Reprezentacja. Koniec niepewności

Jerzy Brzęczek pozostanie selekcjonerem reprezentacji Polski do grudnia 2021 roku. W jego nowym kontrakcie zawarto dwie klauzule: o możliwości skrócenia i przedłużenia umowy.


To już przesądzone. Jerzy Brzęczek poprowadzi reprezentację Polski na przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Wczoraj selekcjoner naszej drużyny narodowej przedłużył wygasający z końcem lipca tego roku kontrakt z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Umowa została prolongowana do końca 2021 roku. Zawarto w niej jednak dwie istotne klauzule. W przypadku awansu na mistrzostwa świata w Katarze kontrakt zostanie przedłużony do końca 2022 roku. Przypomnijmy, że mundial ten zostanie rozegrany właśnie pod koniec 2022 roku. Druga opcja przewiduje możliwość skrócenia kontraktu w sierpniu 2021 roku.

– W tym okresie zakończy się moja kadencja na stanowisku prezesa PZPN i chciałbym, aby nowe władze federacji miały możliwość podjęcia autonomicznej decyzji odnośnie dalszej pracy selekcjonera – mówi Zbigniew Boniek, prezes naszej futbolowej centrali. Nie trzeba być jednak geniuszem, aby domyślić się, że opcja przedwczesnego rozwiązania kontraktu wiąże się z tym, jak nasz zespół narodowy zaprezentuje się pod wodzą Jerzego Brzęczka w mistrzostwach Europy.

Dywagacje wzięły w łeb

– Postanowiliśmy przedłużyć kontrakt z Jerzym Brzęczkiem do końca 2021 roku, bo mamy pełne zaufanie do selekcjonera i prowadzonej przez niego reprezentacji – dodaje Zbigniew Boniek. Decyzja, która została podjęta i wczoraj sfinalizowana nie jest dla nikogo specjalnym zaskoczeniem. Warto jednak przypomnieć, że w marcu – tuż po wybuchu pandemii koronawirusa w Europie – kiedy losy Euro 2020 zawisły na włosku, sternik naszego związku nie chciał jednoznacznie przesądzać, czy w przypadku przełożenia imprezy na przyszły rok Jerzy Brzęczek pozostanie na stanowisku.

– Nie ma klauzuli, która mówi, że awans gwarantuje prowadzenie drużyny na Euro. Była tylko taka, która po awansie z automatu przedłużała kontrakt do końca lipca 2020 roku – podkreślił szef polskiego futbolu. Słowa te wywołały falę komentarzy. Pojawiła się opinia, którą szeroko na łamach „Sportu” omawialiśmy, że losy selekcjonera będą zależne od wyników jesiennej rywalizacji w Lidze Narodów. Jeżeli PZPN postawiłby taki warunek, to wydatnie wpłynąłby on na sposób prowadzenia drużyny. Trener skupiłby się raczej na wynikach, by – co zrozumiałe – zachować posadę. A nie na tym, aby budować zespół na Euro 2020.


Przeczytaj jeszcze: Jan Tomaszewski: Brzęczek musi odejść!


Przypomnijmy, że „biało-czerwoni” w zmaganiach LN zmierzyć się mają z Włochami, Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną. Już po losowaniu niemal wszyscy zgodnie uznali, że utrzymanie się w Dywizji A – walka o ten cel z Bośniakami – jest tym, na co stać naszą drużynę. Z drugiej jednak strony pozostanie w elicie mogą dać dwa remisy i cztery porażki. Zastanawialiśmy się wówczas, czy takie rezultaty pozwoliłyby Brzęczkowi nadal pracować z zespołem? Raczej nie. Dziś jednak powyższe dywagacje nie mają już żadnego sensu, bo sytuacja jest jasna. Liga Narodów będzie dla Jerzego Brzęczka poligonem doświadczalnym przed mistrzostwami Europy. Ale bardzo wymagającym. Trzeba bowiem przyznać, że trener znalazł się w komfortowej, jak i niecodziennej sytuacji. Jeszcze w tym roku będzie miał do dyspozycji sześć meczów o stawkę z bardzo mocnymi, albo co najmniej mocnymi rywalami. To zupełnie inna sytuacja od tej, jaka panuje przed wielkimi turniejami, kiedy to gra się mecze towarzyskie. W których zawodnicy bardziej myślą o tym, aby nie odnieść kontuzji.

Co najmniej 15 meczów

– Chciałem podziękować prezesowi Zbigniewowi Bońkowi i PZPN za zaufanie – powiedział wczoraj Jerzy Brzęczek.

– Od początku jako selekcjoner czułem pełne wsparcie ze strony prezesa i władz związku. Dziś skupiamy się na dalszej pracy i z niecierpliwością czekamy na powrót reprezentacyjnej piłki – podkreślił selekcjoner reprezentacji Polski. Ten nastąpić ma we wrześniu, choć ciągle nie możemy z pełnym przekonaniem powiedzieć, że do tego dojdzie. Trzymajmy się jednak tego, co wiemy na ten moment. Najbliższe plany naszego zespołu narodowego zakładają aż osiem meczów jesienią br. Dwa we wrześniu, w ramach Ligi Narodów; z Holandią i Bośnią i Hercegowiną. W październiku „biało-czerwoni” zmierzą się, znów w LN, u siebie z Włochami i Bośnią i Hercegowiną, a także rozegrają jeden mecz towarzyski. Podobnie będzie w listopadzie, kiedy to zagramy, w ramach LN, na wyjeździe z Włochami i u siebie z Holandią. W planach jest również jeden mecz kontrolny. Kto będzie rywalem naszego zespołu w sparingach? Wiele wskazuje na to, że będą to reprezentacje, z którymi mieliśmy zagrać w marcu i w czerwcu (Finlandia, Ukraina, Rosja, Islandia). Przypomnijmy, że mecze te, oficjalnie, nie zostały odwołane, a przełożone.

Eliminacje mistrzostw świata w Katarze mają wystartować w marcu 2021 roku i ten termin, jak na razie, jest aktualny. Trudno jest jednak sobie wyobrazić, aby – zgodnie z wcześniejszymi planami FIFA – aktualność zachowała letnia seria gier kwalifikacyjnych, bo wówczas takie spotkania musiałyby zostać rozegrane tuż przed mistrzostwami Europy. Przypomnijmy, że przełożony turniej ma wystartować 11 czerwca, a przed nim – tradycyjnie – powinny zostać rozegrane jakieś mecze towarzyskie. Tyle zatem na razie wiemy o najbliższych planach Jerzego Brzęczka. Zakładając mniej optymistyczny scenariusz, że naszej drużynie na Euro 2020 się nie powiedzie, a w sierpniu 2021 roku nowy zarząd PZPN-u skorzysta z jednej z wymienionych na początku klauzul, selekcjoner powinien poprowadzić nasz zespół w co najmniej piętnastu najbliższych spotkaniach. Ośmiu jesienią tego roku, dwóch na wiosnę roku przyszłego, co najmniej dwóch przed mistrzostwami Europy i trzech podczas samego już turnieju.

Liczby

3 BRAMKI straciła reprezentacja Jerzego Brzęczka w swoich wygranych meczach. W takich spotkaniach bramki „biało-czerwonym” strzelały reprezentacje Izraela i Słowenii (2).

7 RAZY za obecnego selekcjonera nasz zespół narodowy zachował czyste konto. W czterech spotkaniach nie był w stanie zdobyć bramki.

15 WYSTĘPÓW w reprezentacji Brzęczka zanotowali najczęściej wykorzystywani przez niego zawodnicy – Grzegorz Krychowiak i Piotr Zieliński. Po 14 gier zaliczyli Jan Bednarek i Robert Lewandowski.

47 ZAWODNIKÓW w trakcie swojej kadencji, powoływał do drużyny narodowej Jerzy Brzęczek. 11 z nich ani raz nie pojawiło się na boisku.

34 LATA w 2019 roku, mieli najstarsi piłkarze reprezentacji, którzy zagrali u Jerzego Brzęczka: Łukasz Piszczek, Łukasz Fabiański i Jakub Błaszczykowski. Najmłodszym zawodnikiem, który wystąpił w drużynie obecnego selekcjonera był 20-letni Sebastian Szymański.

* * *

Połowę meczów wygrał

Jerzy Brzęczek został selekcjonerem w lipcu 2018 roku, zastępując Adama Nawałkę, który rozstał się z kadrą po nieudanych mistrzostwach świata w Rosji. W debiucie szkoleniowca, 7 września 2018, Polacy zremisowali w Bolonii z Włochami 1:1 w Lidze Narodów. Ostatni mecz natomiast rozegrali 19 listopada 2019 roku. W spotkaniu kończącym udane eliminacje Euro 2020 pokonaliśmy w Warszawie Słowenię 3:2. Przypomnijmy, że zaplanowane na pierwsze półroczne tego roku spotkania towarzyskie z Ukrainą, Finlandią, Islandią oraz Rosją zostały odwołane z powody pandemii. Kolejnymi meczami, w których Brzęczek miał poprowadzić biało-czerwonych, miały być starcia podczas mistrzostw Europy z Hiszpanią, Szwecją oraz drużyną wyłonioną ze ścieżki barażowej (Słowacja, Irlandia Północna, Irlandia lub Bośnia i Hercegowina). Zgodnie z aktualnie obowiązującym terminarzem UEFA najbliższym meczem powinna być zaplanowana na 4 września wyjazdowa potyczka z Holandią, na inaugurację drugiej edycji Ligi Narodów. Trzy dni później – w tych samych rozgrywkach – Polacy mają zmierzyć się z Bośnią i Hercegowiną.

Bilans występów reprezentacji Polski pod wodzą Jerzego Brzęczka

Rok 2018
7.09., Bolonia: Włochy – Polska 1:1 (0:1) LN
11.09., Wrocław: Polska – Irlandia 1:1 (0:0) tow.
11.10., Chorzów: Polska – Portugalia 2:3 (1:2) LN
14.10., Chorzów: Polska – Włochy 0:1 (0:0) LN
15.11., Gdańsk: Polska – Czechy 0:1 (0:0) tow.
20.11., Guimaraes: Portugalia – Polska 1:1 (1:0) LN

Rok 2019
21.03., Wiedeń: Austria – Polska 0:1 (0:0) el. ME
24.03., Warszawa: Polska – Łotwa 2:0 (0:0) el. ME
7.06., Skopje: Macedonia Płn. – Polska 0:1 (0:0) el. ME
10.06., Warszawa: Polska – Izrael 4:0 (1:0) el. ME
6.09., Lublana: Słowenia – Polska 2:0 (1:0) el. ME
9.09., Warszawa: Polska – Austria 0:0 el. ME
10.10., Ryga: Łotwa – Polska 0:3 (0:2) el. ME
13.10., Warszawa: Polska – Macedonia Płn. 2:0 (0:0) el. ME
16.11., Jerozolima: Izrael – Polska 1:2 (0:1) el. ME
19.11., Warszawa: Polska – Słowenia 3:2 (1:1) el. ME
Bilans: 16 meczów; 8 zwycięstw Polski – 4 remisy – 4 porażki; bramki: 23:13.

Strzelcy
6 – Robert Lewandowski
5 – Krzysztof Piątek
2 – Arkadiusz Milik
1 – Jakub Błaszczykowski, Przemysław Frankowski, Kamil Glik, Jacek Góralski, Kamil Grosicki, Damian Kądzior, Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński.

Fot. Adam Starszynski / PressFocus