Raków Częstochowa. Tylko formalność?

Raków wyleci we wtorek do Kazachstanu na mecz rewanżowy z FK Astaną. W Nur-Sułtanie zameldują się tego samego dnia w okolicach 22-giej czasu lokalnego.


Będą mogli więc spokojnie się zaaklimatyzować i przygotować do czwartkowego meczu, który zaplanowano na 21.00 (16-ta czasu polskiego). Klub nie zamierza popełnić tego samego błędu, co Kazachowie i wylatują odpowiednio wcześnie, aby uniknąć wszelkich utrudnień związanych z podróżą.

Nie zlekceważyć rywala

Raków ma praktycznie zapewniony awans do kolejnej rundy eliminacji. Częstochowianie wygrali w czwartek aż 5:0. Dodatkowo ich przewaga nad rywalami z Nur-Sułtanu była ogromna. Kazachowie ani razu nie zagrozili bramce Vladana Kovaczevicia, mimo że przez 41 minut grali w przewadze jednego zawodnika. Trzeba jednak mieć na uwadze problemy Astany z dotarciem do Polski.

Stąd częstochowianie nie mogą podejść do czwartkowego spotkania w pełni zrelaksowani i pewni swego. Mimo wszystko Astana przed własną, żywiołową publicznością oraz z przewagą murawy. Oczywiście trudno się spodziewać, że Raków przegra równie wysoko, co Kazachowie w Częstochowie, Niemniej wszystko jest możliwe, stąd czerwono-niebiescy będą musieli podejść do rywalizacji w Nur-Sułtanie skoncentrowani na sto procent.

Szansa na trzy ruchy

Czwartkowe spotkanie nie jest jednak absorbujące dla wszystkich w klubie. Dział skautingu oraz dyrektor sportowy, Robert Graf cały czas pracują nad tym, aby doprowadzić do kolejnych transferów. Celem Rakowa jest zakontraktowanie jeszcze trzech nowych zawodników. Kluczowe będą dla nich pozycje numer „osiem”, „10” i lewe wahadło. Częstochowianie są blisko realizacji jednego z takich ruchów.

Pierwszym wzmocnieniem ma być środkowy pomocnik, Gustav Berggren. Od kilkunastu dni mówi się, że 24-latek ma dołączyć do Rakowa, co ostatecznie nastąpi w tym tygodniu. Transfer ma zostać przeprowadzony między meczami z Astaną a Stalą Mielec. Wówczas temat wzmocnienia środka pola zostałby zamknięty. Berggren ma być idealnym kandydatem, by walczyć o miejsce w składzie z Benem Ledermanem.

Portugalczycy do Poznania?

Zdecydowanie większe problemy są z obsadą pozostałych dwóch pozycji. W przypadku „10” najwięcej mówiło się w kontekście pozyskania Bartosza Nowaka z Górnika Zabrze. Temat cały czas jest analizowany, jednak zarządzający zespołem z Roosevelta nie są skorzy zgodzić się na transfer. Częstochowianie nie zamierzają łatwo odpuścić, jednak szanse na porozumienie nie są zbyt duże.

W przypadku poszukiwań lewego wahadłowego Raków musiał „zarzucić sieci” poza Polską. W naszych ligach nie ma zawodnika, który pasowałby do bardzo szczegółowych założeń klubu. Stąd częstochowianie wytypowali dwóch piłkarzy spoza Polski, których byliby w stanie kupić, jednak ich nazwiska nie są znane.

Szykują się jednak także ruchy z klubu. W ostatnich dniach Raków opuścił Piotr Owczarek, który trafił do Olimpii Grudziądz. Podobny los może spotkać Pedro Vieirę i Miguela Luisa. Obaj nie mają większych szans na grę. Dodatkowo nie są gotowi do gry zgodnej z założeniami klubu. Stąd też podjęto decyzję, by obaj trenowali z rezerwami (podobnie jak Ilja Szkuryn, który nie ma czego szukać w pierwszej drużynie).

Teraz jednak będą mieli szansę, by wystąpić w ekstraklasie. Vieira jest obecnie na testach w Warcie Poznań. Nie ma jednak pewności, czy trafi do niej na wypożyczenie, czy też będzie to transfer definitywny. Luis także może zostać podopiecznym Dawida Szulczka. W jego przypadku mowa o transferze definitywnym.


Na zdjęciu: Rewanż w Nur-Sułtanie powinien być dla Rakowa formalnością.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus