Remis z rezerwami

Pierwsze minuty meczu w Gdańsku wskazywały, że na boisku będzie ciekawie, a o murowanie bramki nie będzie mowy. I gdańszczanie i krakowianie starli się atakować i grać do przodu. Z czasem jednak gra siadła i emocji było niewiele…

Dwie poprzeczki

Gospodarze zagotowali się w 6 minucie, kiedy to piłka trafiła w rękę Rafała Boguskiego. Sędzia Krzysztof Jakubik uznał jednak, że o nieprzepisowym zagraniu nie może być mowy. Nie pomogły protesty piłkarzy i kibiców Lechii. Kilka minut później pokazał się Jean Carlos Silva. Brazylijczyk odważnie ruszył do przodu i wypalił zza pola karnego. Świetną interwencją popisał się jednak Zlatan Alomerović, który sparował futbolówkę. Krakowania starali się długo utrzymać przy piłce, a kiedy nadarzyła się okazja, to atakowali. „Biało-zieloni” mogli wyjść na prowadzenie w 23 minucie. Z rzutu wolnego dobrze przymierzył Maciej Gajos, ale piłka wylądowała na poprzeczce. Pomocnik Lechii tylko złapał się za głowę.

W jedenastce z Gdańska z dobrej strony pokazywał się Egy Maulana Vikri. 19-letni skrzydłowy z Indonezji pierwszy raz dostał szansę gry w wyjściowym zestawieniu i trzeba powiedzieć, że Maciej Sadlok miał z nim sporo pracy. Na swojej stronie prezentował się lepiej niż doświadczony Sławomir Peszko.

Po dwóch kwadransach za głowy złapali się zawodnicy „Białej Gwiazdy”. Po akcji byłego zawodnika Lechii Michała Maka futbolówka trafiła pod nogi Kamila Wojtkowskiego. Ten przymierzył mocno, ale piłka, jak w przypadku uderzenia Gajosa, wylądowała tyko na poprzeczce. W chwilę później nie popisał się Sadlok, który spartaczył wolnego, trafiając niedokładnie i za słabo.

Pod koniec I połowy w zamieszaniu podbramkowym dobrze i groźnie uderzał z kolei Michał Nalepa, ale dobrze interweniował Rafał Janicki, który stanął na linii strzału. W tej sytuacji na przerwę piłkarze, mimo kilku okazji, schodzili bez dorobku bramowego.

Sprawiedliwe rozstrzygnięcie

Druga połowa toczyła się na mokrej murawie, bo nad Gdańskiem się rozpadało. Miejscowi wyszli na boisko z jedną zmianą, bo kontuzjowanego w jednym ze stać Indonezyjczyka Vikriego zastąpił Jarosław Kubicki. Pierwszą dobrą szansę mieli goście, ale po dynamicznej akcji aktywny Jean Carlosa strzelał za słabo, żeby zaskoczyć Alomerovicia. Potem swoich szans szukali Michał Mak, Krzysztof Drzazga czy Vulent Basha, ale bez efektu. W końcówce soczystym uderzeniem popisał się ponownie Gajos, ale świetnie interweniował Michał Buchalik. – Próbowaliśmy atakować, staraliśmy się, ale się nie udało. Trzeba powiedzieć, że remis jest sprawiedliwy – komentował po meczu Lukasz Haraslin, który w niedzielę zagrał setny mecz w barwach Lechii.

 

LECHIA GDAŃSK – WISŁA KRAKÓW 0:0

LECHIA: Alomerović – Kobryń, Nalepa, Maloca, Chrzanowski – Vikri (46. Kubicki), Makowski, Wolski (57. Haraslin), Gajos, Peszko (73. Paixao) – Sobiech. Trener Piotr STOKOWIEC. Rezerwowi: Kuciak, Żukowski, Żuk, Petk, Dymerski, Sopoćko.

WISŁA: Buchalik – Klemenz, Janicki (79. Wasilewski), Niepsój, Sadlok – Jean Carlos (76. Buksa), Basha, Wojtkowski, Boguski, Mak (89. Morys) – Drzazga. Trener Maciej STOLARCZYK. Rezerwowi: Lis, Grabowski, Szot, Bałaniuk, Plewka.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 13270. Żółte kartki: Wolski (53. faul) – Sadlok (20. faul), Klemenz (81. faul), Wasilewski (90. faul).
Piłkarz meczu – Maciej GAJOS.

***

Nowa jedenastka

Porównując skład z czwartkowego meczu z Broendby, a ten ze spotkania, to trener Piotr Stokowiec wymienił praktycznie całą jedenastkę. Z „Białą Gwiazdą” zagrał tylko Michał Nalepa! Wszystko po to, żeby lepiej przygotować się do rewanżu w II rundzie eliminacji Ligi Europy. Takie zmiany miał oczywiście wpływ na postawę gdańszczan.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ