Raków ma mury trudne do skruszenia

Raków na półmetku rozgrywek Fortuna I ligi ma zdecydowanie najlepszą defensywę. Częstochowianie stracili zaledwie 8 bramek w 17 rozegranych spotkaniach ligowych (u siebie 5, na wyjazdach tylko 3). W rozgrywkach o Puchar Polski nie stracili gola w meczach z Victorią Sulejówek i Lechem Poznań.

Na zapleczu ekstraklasy aż 11 razy lider z Częstochowy kończył mecz z czystym kontem. Czyja głównie to zasługa? Odpowiemy banalnie, lecz prawdziwie – wszystkich. Począwszy od bramkarza Michała Gliwy, który w trudnym momentach wielokrotnie ratował zespół, okazując się jednym z trafionych, letnich transferów.

Na stoperach skończywszy, bo nie dość, że trener Papszun z sukcesem wcielił w życie system gry oparty na trójce środkowych obrońców, to w dodatku w całej rundzie na tej pozycji wystąpiło pięciu zawodników. I o każdym z nich można powiedzieć coś dobrego. Początek jesieni należał do tria Andrzej Niewulis, Arkadiusz Kasperkiewicz i Łukasz Góra.

Na późniejszym etapie rozgrywek swoje dołożyli także Kamil Kościelny i Tomasz Petraszek. O wracającym do świetnej formy Czechu pisaliśmy kilka dni temu. Nic więc dziwnego, że właśnie gra defensywa wydaje się być kluczem do nie tracenia punktów oraz wygrywania kolejnych spotkań. Mur przed własną bramką jest z pewnością fundamentem do awansu…

 

 

Fortuna I liga

Niedziela, 11 listopada – godz. 18.00

Puszcza Niepołomice – Raków Częstochowa