Reprezentacja Polski Mężczyzn. Leon gotowy

Kubańczyk z polskim paszportem do Spały dotarł w poniedziałek po południu. Czasu na odpoczynek po wyczerpującym sezonie w Serie A nie miał zatem zbyt wiele, bo niespełna tydzień. W poprzedni wtorek walczył jeszcze o mistrzostwo Włoch. W decydującym, piątym meczu finału jego Sir Safety Perugia przegrała jednak z Cucine Lube Civitanova 2:3 i musiała zadowolić się srebrnym medalem.

Leon z kadrą trenuje, ale w zbliżającej się Lidze Narodów – Polacy rozpoczną zmagania 24 maja – nie wystąpi. Dopiero 24 lipca kończy mu się dwuletni karencja spowodowana zmianą narodowości i dopiero po tym dniu będzie mógł oficjalnie zadebiutować w biało-czerwonych barwach.

Po dołączeniu Leona Vital Heynen, trener reprezentacji Polski, ma do dyspozycji wszystkich, 25 graczy. Z fizjoterapeutami ćwiczy Bartosz Kurek, który niedawno przeszedł operację kręgosłupa i w pełni sił będzie dopiero pod koniec lipca. – Wszędzie w Spale są specjalne kartki, które kazałem wywiesić, i co dzień zmieniać na nich cyfry. Jesteście ciekawi, co oznacza 448? To liczba dzieląca nas od 9 sierpnia 2020 roku. Wtedy rozegrany zostanie finał turnieju siatkarskiego na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Mówiłem już przed rokiem, że naszym celem jest mistrzostwo olimpijskie w Japonii i zdanie nie zmieniam, mistrzostwo świata niczego nie zmienia w tym planie – wyjaśnił Vital Heynen, szkoleniowiec naszej drużyny.

– Na ten sezon, ale nie tylko, mam jedno marzenie: medal igrzysk olimpijskich. Dlatego chcemy się w tym roku na nie zakwalifikować, a po drodze bić się o medal mistrzostw Europy – dodał libero Paweł Zatorski, podwójny mistrz świata.

Siatkówka. Gniew tytanów

Biało-czerwoni w Spale przebywają od piątku. Trenują trzy razy dziennie. – Została tylko ciężka praca – zaznaczył Zatorski. – Cisnę moich zawodników, ale oni wiedzą, jaki jest tego cel – podkreślił Heynen.

Belg, podobnie jak rok temu, wprowadził do zajęć tzw. stupid games, swojego pomysłu. Ma to na celu urozmaicenie zajęć. W poprzednim roku rekwizytem były krzesła, teraz bramki do piłki ręcznej. – Ogólnie wywołuje to uśmiech na twarzach. To bardzo dobry pomysł – ocenił środkowy Karol Kłos, który wrócił do kadry po dwuletniej przerwie i po raz pierwszy spotkał się z taką formą treningu.

Polacy trenować będą w Spale do piątku. Potem udadzą się na Śląsk. W weekend w Arena Gliwice dwukrotnie zagrają towarzysko z Niemcami. Tydzień później turniejem w Katowicach rozpoczną Ligę Narodów. Najważniejsze imprezy czekają ich jednak w sierpniu i wrześniu. Najpierw w Gdańsku zagrają turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich Tokio 2020 (9-11 sierpnia; zmierzą się z Francją, Tunezją i Słowenią), a następnie mistrzostwa Europy (12-19 września).

 

Na zdjęciu: Wilfredo Leon jeszcze tydzień temu grał w finale Serie A, a teraz już trenuje w Spale.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ