Ratują honor Ameryki Południowej

Po dramatycznym meczu Argentyna w serii karnych wygrywa z Holandią.


Na Lusail Iconic Stadium zdecydowaną przewagę mieli na trybunach fani „Albiceleste”, których do Kataru przyleciały dziesiątki tysięcy, będzie jeszcze pewnie więcej. Na boisku też, zgodnie z oczekiwaniami, optyczna przewaga była po stronie jedenastki prowadzonej do boju przez Lionela Messiego. Nic jednak z tego nie wynikało. Gra i twarda walka toczyła się głównie w środkowej strefie boiska.

Z czasem coraz częściej i niebezpieczniej atakowali „Oranje”. W 23 minucie z dystansu strzelał Steven Bergwijn, który w wyjściowym składzie zastąpił Davy Klaassena, ale piłka minęła cel. Na pierwsze celne trafienie czekaliśmy ponad dwa kwadranse. Zza pola karnego wypalił Rodrigo De Paul, ale Andries Noppert był na miejscu. W chwilę później było już jednak 1:0 dla dwukrotnego mistrza świata! Kapitalne prostopadłe podanie Messiego w pole karne rywala, a tam wbiegający Nahuel Molina ubiegł holenderski obrońców, z Virgil Van Dijkiem na czele, uprzedził też wybiegającego z bramki Noppert i posłała futbolówkę do siatki, strzelając jednego ze swoich najważniejszych goli w karierze (zresztą pierwszego w narodowych barwach). W 40 minucie celnie uderzał też Messi, ale nie na tyle mocno, żeby golkiper Holendrów dał się zaskoczyć. Końcówka I połowy to brzydka gra i wysyp kartek, łącznie z rezerwowymi.

Po przerwie „Oranje” musieli zaatakować. Trener Louis van Gaal dokonał dwóch zmian w zespole, ale mimo ataków brakowało strzałów na bramkę Emiliano Martineza. Zresztą na mundialu w Katarze to problem holenderskiej drużyny  narodowej, która jest jedną z tych uderzających najrzadziej na bramkę przeciwników.  Po godzinie gry groźnie z wolnego strzelał Messi, ale na szczęście dla goniących wynik Holendrów, piłka minęła poprzeczkę.

W 72 minucie szarżującego Marosa Acunię zahaczył Denzel Dumfries, a prowadzący mecz Antonio Mateu Lahoz wskazał na jedenastkę, którą na gola pewnie zmienił Messi. Dla kapitana reprezentacji Argentyny, to 10 gol w finałach MŚ. Tyle samo goli na koncie ma nasz Grzegorz Lato. Dodajmy, że w tym czasie „Oranje” nie mieli na koncie celnych strzałów ani jednego trafienia.

Kilka minut przed końcem drużyna van Gaala w końcu trafiła do siatki, a kapitalnym uderzeniem głową popisał się rezerwowy Wout Weghorst. Zaraz potem inny rezerwowy Steven Berghuis trafił w boczną siatkę. Zrobiło się gorąco i ciekawie! Holendrzy atakowali całym zespołem.

W 89 minucie doszło do bójki z udziałem kilkunastu graczy! Słabo prowadzący mecz hiszpański arbiter, nie panujący nad wydarzeniami, miał pełne ręce roboty. Druga polowa została przedłużona aż o dziesięć minut. Tymczasem wyrównujące trafienie padło w 11 minucie doliczonego czasu! Kapitalnie rozegrany rzut wolny, Teun Koopmeiners zamiast strzelać z 20 metra sprytnie zagrał do Weghorsta, który w decydującym momencie trafił na 2:2. Świetna zmiana 30-letniego napastnika Besiktasu i dogrywka! Jeszcze wcześniej kolejna przepychanka z udziałem graczy obu drużyn.

W dogrywce na początku niewiele się działo. Obie ekipy skupiały się raczej na tym, żeby po szalonej końcówce nie zainkasować jakiegoś przypadkowego gola. W 114 minucie groźnie strzelał Lautaro Martinez, ale piłkę zablokował Virgil van Dijk. Potem szansę miał Enzo Fernandez i German Pezzella. „Albiceleste” nie chcieli czekać na karne. Na boisku pojawił się też Angel Di Maria. W 119 minucie ponownie wypalił Lautaro Martinez, ale świetnie interweniował Noppert. Zaraz potem uderzał Messi, a Di Maria próbował zaskoczyć holenderskiego bramkarza strzałem z rzutu rożnego. Mało? W doliczonym czasie Fernandez z dystansu trafił jeszcze w słupek! Argentyńczycy nie mieli szczęścia i o wszystkim zdecydowały, jak w pierwszym piątkowym ćwierćfinale rzuty karne.

Zaczął kapitan „Oranje” van Dijk. Martinez wyczuł wszystko i sparował piłkę! Z drugiej strony Messi  i 1-0 dla Argentyny. Kolejnego karnego w wykonaniu Berghuisa bramkarz „Albiceleste” też łapie, a Paredes pewnie na 2-0. W trzeciej serii Koopmeiners w końcu trafił dla Holendrów, ale Montiel nie zawiódł i było 3-1. Czwarta seria to bohater Weghorts trafia, a z drugiej strony do futbolówki podszedł Fernandez i… uderzył obok słupka. 3-2 przed ostatnią serią. Luuk de Jong wyrównuje na 3-2. Do ostatniego karnego podszedł Lautaro Martinez i nie zawiódł. 4-3 dla „Albiceleste” i euforia na trybunach. We wtorek mistrz Ameryki Południowej zagra z Chorwacją, która w pierwszym ćwierćfinale okazała się lepsza od Brazylii.

Holandia – Argentyna  2:2 (0:1, 2:2). Karne 3-4

0:1 – Molina, 35 min, 0:2 – Messi, 73 min (karny), 1:2 – Weghorst, 83 min (głową), 2:2 – Weghorst, 90+11.

Holandia: Noppert – Timber, van Dijk, Ake – Dumfries, de Roon (46. Koopmeiners), F. de Jong, Gakpo (113. Lang), Blind (65. L. de Jong) – Bergwijn (46. Berghuis), Depay (79. Weghorst). Trener: Louis VAN GAAL

Argentyna: E. Martinez – Romero (78. Pezzella), Otamendi, Lisandro Martinez (112. Di Maria) – Molina (106. Montiel), De Paul (67. Paredes), Fernandez, Mac Allister, Acuna (78. Tagliafico) – Messi, Alvarez. Trener: Lionel SCALONI.

Sędziował Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania). Widzów: 88966. Żółte kartki: Timber, Weghorst, Depay, Berghuis, van Dijk – Acuna, Romero, Lisandro Martinez, Paredes, Messi, Otamendi, Montiel, Pezzella.