Raków myśli o nowym stadionie

Koncepcja budowy zupełnie nowego obiektu została na razie porzucona na rzecz modernizacji dotychczasowego, zlokalizowanego przy ul. Limanowskiego. Jego oddanie do użytku w nowej „szacie” zaplanowano na 30 czerwca 2020 roku.

Jak w Niecieczy

Wtedy Raków ma być w futbolowej elicie, oczywiście jeśli w częstochowskiej piłce wszystko potoczy się tak, jak chcą tego włodarze czerwono-niebieskich.

– To termin, który wydaje się najbardziej realny. Jeśli środki pojawią się wcześniej modernizacja odbywać się będzie wcześniej – mówi „stary” prezes Rakowa i kandydat na przewodniczącego spółki Raków Częstochowa, [Janusz Żyła].
Za projektem modernizacji stadionu pierwszoligowca stoi tarnowski architekt Artur Grodziński, który przyznaje, że jego plan na „nowy” stadion Rakowa wzorowany jest na obiekcie piłkarskim w Niecieczy.

– Ten powstawał w takim tempie, że raczej nie chciałbym tego przeżyć jeszcze raz – przekonuje, podkreślając jednocześnie, że spod jego ręki wyszło już pięć koncepcji obiektów na potrzeby piłkarskie.

Zmodernizowany stadion przy Limanowskiego ma mieć jedną trybunę główną, w której podziemiach zlokalizowane będą szatnie dla zawodników, sędziów, pomieszczenie konferencyjne i zaplecze sanitarne. Oprócz niej powstaną też mniejsze trybuny wyłącznie na potrzeby widzów. Obiekt ma ogółem pomieścić 6 tys. kibiców.

Pomoże im ministerstwo

– O tym, że przyjęliśmy taką strategię, zadecydowały dwa czynniki – przede wszystkim wola kibiców, a po drugie pewien niezbędny balans między kosztami i faktycznymi potrzebami. Jeśli zajdzie konieczność będzie można zwiększyć pojemność trybun, dokonując ich rozbudowy. O tym też pomyśleliśmy – dodaje Żyła.
W całym projekcie najważniejszą rzeczą pozostaje kwestia kosztów. Raków stara się, by niemal całą sumę na ten cel udało się pozyskać z Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach programu na „Strategiczne inwestycje dla Polski”. W temacie środków ścieżki wydeptuje częstochowski senator, Artur Warzocha.

Warzocha przyznaje otwarcie, że pierwsze podejście celem pozyskania tych pieniędzy zakończyło się niepowodzeniem.

– Zabrakło po prostu czasu i dlatego ta koncepcja nie uzyskała akceptacji komisji konkursowej. Ale nie wykluczone, że środki na cele strategiczne zostaną zwiększone jeszcze w tym roku. Wszystko zależeć będzie nie tyle od ministra turystyki i sportu Witolda Bańki, ale od ministra finansów, Teresy Czerwińskiej – tłumaczy senator Warzocha, który o planach działaczy Rakowa rozmawiał z samym Mateuszem Morawieckim podczas wspólnego spotkania śląskich parlamentarzystów z premierem.

Polityczne wsparcie

Warto w tym miejscu przypomnieć, że polityczne wsparcie przydało się już klubowi przy pozyskiwaniu pieniędzy na modernizację murawy stadionu przy Limanowskiego.

– O te środki już nie musimy się martwić. Otrzyma je miasto, a za jego pośrednictwem nasz klub. Myślę, że wydamy je właśnie na ten cel – wyjaśnia Janusz Żyła.

Klub w kwestii modernizacji stadionu Rakowa chce też współpracować z władzami samorządowymi Częstochowy i prezydentem Krzysztofem Matyjaszczykiem.

– Właściwie skazani jesteśmy na tę współpracę. Stadion Rakowa jest przecież własnością miasta – dodaje Żyła.