Reprezentacja. Cannavaro w Warszawie!

Trwają gorączkowe zabiegi wokół zatrudnienia nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Czy będzie nim były świetny reprezentant Włoch?


W sobotę w Warszawie prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza spotkał się z Fabio Cannavaro. Tego nazwiska kibicom piłki nożnej nie trzeba przedstawiać. Był jednym z najlepszych obrońców w historii światowej piłki.

Włosi już wiedzą

W reprezentacji Włoch wystąpił w aż 136 spotkaniach, w których zdobył 2 bramki. Ze „Squadra Azzurra” zdobył mistrzostwo świata w 2006 i wicemistrzostwo kontynentu w 2000 roku. Był uznany za najlepszego piłkarza na świecie w 2006. Na koncie ma klubowe osiągnięcia w barwach Parmy czy Realu Madryt. Jako trener pracował gównie w Chinach. Klub Tianjin Quanjian poprowadził do awansu do chińskiej Super Ligi, a także do gry w kwalifikacjach azjatyckiej Ligi Mistrzów. Trenował też Guangzhou Evergrande, a przez kilka tygodni był selekcjonerem reprezentacji Chin. Został nim w marcu 2019 roku, ale szybko przegrał u siebie z Tajlandią 0:1 i w kwietniu tamtego roku odszedł ze stanowiska.

Teraz stara się o prace selekcjonera reprezentacji Polski. W sobotę gościł nawet w Warszawie, rozmawiając z prezesem PZPN.

– Mogę potwierdzić, że spotkanie się odbyło. Rozmawialiśmy 1,5 godziny, ale były to tylko luźne dyskusje. Na spotkaniu nie padły żadne obietnice. Bardzo jednak doceniam, że trener Cannavaro przyjechał do Warszawy i chciał się ze mną spotkać. To znaczy, że nas ceni i uważa nas za poważną i silną federację. Cannavaro ma pewien błysk w oku. Jako piłkarz odnosił wielkie sukcesy. Niczego jednak mu nie obiecałem. Rozmawialiśmy na wiele tematów, ale przewodnim oczywiście była reprezentacja Polski. Na razie nic więcej zdradzić nie mogę, bo rozmawiam też z kilkoma innymi osobami – mówił w studiu platformy telewizyjnej Viapley prezes Kulesza.

Włoskie media już rozpisują się, że Cannavaro został zaproponowany 2-letni kontrakt. Miałby u nas zarabiać astronomiczną kwotą 166 tys. euro. To o prawie 100 tys. więcej niż były już selekcjoner Paulo Sousa, który otrzymywał przecież 70 tys. euro. Tą informację podała „La Gazzetta dello Sport”.

Giełda nazwisk

W grze są jednak także inne kandydatury. Także jeżeli chodzi o zagranicznych szkoleniowców, bo wymienia się nazwiska innych Włochów: Cesare Prendelliego, Andrea Pirlo czy związanego z włoska piłka Andrija Szewczenkę (obecnie prowadzi włoską Genoę). Cały czas w grze ma też być były selekcjoner Adam Nawałka, a na giełdzie padają też nazwiska innych polskich szkoleniowców, jak Marka Papszuna, Michała Probierza, który trenerem Bruk-Bet Termalica Nieciecza był kilkadziesiąt godzin czy nawet Jana Urbana!

– Coś słyszałem na ten temat, ale wiem tyle, co dziennikarze. Czas pokaże co się wydarzy. Na dziś myślę tylko i wyłącznie o Górniku Zabrze, bo tutaj mam pracę – powiedział PAP w piątek szkoleniowiec Górnika.

– Cannavaro wyszedł przed szereg i sam zaproponował, że może przylecieć do Polski i spotkać się ze mną. Włoch wiedział o naszej kadrze dużo więcej niż tylko to, że gra w niej Robert Lewandowski. Rozmawialiśmy o systemie i wizji gry. Nie widzę problemu, by Cannavaro objął naszą kadrę krótko przed meczem z Rosją. W takiej sytuacji wyobrażałbym sobie jednak, że jego sztab zbudowany byłby z polskich trenerów. Czy Cannavaro zgodził się na taki warunek? To zostawię dla siebie. Nie skończyłem jeszcze rozmów z potencjalnymi kandydatami. Potrzebuję jeszcze chwili, by doprecyzować ostateczną trójkę-czwórkę trenerów. Potrzebuję porozmawiać z każdym, by nie popełnić błędu jak z Paulo Sousą. Chcę, żeby wybór trenera był możliwie jak najlepszy i najdokładniejszy. Ostatecznego wyboru chciałbym dokonać przed 19 stycznia – to jeszcze raz prezes Kulesza.


Na zdjęciu: Fabio Cannavaro podczas gali wręczania Złotej Piłki kilka tygodni temu.
Fot. Pressfocus.pl