Replay z korektą

Piątkowy mecz miał być rewanżem gospodarzy za dotkliwą porażkę z Tychami w Superpucharze Polski. Jednak „chcieć” to jedno, a „móc” to zupełnie inna para kaloszy.

Scenariusz wczorajszego spotkania był identyczny z tym sprzed dwóch tygodni. Jastrzębianie objęli prowadzenie w 13 min, gdy Murray odbił przed siebie strzał Wałęgi, a Michałowski dobił „gumę” do pustej bramki.
Gospodarze nie cieszyli się długo prowadzeniem, bo po koronkowej akcji Pociecha po raz pierwszy zmusił Raszkę do kapitulacji.

Druga tercja to radosna twórczość obrońców JKH, którzy sprezentowali tyszanom oba gole w tej odsłonie. W pierwszym przypadku obrońca JKH podał krążek na kij Jeziorskiemu, który natychmiast obsłużył Klimenkę, a tej klasy napastnik nie miał prawa, się pomylić, strzelając do pustej bramki. Potem drugi atak Tychów zrobił „młynek” rywalom i Bagiński, przystawiając kija po zagraniu Witeckiego, po raz trzeci zaskoczył Raszkę. Ostatnia tercja to już egzekucja zespołu JKH, który – podobnie jak w Superpucharze – stracił sześć goli. Na pocieszenie pozostaje fakt, że sam strzelił rywalom o jednego gola więcej niż wtedy.

Osobny rozdział to postawa arbitrów tego spotkania. Dla dobra dyscypliny powinni na jakiś czas odpocząć od hokeja, bo wyprawiali przysłowiowe cuda na kiju. Dlaczego na przykład w 36 min nie odesłali na ławkę kar Komorskiego, za atak z tyłu na Jassa, który nie miał krążka, pozostanie ich słodką tajemnicą.

– Chcę pogratulować chłopakom, że zrobili taki fajny prezent naszemu kapitanowi, Michałowi Kotlorzowi, któremu dzisiaj urodziła się córka – powiedział trener tyszan, [Andrej Gusow]. – Z wyniku jestem bardzo zadowolony, ale jakość gry mnie nie zadowala. Potrafimy grać dużo lepiej i bardziej stabilnie.

– Jestem zadowolony z I tercji w naszym wykonaniu i żałuję, że wykorzystaliśmy tylko jedną okazję do strzelenia bramki – powiedział szkoleniowiec JKH, [Robert Kalaber]. – W II tercji nie byliśmy efektywni, przeciwnik wykorzystał nasze błędy i wyszedł na prowadzenie. Potem rywale byli drużyną lepszą i wygrali zasłużenie.

JKH GKS JASTRZĘBIE – GKS TYCHY 2:6 (1:1, 0:2, 1:3)

1:0 – Michałowski – Wałęga (12:58), 1:1 – Pociecha – Szczechura – Cichy (14:04), 1:2 – Klimenko – Jeziorski (27:47), 1:3 – Bagiński – Witecki – Galant (29:17), 1:4 – Akimoto – Novajovsky(43:59, w przewadze), 2:4 – Kasperlik – Paś – Radzieńciak (44:59), 2:5 – Jeziorski – Ciura – Komorski (52:06, 6 na 5, sygnalizowana kara), 2:6 – Witecki – Jeziorski – Kogut (56:45).

Sędziowali: Krzysztof Kozłowski i Tomasz Radzik oraz Paweł Kosidło i Marcin Młynarski. Widzów 800.

JKH: Raszka; Górny – Michałowski, Kostek – Jabornik, Radzieńciak – Jass (4), Gimiński – Matusik (2); Kasperlik – Jarosz – Urbanowicz, Wróbel – Rohtla – Iossafov (2), Sołtys (4) – Wałęga (2) – Paś, R. Nalewajka – Kulas – Ł. Nalewajka. Trener Robert KALABER.

TYCHY: Murray;Novajovsky – Jeronaw (2), Bryk – Kogut, Ciura – Pociecha, Akimoto – Kolarz; Mroczkowski – Szmatula – Komorski, Witecki (2) – Galant – Bagiński, Szczechura – Cichy – Klimenko, Gościński – Rzeszutko – Jeziorski (6). Trener Andrej GUSOW.
Kary: JKH – 14 min, Tychy – 10 min.

PODHALE NOWY TARG – COMARCH CRACOVIA 3:5 (0:1, 0:3, 3:1)

0:1 – Brynkus – Domogała – Gula (10:22), 0:2 – Kalinowski – Kamiński (20:15), 0:3 – Bepierszcz – Gajor – Kamiński (24:43 w przewadze), 0:4 – Mikula – Damian Kapica – Dąbkowski (31:52), 0:5 – Damian Kapica – Jeżek – Dąbkowski (41:02), 1:5 – Franek – Szvec – Neupauer (42:15 w przewadze), 2:5 – Franek – Pettersson (54:44), 3:5 – Naettinen – Franek – Neupauer (57:03, 6 na 5)

LOTOS PKH GDAŃSK – NAPRZÓD JANÓW 11:1 (3:0, 4:0, 4:1)

1:0 – Bilczik – Havlik – Vitek (7:00), 2:0 – Krasowski – Rożkow – Jełakow (8:24), 3:0 – Vitek – Polodna – Havlik (17:58, w przewadze), 4:0 – Marzec – Lehmann (22:25), 5:0 – Vitek – Polodna (24:16), 6:0 – Gołowin – Rożkow – Tesliukewicz (28:34), 7:0 – Jełakow – Pastryk (36:06), 8:0 – Havlik – Vitek – Steber (43:36), 8:1 – Citok – Kondraszow – Sieoiżkin (44:46), 9:1 – Havilk – Stasiewicz – Szurowski (50:19), 10:1 – Marzec – Popow (56:41), 11:1 – Marzec – Steber – Vitek (59:32).

RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM – ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 4:1 (1:0, 0:1, 3:0)

1:0 – Protasenja – Trandin – Bezuszka (12:36, w przerwie), 1:1 – Garszyn – Korczocha (22:10), 2:1 – Protasenja – Bezuszka (46:07), 3:1 – Themar – Zatko (58:44, do pustej), 4:1 – Protasenja – Luza (59:23).

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem