Raków Częstochowa – Zagłębie Lubin. W końcu zwycięstwo

Raków od września nie przegrał w Bełchatowie. Podopieczni Marka Papszuna chcieli podtrzymać dobrą serię meczów „domowych”. Ich celem było zwycięstwo, pierwsze po powrocie ligi i przełamać niemoc, która dręczyła ich od czterech spotkań.


Po emocjonującym spotkaniu Raków wygrał spotkanie. Choć pierwsza połowa sugerowała, że pojedynek w Bełchatowie zakończy się podziałem punktów, a ryzyko bezbramkowego remisu wisiało w powietrzu, to w drugiej części gry oba zespoły zaprezentowały się zdecydowanie lepiej.

Okupił winy

Ostatnie tygodnie w wykonaniu Tomasza Petraszaka nie należały do najlepszych. Obrońca i kapitan Rakowa popełnił kilka błędów, które odbiły się na wynikach jego drużyny. Tym razem Petraszek grał dość pewnie w defensywie, dokładając do tego bramkę. Po raz szósty w tym sezonie skierował piłkę do siatki rywala. Wykorzystał niefrasobliwość defensywy Zagłębia wyskakując najwyżej do dośrodkowania Petra Schwarza i otworzył wynik spotkania w Bełchatowie. Z drugiej jednak strony kapitan Rakowa w samej końcówce spotkania otrzymał ósmą żółtą kartkę w tym sezonie. Oznacza to, że czeskiego stopera zabraknie w najbliższym meczu ekipy spod Jasnej Góry

Białek znów skuteczny

Bartosz Białek swojego pierwszego gola w ekstraklasie w barwach Zagłębia Lubin zdobył w meczu z Rakowem. Kilka miesięcy później ponownie skierował piłkę do siatki Jakuba Szumskiego. Wykorzystał błąd Kamila Piątkowskiego i uderzył nie do obrony. Dla 18-latka było to siódme trafienie w tym sezonie, co tylko udowadnia, że młodzieżowca Zagłębia może czekać wielka przyszłość.

Dwa bieguny napastników

Felicio Brown Forbes kolejny raz pokazał, że z wydawałoby się łatwej pozycji do zdobycia gola nie potrafi trafić w bramkę. Kiedy jednak znajdzie się w zdecydowanie cięższej sytuacji, to zdobywa bramkę. Tak było i tym razem. Napastnik Rakowa wykorzystał podanie Davida Tijanicia i precyzyjnym strzałem tuż przy słupku pokonał Dominika Hładuna, ponownie wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Mógł zdobyć dwie bramki, jednak w zdecydowanie prostszej sytuacji uderzył ponad bramką. Kibiców jeszcze bardziej martwi dyspozycja Sebastiana Musiolika, który nie potrafił pokonać bramkarza, choć miał ku temu sytuacje. Napastnik Rakowa w poprzednim roku również nie potrafił zdobyć bramki. Dopiero po kontuzji Browna Forbesa się odblokował. Po jego powrocie ponownie wyróżnia się nieskuteczności.

Cichy bohater

O ile trzeba docenić postawę całego zespołu, który po raz pierwszy od dawna do dobrej gry dołożył trzy punkty, to nie można zapomnieć o Tijaniciu. Po początkowych problemach i braku minut w końcu pokazał, że potrafi grać w piłkę na wysokim poziomie. Tym bardziej że oczekiwania wobec niego były duże w trakcie postpandemicznej przerwy. Kontuzja Miłosza Szczepańskiego zmusiła trenera, by Tijanić, który przed nią rozegrał raptem pięć minut, stał się rozgrywającym podstawowego składu. Już w pojedynku z Wisłą Kraków słoweński pomocnik zaliczył asystę przy bramce Schwarza. Teraz dobrze wystawił piłkę Brownowi Forbesowi. Jeżeli jego forma się utrzyma to, nie wiadomo kto będzie głównym rozgrywającym Rakowa w przyszłym sezonie.

Raków Częstochowa – KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (0:0)

RAKÓW CZĘSTOCHOWA – ZAGŁĘBIE LUBIN 2:1 (0:0)

1:0 – Petraszek (48 min, głową, asysta Schwarz), 1:1 – Białek (60 min, bez asysty), 2:1 – Forbes (73 min, asysta Tijanić)

Raków Częstochowa: Jakub Szumski – Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Kamil Kościelny, Jarosław Jach (67. Patryk Kun) – Fran Tudor, Igor Sapała, Petr Schwarz, David Tijanic (87. Przemysław Oziębała) – Felicio Brown Forbes (80. Piotr Malinowski), Sebastian Musiolik.

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic – Sasa Zivec, Jewgienij Baszkirow, Filip Starzyński (62. Łukasz Poręba), Dejan Drazic (84. Rok Sirk), Damjan Bohar (84. Patryk Szysz) – Bartosz Białek. 

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Asystenci Jakub Winkler, Bartosz Kaszyński Czas gry: 99 min (47+52)

Żółte kartki: Jach (28. dyskusja z arbitrem) Petraszek (90. faul)

Piłkarz meczu – David Tijanić


Fot. Raków Częstochowa – Zagłębie Lubin