Raków Częstochowa. Mają jeszcze trochę czasu

Latem z Rakowa odeszło trzech środkowych obrońców. Do klubu dołączył tylko jeden. W tym układzie ekipa spod Jasnej Góry w przypadku kontuzji, bądź wykartkowania się trzonu obrony może mieć na tej pozycji kłopoty kadrowe. A nowego obrońcy nie widać.


Raków, z racji ustawienia z trzema defensorami potrzebuje zmienników, by w razie potrzeby mogli wskoczyć do wyjściowej jedenastki i zaprezentować podobny poziom do podstawowych stoperów. Obecnie w kadrze jest ich pięciu. Już od dłuższego czasu klub próbuje takowego obrońcę zakontraktować. Jak na razie bez skutku.

Mają swoje problemy

Pierwszym wyborem Marka Papszuna jest tercet Tomasz Petraszek – Kamil Piątkowski – Maciej Wilusz. W odwodzie pozostają Andrzej Niewulis i Daniel Mikołajewski. Mają jednak swoje problemy. Niewulis od dłuższego czasu ma problemy zdrowotne. Najpierw przytrafiła mu się poważna kontuzja, która wykluczyła go z gry na długie miesiące. Gdy wydawało się, że wraca do pełni dyspozycji kolejny uraz znów spowolnił jego powrót do gry. A jeszcze na poziomie pierwszej ligi był podstawowym defensorem Rakowa, dodatkowo także kapitanem zespołu.

Mikołajewski z kolei pojawił się pod Jasną Górą zimą i z miejsca wywalczył sobie pierwszy skład. Z biegiem czasu otrzymywał on coraz mniej czasu, aż całkowicie usiadł na ławce. W ostatnim ligowym pojedynku przeciwko Podbeskidziu, dość dla niego ważnym zważywszy na to, że jest wychowankiem „Górali” zabrakło dla niego miejsca nawet wśród rezerwowych.

Jeszcze nie czas

Oczywiście szkoleniowiec Rakowa ma do swojej dyspozycji jeszcze zawodników rezerw. Jednym z nich jest Oskar Krzyżak. Od kilku lat mówi się o nim, że jest przyszłością Rakowa i jednym z największych talentów klubowej akademii. Jak na razie nie miał jednak możliwości zadebiutować w pierwszej drużynie. Cały czas ogrywa się w czwartoligowych rezerwach Rakowa, w ostatnim meczu zdobył nawet bramkę z wiceliderem tabeli, Wartą Zawiercie. Najwyraźniej pierwsza drużyna wicelidera ekstraklasy to dla niego na razie za wysokie progi. Ma jednak szansę na to, by przebić się do pierwszej drużyny. Wszystko zależy od transferów Rakowa

Poszukiwania nadal trwają

Latem z klubu odeszli Jarosław Jach (koniec wypożyczenia z Crystal Palace), a także Arkadiusz Kasperkiewicz i Kamil Kościelny. O zakończeniu współpracy z dwoma pierwszymi było wiadomo od jakiegoś czasu. Raków nie stać było, by wykupić Jacha z angielskiej drużyny. Dodatkowo sam zawodnik nie był zbyt chętny na kontynuacje współpracy. Kasperkiewicz z kolei nie najlepiej odnalazł się na ekstraklasowych boiskach. Dodatkowo od początku sezonu dokuczały mu urazy. Zdecydował się przenieść do Arki Gdynia, gdzie radzi sobie bardzo dobrze.

Tak naprawdę jedynie transfer Kościelnego do Stali Mielec był zaskakujący. Z drugiej jednak strony wrócił do klubu w którym się wychował i ma pewne miejsce w wyjściowej jedenastce, czego w Częstochowie nie mógłby być pewny. W ten sposób Raków stracił trzech stoperów i ma na tej pozycji delikatne braki. Do końca okna transferowego jest jednak jeszcze trochę czasu i możliwe, że niedługo pod Jasną Górą zamelduje się kolejny stoper.


Fot: Rafał Rusek/PressFocus