„Rekompensata” dla kibiców

Czy kapitan Śląska Wrocław Michał Szromnik straci miejsce między słupkami na rzecz Rafała Leszczyńskiego?


Wrocławski Śląsk jest wdzięczny wszystkim kibicom, którzy zakupili bilety na mecz z Wartą Poznań, by wspierać z trybun zespół trenera Ivana Djurdjevicia. W ramach podziękowań, fani obecni w poniedziałek na Tarczyński Arena Wrocław, sobotnie (8 października) spotkanie z Górnikiem Zabrze będą mogli obejrzeć za darmo.

Otrzymają oni vouchery, które należy następnie wymienić na darmowe wejściówki. Kibice, którzy byli meczu z Wartą i zdążyli już kupić bilet na starcie z zabrzanami, otrzymają darmowy voucher na kolejne mecz Śląska – z Jagiellonią Białystok, który odbędzie się w niedzielę, 23 października.

Sztab szkoleniowy wrocławian, a przede wszystkim zawodnicy Śląska, mieli niewiele czasu, by „przetrawić” wstydliwą porażkę na własnym boisku z Wartą Poznań. Sucha statystyka wykazuje, że zespół trenera Ivana Djurdjevicia miał więcej z gry. Oto dowody: posiadanie piłki 65-35%, strzały celne 4:3, strzały niecelne 4:0, strzały zablokowane 5:1, rzuty rożne 9:0. Poza tym Śląsk miał ponad 270 więcej podań od przeciwnika i wykonał 45 dośrodkowań. No i co z tego, skoro efekt był mizerny, a właściwie żaden, skoro poznaniacy wygrali to spotkanie 2:0.

Przed potyczką z 14-krotnym mistrzem Polski sztab szkoleniowy wrocławian największy zgryz ma z obsadą bramki. Kapitan drużyny Michał Szromnik, który do tej pory był pewniakiem między słupkami. Niestety, w ostatnim meczu ligowym z ekipą trenera Dawida Szulczka zrobił „wielbłąda”, który skutkował utratą bramki przez gospodarzy. Ciekawe, co przyniesie „burza mózgów” w sztabie trenerskim zielono-biało-czerwonych?

Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu trener Ivan Djurdjević „pociągnął” za sobą z Chrobrego Głogów Rafała Leszczyńskiego. 30-letni golkiper, który do tej pory zagrał tylko trzy mecze w ekstraklasie jako zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała, w bieżącym sezonie w elicie jeszcze nie zagrał. Pojawił się dwukrotnie między słupkami bramki – zagrał 90 minut w spotkaniu rezerw Śląska w II lidze przeciwko Polonii Warszawa (1:1) oraz w meczu Pucharu Polski z Ruchem Wysokie Mazowieckie (4:0).

Chyba nadeszła pora, by dostał szansę występu w PKO BP Ekstraklasie. Michałowi Szromnikowi przyda się chwila odpoczynku psychicznego i drobny reset głowy. Jakby nie patrzeć, w 11 spotkaniach ligowych 15 razy przepuścił futbolówkę do siatki. Tylko dwa razy zachował czyste konto, w bezbramkowych remisach z Zagłębiem Lubin i Widzewem Łódź. Być może manewr ze zmianą bramkarza przyniesie pożądany efekt.


Na zdjęciu: Po ostatniej wpadce w meczu z Wartą Poznań Michał Szromnik może stracić miejsce w podstawowym składzie Śląska.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus