Rekord Bielsko Biała. Obroniony karny

Po drugiej z rzędu wygranej do zera trener Dariusz Mrózek był zadowolony z postawy całej drużyny.


Od początku ruszyła nawałnica bielszczan, ale najtrudniejszą interwencję Janowi Szpaderskiemu zafundował Mateusz Chmielowiec, który w 18 min tak główkował, że posłał piłkę w kierunku… swojej bramki. Golkiper MKS-u był jednak czujny.

Obraz gry zaczął się zmieniać po 20 min, a niewiele brakowało, żeby goście stracili… zawodnika. Stoper Mateusz Pańkowski zaczął się bowiem bawić w dryblera na swojej połowie, a gdy stracił piłkę, sfaulował ruszającego w kierunku bramki Marcina Przybylskiego. Na nic się zdały sugestie gospodarzy, że ich napastnik wychodził na czystą pozycję, za co rywal powinien zostać usunięty z boiska. Skończyło się na żółtej kartce i niecelnym strzale Michała Płonki z wolnego. Po tej sytuacji miejscowi zaczęli odważniej atakować i w najmniej oczekiwanym momencie… stracili gola. Tuż przed przerwą Tomasz Nowak dośrodkował z okolicy narożnika pola karnego, a Marcin Wróbel z niemal zerowego kąta – będąc już poza światłem bramki – celną „główką” zdołał zapewnić Rekordowi prowadzenie.

W II połowie MKS próbował wyrównać, a to oznaczało rozluźnienie szyków obronnych, co skrzętnie wykorzystał Daniel Świderski. W 60 min, po wrzutce Kamila Żołny z prawego skrzydła, Wróbel przepuścił piłkę w polu karnym, a wbiegający za nim 27-letni snajper wolejem z 10 m huknął w okolice „okienka”, ustalając wynik meczu.

Wprawdzie gospodarze się nie poddali, ale Jakub Szumera był nie do pokonania i obronił nawet rzut karny, podyktowany w 76 min po starciu Filipa Walusia z Przybylskim, który sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Strzelił celnie, ale bramkarz bielszczan wyczuł jego intencje. Rzuciwszy się idealnie w tempo, złapał płasko uderzoną piłkę. Rezultatu nie zmieniły także kontry wyprowadzane w końcówce przez Świderskiego, lecz ekipa wicelidera i tak wracała w radosnym nastroju.

– Cieszy wynik i poprawna gra – podsumował trener Dariusz Mrózek. – Szumera zachował czyste konto, napastnicy strzelili po golu, a pozostali zrobili to, co do nich należało.


MKS Kluczbork – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:1)

0:1 – Wróbel, 44 min (głową), 0:2 – Świderski, 60 min

MKS: Szpaderski – Błędowski (70. Mikulski), Błaszkiewicz, Moś, Nykiel (60. Jóźwicki) – Napora, Płonka, Chmielowiec, Nahrebecki – Lewandowski (86. Begar), Przybylski (86. Dychus). Trenerzy: Michał HONC i Tomasz CHATKIEWICZ.

REKORD: Szumera – Żołna, Kareta, Pańkowski, Krysik, Kasprzak – Twarkowski (71. Waluś), Wyroba (90+2. Madzia), Nowak – Wróbel, Świderski (85. Caputa). Trener Dariusz MRÓZEK.

Sędziował Konrad Gawroński (Łódź). Widzów 200. Żółte kartki: Błaszkiewicz, Błędowski, Mikulski – Pańkowski, Twarkowski, Kareta.


Na zdjęciu: Jakub Szumera miał spory udział w zwycięstwie bielszczan.

Fot. Paweł Mruczek/bts.rekod.com.pl