Rekord Bielsko-Biała. Jak równy z równym

Gospodarze, którzy do meczu z wiceliderem przystąpili z przemeblowaną obroną, od początku postawili na atak i w 9 min cieszyli się z gola.


Denis Matuszewski uderzył bowiem z linii pola karnego, a odbita od Mateusza Madzi piłka zmyliła Krzysztofa Żerdkę. Radość miejscowych trwała tylko 3 minuty, bo tyle czasu potrzebował Tomasz Nowak, by po odegraniu Marcina Wróbla ruszyć od środka boiska, wbiec w pole karne i technicznym strzałem ulokować piłkę w siatce.

To trafienie nie podcięło skrzydeł beniaminkowi, stąd Matuszewski dochodził do kolejnych sytuacji, z których dwie mogły zakończyć się golem. W końcówce I połowy ogromnego pecha miał Łukasz Jeżak. Po starciu z Wróblem 20-letni bramkarz Cariny doznał kontuzji biodra, został zniesiony z boiska, a następnie odwieziony do szpitala.

Po przerwie nadal atakowali gubinianie, ale byli nieskuteczni, co zemściło się w 62 min, kiedy po wrzutce Kamila Żołny piłkę do siatki kolanem wepchnął Wróbel. Miejscowi walczyli do końca, rzucając do ataku wszystkie siły, ale wynik nie uległ już zmianie.

– Nie zasłużyliśmy na porażkę – powiedział trener Cariny, Grzegorz Kopernicki. – Myślę, że przeciwko wiceliderowi graliśmy jak z równorzędnym przeciwnikiem, a w drugiej połowie mieliśmy znacznie więcej sytuacji, będąc dużo groźniejszym zespołem.

– Rywale imponowali wyjściem spod pressingu i byli bardzo groźni – potwierdził szkoleniowiec bielszczan, Dariusz Mrózek. – Nie rozegraliśmy wybitnego meczu, więc tym bardziej cieszy zwycięstwo.


Carina Gubin – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (1:1)

1:0 – Matuszewski, 9 min, 1:1 – Nowak, 12 min, 1:2 – Wróbel, 62 min

CARINA: Jeżak (46. Kubasiewicz) – Komarnicki, Jasiński, Woźniak, Staszkowian – Walczak (46. Boksiński), Guimaraes (70. Tomaszewski), Grzymisławski (76. Niewiadomski), Antochów, Haraszkiewicz (46. Poniedziałek) – Matuszewski. Trener Grzegorz KOPERNICKI.

REKORD: Żerdka – Żołna, Madzia, Pańkowski, Kareta (75. Batelt), Caputa – Kolano (46. Kowalczyk), Twarkowski (62. Sobik), Nowak, Waluś (46. Mucha) – Wróbel. Trener Dariusz MRÓZEK.

Sędziował Piotr Pazdecki (Szczecin).


Fot. Adam Starszynski / PressFocus