Raków w pogoni za górną ósemką

 

Podopieczni Marka Papszuna w meczu z Koroną zaprezentowali się bardzo słabo. Wysoka porażka w Kielcach spowodowała, że strata do górnej ósemki wynosi już pięć punktów. Cel jaki po cichu stawiali sobie zawodnicy i trener zaczyna się oddalać. Mecz z Jagiellonią będzie ważny w kontekście walki o górną część tabeli. Pełna mobilizacja panuje także u czeskich zawodników obu ekip, którzy dobrym występem mogą utorować sobie drogę do kadry narodowej.

Szczepański potrzebny

Mimo porażki z Koroną Raków ma bezpieczną przewagę nad strefą spadkową. Wynosi ona sześć punktów. W Częstochowie nie muszą z niepokojem patrzeć na dolną część tabeli. Gorzej sytuacja ma się u góry. Strata ekipy spod Jasnej Góry zaczyna niebezpiecznie rosnąć. Porażka z Jagiellonią może utrudnić stawiany sobie przez zawodników cel.

O punkty w pojedynku z „Jagą” będzie ciężko, szczególnie grając bez napastnika. Raków dysponuje zaledwie jednym taki graczem – Felico Brownem Forbesem. Kostarykanina z najbliższych spotkań wykluczyła kontuzja kolana. W środę zawodnik przeszedł badania. Wyniki pokazują, że więzadło w kolanie napastnika goi się prawidłowo. Dzięki temu uniknie operacji, która wykluczyłaby go z gry na pół roku. Zawodnik powoli będzie wracał do treningów co oznacza, że nie wiadomo, czy zagra w choćby jednym spotkaniu w grudniu. W ostatnich meczach zastępujący go Sebastian Musiolik zdobył zaledwie jedną bramkę.

Nie wiadomo, w jakiej dyspozycji jest Aleksandar Kolew, który w ostatnich tygodniach ponownie borykał się z problemami zdrowotnymi. Kolejny raz nadzieje Rakowa są pokładane w środku pola. Tam również nie udało się ominąć problemów. Linia pomocy jest osłabiona brakiem Miłosza Szczepańskiego. W ostatnich tygodniach pomocnik zmagał się z urazem kostki. Zespół Papszuna wiele traci na wystawianiu Rusłana Babenki w miejscu kontuzjowanego Szczepańskiego. Styl gry wychowanka Legii powoduje, że jest jednym z najczęściej faulowanych zawodników w lidze. Przez to Raków ma bardzo wiele stałych fragmentów gry, a dla ekipy spod Jasnej Góry są one niezwykle ważne.

W tym sezonie właśnie po nich zdobyli siedem bramek, to prawie połowa ich dorobku. Statystyka może się poprawić tym bardziej, że Jagiellonia na wyjazdach radzi sobie przeciętnie.

Czekają na przełamanie

Ekipa z Białegostoku w tabeli ekstraklasy zajmuje siódme miejsce. Ma sześć punktów przewagi nad Rakowem. W Białymstoku pamiętają jednak wydarzenia z lipca, kiedy ekipa spod Jasnej Góry w samej końcówce meczu za sprawą Tomasza Petraszka zdobyła gola na wagę trzech punktów.

Ireneusz Mamrot będzie musiał uczulić swoich obrońców na krycie przeciwników podczas stałych fragmentów gry. Jagiellonia ma jednak większy problem. Zespół Mamrota nie wygrał meczu wyjazdowego od końcówki sierpnia. Dodatkowo pokonali oni jedynie słabą wówczas Koronę oraz Arkę Gdynia.

Reprezentacyjny radar

Pojedynek w Bełchatowie będzie bardzo ważny dla czeskich zawodników. Jirzi Chytry, asystent selekcjonera reprezentacji Czech Jaroslava Szilhavego, ma z wysokości trybun obserwować pojedynek Rakowa z Jagiellonią. Jego celami mają być przede wszystkim Martin Pospiszil, Tomasz Przikryl i Tomasz Petraszek. Z tego tercetu największe szanse ma Przikryl.

Zawodnik Jagiellonii był już na listach rezerwowych wiosną oraz podczas jesiennego zgrupowania. Dobry występ któregoś z nich może zaowocować zapisem do notesu, który otworzy drogę do debiutu w reprezentacji narodowej.