Raków Częstochowa. Wielkie zmiany

W Częstochowie rozpoczęły się gruntowne zmiany kadrowe oraz infrastrukturalne.


Raków pożegnał się z czterema zawodnikami, a w orbicie jego zainteresowań są piłkarze związani z Koroną Kielce. Wraz z końcem sezonu z klubem pożegnali się Rusłan Babenko, Michał Gliwa, Arkadiusz Kasperkiewicz oraz Jarosław Jach. Trzem z nich kończyły się kontrakty, których z nimi nie przedłużono. Jach z kolei nie zostanie wykupiony przez Raków. Cena odstępnego wynosząca około trzech milionów złotych była dla klubu za wysoka, a sam zawodnik w ostatnim czasie informował, że jego celem jest powrót do Anglii i walka o miejsce w Crystal Palace.

Nowy bramkarz od zaraz

Najtrudniej z wymienionych zawodników będzie zastąpić Gliwę. To między innymi dzięki jego postawie Raków awansował do ekstraklasy. Gliwa również był pierwszym wyborem w najwyższej lidze do momentu kontuzji. Wtedy zastąpił go Jakub Szumski, który nie oddał miejsca w składzie praktycznie do końca sezonu. Wtedy trener Marek Papszun dał kilka spotkań doświadczonemu Gliwie, jednak jego postawa, jak i całej linii defensywnej była daleka od ideału, stąd postanowiono rozstać się z wychowankiem Orłów Rzeszów. Prawdopodobnie bramkarz zwiąże się z Chrobrym Głogów. Pytanie, kto pojawi się w jego miejsce w Rakowie? Jeszcze przed oficjalnym komunikatem klubu mówiło się, że w przypadku odejścia Gliwy jego następcą miałby zostać bramkarz spadkowicza z Gdyni, Pavels Szteinbors. Temat sprowadzenia 34-latka jednak ucichł. Głośniej z kolei robi się na temat zatrudnienia Marka Kozioła z Korony Kielce. 32-latek prezentował się solidnie w bramce spadkowicza z ekstraklasy. Raków w ten sposób może wykorzystać problemy ekipy z Kielc. Innym kandydatem do zastąpienia Gliwy jest Tomasz Loska z Górnika Zabrze, który ostatnią rundę spędził w Niecieczy. Byłby to dla niego powrót na stare śmieci. Poprzednio pod Jasną Górą zameldował się w momencie, gdy Raków dopiero wchodził na swoją zwycięską ścieżkę zwieńczoną awansami.


Przeczytaj jeszcze: Rusza przebudowa stadionu Rakowa!


Market w Kielcach?

Kozioł może nie być ostatnim zawodnikiem Korony, którego w swoich szeregach widziałby klub z Częstochowy. Raków może wykorzystać problem spadkowicza i będzie chciał wykupić z Korony Daniela Szelągowskiego. 17-latek przebojem wdarł się do drużyny Macieja Bartoszka. W pięciu meczach w ekstraklasie udało mu się strzelić dwa gole i tyle samo asyst. Szelągowski może jeszcze kilka lat grać jako młodzieżowiec. Dodając do tego dobre wejście w rozgrywki ligowe byłby idealnym kandydatem do wzmocnienia rywalizacji na lewej stronie Rakowa, tym bardziej, że ani Daniel Bartl, ani Patryk Kun nie prezentowali się w ostatnich spotkaniach dobrze. Jedynym problemem w przypadku Szelągowskiego mogłoby być nauczenie się gry na nowej pozycji, ale prawdopodobnie zawodnik Korony nie miałby z tym większych problemów.


Fot. Rafal Rusek / PressFocus