątek około godziny piątej rano. Nie mają jednak wiele czasu na odpoczynek. Muszą bardzo szybko zregenerować siły, gdyż w niedzielę podejmą na własnym obiekcie Stal Mielec. Drużyna prowadzona przez Adama Majewskiego nieźle rozpoczęła zmagania ligowe, tak więc rywalizacja z nimi nie będzie należała do najprzyjemniejszych, a przecież trzeba pamiętać, że Raków za kilka dni czeka wyjazd do Trnavy na pierwszy mecz trzeciej rundy eliminacji do Ligi Konferencji.

Dodatkowo warto pamiętać o tym, że prawdopodobnie w starciu z mielczanami nie wystąpi dwóch podstawowych zawodników – Ivan Lopez i Bogdan Racovitan. Obaj w tygodniu mieli problemy zdrowotne. Przez to nie polecieli z zespołem do Kazachstanu. Prawdopodobieństwo braku występu jest jeszcze wyższe, mając z tyłu głowy mecz w Trnavie. Szkoleniowiec Rakowa, Marek Papszun zapewne nie będzie chciał ryzykować zdrowia dwóch ważnych zawodników przed kolejnymi ważnymi spotkaniami w eliminacjach do Ligi Konferencji. W przypadku awansu do kolejnej fazy obaj mogą okazać się kluczowi.

Raków poznał potencjalnych rywali w czwartej rundzie. Mówiąc krótko – trudno o optymizm. Większość zespołów przewyższa częstochowian w każdym aspekcie piłkarskim. Gdyby Raków awansował do fazy grupowej, to byłaby to sensacja. Wśród ich potencjalnych rywali znalazły się między innymi Villarreal, West Ham, Fiorentina czy FC Koeln. Losowanie zaplanowano na wtorek. Częstochowianie poza samym poziomem rywala mogą mieć jeszcze jeden, duży problem.

Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że Vladan Kovaczević znalazł się na liście życzeń Benficy. Jeszcze we wtorek wydawało się, że na nim się zakończy. Głosy z klubu wskazywały, że jest to raczej zagrywka jego agenta, który już w przeszłości przysporzył częstochowianom sporo kłopotów. Dodatkowo przecież bramkarz niedawno przedłużył umowę z klubem, tak więc potencjalna sprzedaż Kovaczevicia nie wydawała się nazbyt realna.

Jest jednak trochę inaczej. Portugalczycy wyrażają zainteresowanie zawodnikiem wicemistrza Polski, jednak nadal nie przedstawili oferty. Raków oczekuje wysokiej kwoty odstępnego. Według nieoficjalnych informacji wynosi ona około pięć milionów euro, choć klub liczy na zdecydowanie więcej.


Na zdjęciu: Benfica ma chrapkę na Vladana Kovaczevicia.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus