Raków Częstochowa. Wyrok we mgle

Kibice i zarządzający Rakowem nadal czekają na ustalenie daty rozprawy przez Krajową Izbę Odwoławczą – w kwestii przetargu na stadion przy Limanowskiego.

Przed miesiącem sprawa utknęła w martwym punkcie. Jest to spowodowane przede wszystkim przedłużającymi się pracami nad niezbędnymi zmianami w prawie, aby Krajowa Izba Odwoławcza mogła zdalnie wydawać wyroki. Co za tym idzie, dopóki nie zostaną one wprowadzone, nie można orzekać w żadnej sprawie.

Nie jest to dobra informacja dla klubu, który oczekuje na pozytywną decyzję w sprawie odwołania. Dzięki niej nic już nie stałoby na przeszkodzie, by rozpocząć przebudowę obiektu.

Nikt nie ma wpływu

Opóźnienie w wydawaniu wyroków jest spowodowane pandemią COVID-19. – Wierzymy, że i w tym przypadku sprawa rozstrzygnie się pozytywnie. Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i czekać na kolejne pozytywne informacje – powiedział na łamach strony klubowej Maciej Kołodziejczyk, przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa.

Cierpliwości przy Limanowskiego, co udowodniły poprzednie miesiące, nie brakuje. Nie wiadomo na razie, kiedy sprawa trafi na wokandę. Nawet jeżeli w najbliższym czasie uda się uruchomić zdalne wydawanie wyroków, to spraw może być już bardzo wiele. Ale miasto nie składa broni.

– Gdyby się okazało, że zaległości Izby są duże, będziemy na pewno szukali możliwości przyspieszenia procedury – powiedział Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.

Niekończąca się opowieść

Przypomnijmy, że w połowie marca, niedługo po rozstrzygnięciu przetargu na korzyść katowickiego InterHall, wpłynęło odwołanie firmy Stadion Pro, która wraz z Granit-Tec w ramach konsorcjum przedstawiła swoją propozycję na przebudowę stadiony przy Limanowskiego. Ich propozycja była wyższa od zwycięskiej oferty o prawie milion złotych.

Z drugiej strony, oferowali krótszy o trzy miesiące czas realizacji oferty i dłuższy okres gwarancyjny o prawie dwa lata. To drugie odwołanie dotyczące renowacji stadionu Rakowa, jakie wpłynęło w ostatnich miesiącach do Krajowej Izby Odwoławczej.

Wtedy niezadowolona z decyzji władz miasta była firma Mirbud S.A, jednak sąd przyznał rację urzędnikom częstochowskiego magistratu. Wyrok został wówczas wydany w przeciągu dwóch tygodni, jednak sytuacja w kraju była wtedy zupełnie inna niż obecnie.

Pieniądze już są

Są też i dobre informacje. W poniedziałek do Ministerstwa Sportu i Turystyki dotarła podpisana przez przedstawicieli częstochowskiego magistratu umowa na dofinansowanie modernizacji stadionu przy Limanowskiego.

Czytaj jeszcze: Bilans zysków i strat

W Warszawie nie będą zwlekać. Podpiszą ją równie szybko, a co za tym idzie – 10 milionów złotych dofinansowania trafi do Urzędu Miasta i jedna z najbardziej wrażliwych kwestii przy przebudowie obiektu zostanie zamknięta.

– Zabezpieczenie w postaci środków finansowych ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki to ważny krok w kierunku powrotu drużyny do Częstochowy. To sprawa, która do tej pory budziła najwięcej kontrowersji i obaw – dodaje Kołodziejczyk.

Fot. PressFocus