Reprezentacja. Cash ma być gotowy

Nowy reprezentant Polski dotarł na zgrupowanie jako jeden z pierwszych. Czy zagra z Andorą? Warto poczekać, aż załatwione zostaną wszelkie formalności.


W hiszpańskim hotelu Camiral nieopodal Girony wczoraj oficjalnie rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski przed dwoma ostatnimi meczami fazy grupowej eliminacji katarskiego mundialu. W najbliższy piątek „biało-czerwoni” zmierzą się na wyjeździe z Andorą, a następnie w poniedziałek, 15 listopada, podejmą w Warszawie reprezentację Węgier. Ściskamy kciuki przede wszystkim za to, aby drugie z wymienionych meczów o niczym już nie decydowało. Stanie się tak w momencie, jeżeli Polacy wygrają pierwsze spotkanie, a Albania nie wygra z Anglią. Taki jest cel zespołu Paulo Sousy, który wczoraj odpowiadał na pytania dziennikarzy. Nie brakowało takich o Matty’ego Casha, który na zgrupowanie dotarł jako jeden z pierwszych zawodników już w niedzielę.

– Na ten moment wszystko wskazuje na to, że może wystąpić w najbliższych meczach. Uwzględniam go jako zawodnika, który może zagrać z Andorą – powiedział portugalski selekcjoner reprezentacji Polski.

Skan paszportu babci

Skąd wzięły się zapytania o to, czy zawodnik, który niedawno otrzymał polskie obywatelstwo, może zagrać w najbliższych spotkaniach? Temat precyzyjnie wyjaśnił rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski.

– Jesteśmy w kontakcie z FIFA, która przysłała odpowiedź na nasze pytania. Na federacji spoczywa odpowiedzialność. Jeżeli w naszej ocenie jest uprawniony do gry, nie potrzebujemy formalnej zgody. Jeżeli bardzo byśmy chcieli oficjalnej zgody, musimy uzyskać pisma z Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej, bo Matty jest też obywatelem Wielkiej Brytanii. Z pierwszych dwóch federacji mamy, z dwóch pozostałych jeszcze nie. Tak czy inaczej, od strony formalnej wszystko jest w porządku, może grać – powiedział Kwiatkowski. O co konkretnie chodzi? Otóż o zaświadczenia ze wszystkich wymienionych federacji, że Cash nie rozegrał w barwach żadnego z zespołów oficjalnego spotkania o punkty. Wiemy doskonale, że nie rozegrał, ale wszystko musi być potwierdzone czarno na białym.

Już wcześniej, jeżeli chodzi o Matty’ego Casha, PZPN musiał dostarczyć do FIFA komplet stosownych dokumentów. M.in. skan paszportu przyszłego reprezentanta Polski, a także skan paszportu jego babci, Janiny z domu Kalisiewicz, która przyszła na świat w Polsce. Pod tym względem wszystko jest zatem w porządku i wszystko wskazuje na to, że formalne zaświadczenia dotrą do naszego związku, a następnie zostaną przekazane dalej, do najbliższego czwartku. O północny z 11 na 12 listopada mija bowiem termin zgłoszenia składu przed spotkaniem z Andorą.

Czas na integrację

Temat występu Matty’ego Casha nie był jedynym poruszonym podczas wczorajszej konferencji prasowej. Ale piłkarzowi Aston Villi trener Paulo Sousa poświęcił sporo czasu.

– Ja widzę go, że będzie wyprowadzał akcję z prawej obrony. Będzie poruszał się na całej długości boiska. Będzie grał intensywnie, jest w stanie stawić temu czoła. Będzie skutecznie konkurował z innymi zawodnikami. Matty Cash to okazja, żeby Jóźwiaka przestawić na lewą stronę, tak samo jak Przemysława Frankowskiego. Matty, to okazja żeby inaczej ustawić zespół – podkreślił portugalski selekcjoner „biało-czerwonych”, który wyraźnie wskazał swoje oczekiwania dotyczące nowego zawodnika w jego reprezentacji.

– Musi konkurować z innymi i ma być gotowy kiedy ja i mój sztab zdecydujemy, żeby zagrał. Tyle mogę powiedzieć. To jest inna opcja niż te, które mieliśmy wcześniej. Ale ja nie mogę zagwarantować, że będzie grał. Musi konkurować z innymi. Musi pokazać, że jest lepszy. Cieszę się, że jest z nami już teraz. Im wcześniej zawodnik dołącza, tym więcej ma czasu na nauczenie się naszej gryi na integrację – to raz jeszcze Paulo Sousa, który zabrał również ważny głos w kwestii… reformy polskiego futbolu.

Reforma, czyli proces

To, że taka reforma jest potrzebna, wszyscy doskonale wiemy. Słowa Portugalczyka należy zatem potraktować poważnie. W końcu głos zabrał ktoś z kraju, który w 2016 roku sięgnął po mistrzostwo Europy.

– Polska potrzebuje poważnej reformy strukturalnej, po to abyśmy mogli aspirować do konkurowania i gry na najwyższym poziomie, aby kluby mogły grać na takim poziomie. Jeżeli pragniemy to osiągnąć, to potrzebna jest duża reforma strukturalna, nie tylko w teorii, ale także w praktyce. Nie chcę wchodzić w szczegóły i muszę skupić się na teraźniejszości. To moje luźne przemyślenia, ale też ma kontakt z piłką w Polsce. Są zawodnicy, którzy wyjeżdżają z Polski i borykają się z problemami, nie występują regularnie. Potrzebują dużo czasu i wcale nie jest to częste, że zawodnik z ligi polskiej wskakuje do pierwszej jedenastki zagranicznego zespołu. Tacy zawodnicy często muszą nadrobić zaległości, a im piłkarz młodszy, tym łatwiej mu to nadgonić – powiedział portugalski trener.

– Moim zdaniem Polska nie powinna myśleć o bezpośrednich rezultatach, ale całym procesie i o tym jak go zaprojektować, abyśmy byli lepsi w przyszłości. To 40-milionowy kraj i wielki potencjał. Porównując z Belgią, Portugalią, Szwajcarią… – te kraje mają dużo mniej mieszkańców, a tymczasem poziom piłkarski jest wyższy. Piłka klubowa też jest lepsza i to jest to co trzeba moim zdaniem zrobić – podkreślił Paulo Sousa. I trudno z tymi słowami selekcjonera „biało-czerwonych” polemizować.


Na zdjęciu: Matty Cash na zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Andorą i Węgrami dotarł jako jeden z pierwszych.

Fot. Pressfocus