Raw Air. Dobry prolog

Dwóch Polaków znalazło się w pierwszej dziesiątce pierwszej odsłony norweskiego cyklu, a kolejny uplasował się tuż za nią.


Po rocznej przerwie powrócił do kalendarza zawodów Pucharu Świata cykl Raw Air i trzeba przyznać, że jego początek – kwalifikacje do dzisiejszego konkursu w Lillehammer, zwane też prologiem, bo ich wyniki liczą się do klasyfikacji generalnej cyklu – udały się naszym zawodnikom. Czwarte miejsce zajął Kamil Stoch, szósty był Dawid Kubacki, a na jedenastym miejscu uplasował się Piotr Żyła. Ponadto w dzisiejszych zawodach zobaczymy Pawła Wąska i Kacpra Juroszka. Przepadł Stefan Hula, który zajął dopiero 52. lokatę. Do awansu zabrakło mu niewiele, ale to kolejny dowód na to, że najstarszy z naszych skoczków tylko przed i podczas IO w Pekinie skakał przyzwoicie. I powinien zostać przez trenera Michala Doleżala wymieniony, skoro wyraźniej lepiej od niego skacze Juroszek, dla którego wyprawa na konkursy PŚ do Skandynawii jest pierwszą taką w karierze.

Trzech ponad 130

To właśnie młody skoczek z Jaworzynki jako pierwszy zmierzył się w środę z olimpijską skocznią. Już w treningach 21-latek spisywał się dobrze. W drugiej serii próbnej, którą przerwano po skokach 27 zawodników z powodu wiatru, nasz zawodnik nawet prowadził. W serii ocenianej było nieco słabiej, ale 122 metry dały pewny awans do konkursu. Hula uzyskał zaledwie 116,5 metra i już po jego skoku byli praktycznie przekonani, że nie wejdzie do pięćdziesiątki. Paweł Wąsek, z kolei, który skoczył 127 metrów (w drugim treningu miał nawet 133,5 metra) po swojej próbie był już pewny awansu i jeżeli dziś sytuacja się powtórzy, to zawodnik z Ustronia znajdzie się w trzydziestce, czyli będzie punktował.

130 metrów Dawida Kubackiego oznaczało nie tyle awans, ile prowadzenie w konkursie. Mniej więcej właśnie od skoku Polaka zaczęło na Lysgardsbakken coraz mocniej podwiewać zawodnikom pod narty. Już zawodnik z Szaflar miał odjętych niemal osiem punktów za wiatr. Jego rodacy, czyli Kamil Stoch i Piotr Żyła, zaprezentowali swoje próby w jeszcze lepszych warunkach. Obu zabrano ponad 14 punktów. Doświadczeni nasi zawodnicy bardzo dobrze wykorzystali okoliczności przyrody, bo Stoch uzyskał 133,5, a Żyła 132 metry, a zatem wszyscy trzej nasi zawodnicy osiągnęli barierę 130 metrów. Inni skakali jednak dalej. W podobnych warunkach, jak nasi, Johann Andre Forfang wylądował na 137 metrze. I niespodziewanie wygrał prolog, zostając pierwszym liderem Raw Air.

Czekamy na najlepszy w sezonie

Przed skokami zawodników zajmujących czołowe miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata warunki zmieniły się diametralnie. Zaczęło wiać w plecy, a w tej sytuacji jury podwyższyło rozbieg. Nie wszystkim skoczkom zrekompensowało to podmuchy z tyłu i np. mistrz olimpijski, Marius Lindvik, uplasował się dopiero pod koniec czwartej dziesiątki, nieznacznie wygrywając z naszym Juroszkiem. Niewiele lepiej spisali się Jan Hoerl i Markus Eisenbichler, a jedynym zawodnikiem z czołówki klasyfikacji generalnej PŚ, który poradził sobie z warunkami bez zarzutu, był Stefan Kraft. Wprawdzie Austriak, który jest w wyśmienitej formie, skoczył sześć metrów bliżej od Forfanga, ale przegrał z nim o zaledwie 0,7 punktu i wysłał rywalom czytelny sygnał, że jest bardzo zainteresowany zwycięstwem w całym cyklu.

Co z innymi faworytami Raw Air? Halvor Egner Granerud był ósmy i przegrał z Kubackim, a Karl Geiger i Ryoyu Kobayashi nie zmieścili się z pierwszej dziesiątce, co oznacza, że byli gorsi od Żyły. Nieco słabiej w stosunku do poprzednich konkursów spisali się również Słoweńcy, a jeżeli dziś nasi zawodnicy spiszą się na takim samym poziomie, jak dzisiaj, to jest duża szansa, że zanotują najlepszy występ, jeżeli chodzi o zdobycz punktową, w całym sezonie. Licząc noty naszych zawodników za środowy prolog, uzyskali oni trzeci wynik. Wyraźnie najlepsi byli Austriacy, ale z Norwegami nasza czwórka przegrała o punkt. Wygrywając o tyle samo ze Słoweńcami.

Prolog Raw Air, Lillehammer, HS-140
  • 1. Johann Andre Forfang (Norwegia) 126.3 (137)
  • 2. Stefan Kraft (Austria) 125,6 (131)
  • 3. Manuel Fettner (Austria) 125.3 (136)
  • 4. Kamil Stoch 119.7 (133,5)
  • 5. Constantin Schmid (Niemcy) 119.4 (131,5)
  • 6. Dawid Kubacki 118.4 (130)
  • 7. Daniel Huber (Austria) 118.1 (129,5)
  • 8. C. Prevc (Słowenia) 117.4 (128,5), Halvor Egner Granerud 117.4 (126)
  • 10. Żiga Jelar (Słowenia) 116.7 (129,5)
  • 11. Piotr Żyła 116.2 (132)
  • 27. Paweł Wąsek 106.2 (127)
  • 42. Kacper Juroszek 97.1 (122)
  • 52. Stefan Hula 87.7 (116,5)

Na zdjęciu: Polakom dopisało trochę szczęścia. Wykorzystali warunki i na dobrych miejscach rozpoczęli cykl Raw Air.
Fot. Pressfocus