Nowi w Rakowie zapunktowali

Tej zimy klub z Częstochowy pozyskał aż 9 zawodników. Większość z nich miała nie tylko szybko wywalczyć miejsce w składzie Rakowa, ale i znaczyć wiele dla zespołu spod Jasnej Góry. Początek rundy był jednak nieudany, a częstochowianie dopiero w czwartym meczu zgarnęli komplet punktów.

Stało się to w meczu z faworyzowaną Stalą, a kibiców Rakowa najbardziej cieszyć może bardzo dobra gra całego zespołu i premierowe gole zimowych nabytków Dariusza Formelli i Adama Radwańskiego. Były pomocnik Lecha, Arki czy Pogoni to postać znana wśród polskich kibiców. Ciekawszym „przypadkiem” jest ten drugi. 19-letni obecnie Radwański wciąż jest związany z Wisłą Płock. Gdy w grudniu pomocnik został wypożyczony na półtora roku do klubu z Częstochowy, momentalnie przedłużył kontrakt z „Nafciarzami”. Radwański mimo że przez wiele lat grał w zespole juniorskim Wisły od dwóch sezonów jest wypożyczany przez płocczan. Były już drużyny Błękitnych Raciąż, Świtu Nowy Dwór oraz Widzewa Łódź. W Rakowie pomocnik, jak do tej pory zaliczył trzy występy, wszystkie po 90 minut, a w Mielcu zdobył bramkę na 3:1 czym przesądził o pierwszej tegorocznej wygranej zespołu trenera Papszuna.

– Strzeliłem na 3:1 i muszę przyznać, że był to jeden ze elementów ćwiczonych na treningach. Też jestem zadowolony, że pomogłem drużynie w pierwszej wygranej w tym roku – przyznał płocczanin z urodzenia. – Cieszy to, że w końcu zwyciężyliśmy i dopisaliśmy sobie trzy punkty. Początek meczu trochę nerwowy, ale im dłużej trwał meczy tym lepiej nam się grało. Przy prowadzeniu 3:1 mogliśmy grać z kontry – dodaje Radwański, który zdaje sobie sprawę, że to dopiero mały krok w kierunku powrotu do gry z jesieni. Kolejnym ważnym testem dla Rakowa będzie środowy mecz na wyjeździe z Zagłębiem. – Czasu na świętowanie zwycięstwa prawie nie ma, tak naprawdę była na to tylko chwile, bo już gramy kolejne spotkanie w Sosnowcu. Dlatego najważniejsza będzie regeneracja, ale po wygranym meczu jest łatwiej – kończy 19-latek.