Rekordowa Oliwia Drzazga

Jeżeli w debiucie na mistrzostwach świata zalicza się wszystkie podejścia, a do tego poprawia „życiówki” oraz najlepsze wyniki w kraju i Europie, to trudno nie kryć zadowolenia.


Bardzo krótko od przylotu do Bogoty przyszło czekać Oliwii Drzazdze na pierwszy w gronie seniorek start w mistrzostwach świata. 171 kg w dwuboju zgłoszone przez trenera Antoniego Czerniaka uprawniało naszą sztangistkę do występu w grupie C, gdyż kategoria 49 kg była mocno i licznie obsadzona. To z miejsca wykluczało Polkę z rywalizacji o czołowe lokaty, ale tego od niej nie wymagano. Zawodniczka UMLKS-u Radomsko ma bowiem zaledwie 17 lat i występem na pomoście w stolicy Kolumbii debiutowała w gronie seniorek. Była najmłodszą w 11-osobowej stawce, ale wiek na jej dźwiganie nie miał żadnego wpływu. Wygrała ją w wielkim stylu, bo sześciu zaliczonych podejść inaczej określić nie można. „Czystego” występu reprezentanta Polski na mistrzostwach świata nie było od 21 lat!

Kwestia czasu

Wychowanka Sławomira Bery, trenera mającego zmysł do wyszukiwania „perełek” rozpoczęła od wyrwania 67 kg, do których dołożyła 70 i 72 kg, bijąc o 2 kg „życiówkę” oraz własne rekordy Polski do lat 17, 20 i 23. To natchnęło ją do jeszcze lepszego dźwigania w podrzucie. Zaczęła od 90 kg, a następie zaliczyła 92 i 95 kg, po którym wylądowała w ramionach trenera Czerniaka, dając upust radości. A miała się z czego cieszyć, bo tym podejściem – również o 2 kg – poprawiła własne rekordy kraju do lat 17, 20, 23 i seniorek, a także rekord Europy do lat 17.

W dwuboju uzyskała 167 kg, co jest nowym rekordem Polski do lat 17, 20 i 23, poprawionym o 6 kg! Do najlepszego wyniku seniorek – od ponad dwóch lat należącego do Marleny Polakowskiej z Iskry Piotrowice – brakuje Drzazdze 2 kg, ale już dziś można założyć, że poprawienie tego rezultatu to kwestia czasu, bo to niezwykle zdolna, ambitna i pracowita dziewczyna.

Trenerski instynkt

Oliwia Drzazga nie wzięła się znikąd. Podczas zgrupowań kadry juniorek młodszych szlifuje technikę pod czujnym okiem Moniki Grzesiak-Bomby. Choć nie osiągała wybitnych wyników i szybko skończyła dźwigać, to – podobnie jak wspomniany trener Bera – ma niezwykły instynkt i podejście do młodych zawodniczek. To pod jej opieką w zeszłym roku w Arabii Saudyjskiej Oliwa sięgnęła po srebrny medal MŚ do lat 17 w kategorii 45 kg (143 kg w dwuboju), a w tym roku w Meksyku powtórzyła ten sukces w kategorii 49 kg (161 kg w dwuboju), którą zmieniła na stałe.

W Europie Drzazga również nie jest postacią anonimową. Przed rokiem w Ciechanowie nie miała sobie równych w kategorii 45 kg (138 kg w dwuboju), a w tym roku w Raszynie w kategorii 49 kg sięgnęła po srebro (161 kg w dwuboju). Ponadto trzy razy z rzędu (2020, 2021, 2022) zdobywała mistrzostwo Polski seniorek w dwóch najlżejszych kategoriach.

Duma i wdzięczność

– Moim celem na ten rok były czerwcowe mistrzostwa świata, a których zdobyłam srebrny medal. Od tamtej pory starłam się utrzymać formę. To kosztowało mnie mnóstwo pracy, czasu, łez, poświęcenia i wyrzeczeń, ale udało mi się zakwalifikować na pierwsze mistrzostwa świata seniorek. Uzyskałam na nich najlepszy wynik, jaki byłam w stanie, bijąc rekordy życiowe, Polski i Europy. Mam w sobie dużo emocji i mogę jedynie powiedzieć, że jestem z siebie dumna – napisała na Facebooku Oliwia Drzazga. – Po każdym starcie wyciągam wnioski i staram się pracować nad wszystkim, co może uczynić mnie jeszcze lepszą. Medale z najważniejszych dla mnie imprez są w moim posiadaniu i to jest najważniejsze.

Podziękowania należą się trenerowi Berze, trenerce Grzesiak-Bombie, trenerowi Pepłowskiemu, trenerowi Czerniakowi, z którym pracowałam przez ostatnie dwa tygodnie na zgrupowaniu w Spale, Ewelinie Daniszewskiej, fizjoterapeutce i przyjaciółce wspierającej mnie zwłaszcza, gdy z oczu płynęły mi łzy, a także prezesowi Waldemarowi Gospodarkowi za zaufanie, jakim mnie obdarzył, wręczając nominację. Postaram się nie zawieść na kolejnych zawodach, ale te czekają mnie dopiero w przyszłym roku – dodała nasza jedynaczka na MŚ w Bogocie, której wczoraj przyszło śledzić rywalizację w grupach B i A swojej kategorii wagowej. Zakończyły się w nocy naszego czasu (-6 godzin), a startowały w nich łącznie 22 zawodniczki, w tym tylko trzy (!) Europejki. Jeśli wszystkie zaliczyły dwubój i uzyskały więcej niż 167 kg, to Polka została sklasyfikowana na 23. miejscu.

Kobiety

kat. 45 kg: 1. Thunya Sukcharoen (Tajlandia) 182 kg (82+100), 2. Chayuttra Pramongkhol (Tajlandia) 180 (78+102), 3. Manuela Berrio Zuluaga (Kolumbia) 170 (77+93), 4. My Phoung Khong (Wietnam) 163 (76+87), 5. Cicely Jevon Kyle (USA) 162 (71+91), 6. Natasha Rosa Figueiredo (Brazylia) 158 (71+87).

21 LAT minęło od bezbłędnego występu reprezentanta Polski. Ostatnim, który na mistrzostwach świata zaliczył wszystkie 6 podejść, był Andrzej Kozłowski. Startował w kategorii 77 kg, a było to w 2001 roku w Antalyi.


Na zdjęciu: Oliwia Drzazga na pomoście w Bogocie czuła się bardzo pewnie.

Fot. PZPC