Reprezentacja. Gianni Infantino każe nam czekać

Gianni Infantino, kawaler rosyjskiego Orderu Przyjaźni, uchyla furtkę reprezentacji Rosji do gry w barażach o mundial w Katarze.


Bestialstwo najeźdźcy w Ukrainie nie zna granic. Podobnie, jak bezczelność władz piłkarskich tego kraju. Rosyjski Związek Piłki Nożnej (RFU) złożył odwołanie do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu (CAS) w Lozannie na decyzję FIFA o wykluczeniu drużyn narodowych i klubowych z rozgrywek międzynarodowych. Argumentacja jest tak kuriozalna, a w zasadzie chamska, że nie warto jej cytować.

Krótko mówiąc ukarani przez FIFA czują się pokrzywdzeni i powołują się na zasady… fair play. To jedynie świadczy o tym, jak bardzo wszyscy – bez wyjątku – wszyscy rządzący czymkolwiek w Moskwie są oderwani od rzeczywistości. Mgła covidowa w połączeniu z wypranymi mózgami, to straszna choroba, która nie ma w tym przypadku łagodnej formy.

A my, czyli reprezentacja Polski, nadal nie wie, jakie będą jej losy w kontekście udziału w barażach o MŚ w Katarze. Wczoraj informowaliśmy, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest, że „biało-czerwoni” w półfinałach baraży nie zagrają z nikim i poczekają na wyłonienie finałowego przeciwnika, którym będą albo Szwedzi, albo Czesi. Z tym, że… niekoniecznie, bo szanowna FIFA, mimo iż Rosjan oficjalnie wykluczyła, jeszcze nie do końca twardo stąpa po ziemi.

Otóż według wczorajszych doniesień światowa centrala zamierza z decyzjami poczekać do momentu wydania wyroku CAS! To nic innego ze strony Gianniego Infantino, jak pozostawienie Rosjanom cienia szans na udział w meczu z Polakami. W tym miejscu należy zastanowić się, czy szwajcarski działacz stracił już resztki godności? Raczej tak. Wszakże jest kawalerem Orderu Przyjaźni, który nadał mu ten, który morduje dziś kobiety i dzieci i jako pierwszy człowiek w historii świata ostrzelał elektrownię atomową.

Jaką decyzję może podjąć CAS? Warto przypomnieć sytuację, która miała miejsce podczas IO w Pekinie. Złapano na dopingu rosyjską łyżwiarkę figurową, Kamiłę Wasiljewą, a Rosjanie odwołali się właśnie do CAS. Trybunał w Lozannie, po kuriozalnych przesłuchaniach i tłumacząc się młodym wiekiem zawodniczki, dopuścił ją do startu. Wtedy jednak nie było wojny. Dziś nikt nie wyobraża sobie, by obradujący w Szwajcarii podjęli podobną decyzję, co jednak nie oznacza, że musimy czekać, choć pewnie niezbyt długo, bo odwołujący się poprosili o przyspieszony tryb.

– Odwołanie Rosji? Mogą robić, co chcą, ale Polska nigdy nie zagra z krajem, który prowadził tę szaloną wojnę. Putin jest szaleńcem, który przekonał swoich ludzi do inwazji na Ukrainę. Giną dzieci, cywile, żołnierze – powiedział były prezes PZPN, a obecnie członek Komitetu Wykonawczego UEFA, Zbigniew Boniek.




Na zdjęciu: Odwołaniem Rosjan zajmie się Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie. Później FIFA podejmie decyzje, co z reprezentacją Polski.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus