Raków Częstochowa. Wielka rewolucja

Najbliższe miesiące pod Jasną Górą zapowiadają się niezwykle pracowicie. Poza potencjalnymi wzmocnieniami składu Raków będzie poszukiwał nowych trenerów.


W poprzednim roku z klubem pożegnał się asystent Marka Papszuna, Maciej Kędziorek. W jego miejsce zatrudniono Goncalo Feio. Z kolei od nowego roku obowiązki kierownika pierwszej drużyny przejmie Kamil Wasowski. Do tej pory tę rolę pełnił Piotr Maćkowiak. Jak się okazuje to nie jedyne zmiany w sztabie Rakowa.

10 lat współpracy

Wraz z końcem sezonu zakończy się współpraca z Maciejem Sikorskim oraz Wojciechem Makowskim. Pierwszy jest trenerem bramkarzy Rakowa, drugi trenerem i asystentem w sztabie. Odejście Sikorskiego jest zaskakujące, ale i dość bolesne dla sztabu szkoleniowego. Współpracuje od z Papszunem od prawie 10 lat. Ten duet dał ekipie spod Jasnej Góry awanse do pierwszej ligi i ekstraklasy oraz półfinał Pucharu Polski. Poza swoimi podstawowymi obowiązkami Sikorski na początku pracy w Rakowie zajmował się także analizą przeciwników. Poza tym jest jedynym w Polsce szkoleniowcem z najwyższymi uprawnieniami UEFA w szkoleniu bramkarzy. Dodatkowo jest niezwykle ważną osobą w szatni Rakowa. To on dba w niej o odpowiednią atmosferę, co nie raz było widoczne na klubowych materiałach.

Makowski z kolei odpowiada w sztabie za analizy dla zawodników. Poza tym przygotowuje odprawy i je prowadzi. W klubie jest o od momentu awansu Rakowa do pierwszej ligi. Obaj trenerzy otrzymali propozycję nowej umowy, jednak z niej nie skorzystają i wraz z końcem sezonu odejdą z klubu. Nie wiadomo na razie nic o ich przyszłości, jednak biorąc pod uwagę ich doświadczenie, umiejętności a także uprawnienia będą bardzo łakomymi kąskami na rynku.


Czytaj jeszcze: W oczekiwaniu na wzmocnienia

Egzotyczne wzmocnienie?

Jednak nie tylko w sztabie szkoleniowym Raków będą czekały zmiany. Ekipa spod Jasnej Góry poszukuje nowego bramkarza. Mimo, że całkiem udaną rundę rozegrał Jakub Szumski, a rezerwowy Branislav Pindroch nie odstaje od niego poziomem, tak Raków chce wzmocnić tę pozycję nowym zawodnikiem. Umowy obu bramkarzy kończą się wraz z upływem sezonu. Pindroch ma w swoim kontrakcie zapis, wedle którego klub może przedłużyć z nim współprace o kolejne cztery lata. Niewielka liczba spotkań rozegrana przez Czecha w tym sezonie wskazuje jednak, że prawdopodobnie Raków nie skorzysta z tej możliwości. Stąd też klub szuka nowych opcji. Kilka dni temu informowaliśmy o zainteresowaniu ekipy spod Jasnej Góry bramkarzem Sparty Praga, Dominikiem Holcem.

Pojawiają się jednak plotki, według których częstochowianie chcieliby zakontraktować zawodnika z Iranu. Jest nim 25-letni Payam Niazmand. Bramkarz występuje w drużynie lidera ligi irańskiej, Sepahan FC. Jego umowa z obecnym klubem kończy się w czerwcu 2021 roku, co oznacza, że mógłby przenieść się pod Jasną Górę za darmo latem. Raków nie jest jednak jedynym klubem, który interesuje się Niazmandem. Oprócz częstochowian są nim zainteresowane kluby z Portugalii, co raczej mocno ogranicza szanse na to, że Irańczyk trafi pod Jasną Górę. Sam transfer wydaje się być wątpliwy patrząca na ostatnie kierunki obierane przez Raków. Większe prawdopodobieństwo transferu można upatrywać w Holcu. Klub też zastanawia się nad innym wzmocnieniem, tym razem do środka obrony. Plotki głoszą, że Raków chciałby zakontraktować 18-letniego Łukasza Bejgera. W lutym ubiegłego roku przeniósł się z Lecha Poznań do Manchesteru United. W tym sezonie występuje w drugiej drużynie rozgrywającej swoje spotkania w Premier League 2. Nie jest jednak podstawowym zawodnikiem ekipy Neila Wooda. W tym sezonie wystąpił tylko w pięciu spotkaniach, z czego raz w pełnym wymiarze czasowym.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus