Reprezentacja. Mecz w warunkach… szpitalnych

Grzegorz Krychowiak, kolejny z kontuzjowanych pomocników naszego zespołu narodowego, wczoraj trenował z zespołem i raczej znajdzie się w składzie na dzisiejsze spotkanie z Albanią.


W niełatwych okolicznościach przyszło przygotowywać Paulo Sousie drużynę do wrześniowych meczów eliminacji mistrzostw świata. Dziś nasza reprezentacja, wracająca po niemal dwóch latach na Stadion Narodowy, zmierzy się w Warszawie z Albanią. Portugalski selekcjoner po raz pierwszy będzie miał okazję do tego, by poprowadzić „biało-czerwonych” na naszym flagowym obiekice. Czy odczuwa z tego powodu presję?

– Presja jest częścią naszej pracy. Ale to taka pozytywna presją. Jesteśmy zaangażowani w pewien proces. Ale muszę przyznać, że czuję się częścią waszego pięknego kraju. Gdziekolwiek się nie udam, mam – dzięki Polakom – takie odczucia. Tym bardziej pragnę pokazać, że potrafimy wygrywać. Chcemy, by Polacy byli z nas dumni. Również ci, którzy przyjdą dopingować nas podczas starcia z Albańczykami – powiedział wczoraj, na oficjalnej konferencji prasowej przed czwartym meczem kwalifikacji do mundialu w Katarze 2022, Paulo Sousa.

„Mamy alternatywy”

Mówiąc o niełatwych okolicznościach mamy, przede wszystkim, na myśli plagę problemów zdrowotnych, która dotknęła nasz zespół. Już wcześniej było wiadomo, że we wrześniowych meczach nie wystąpi Arkadiusz Milik, a następnie pojawiły się kolejne kłopoty. Największe w drugiej linii, bo z powodu urazów wypadli Sebastian Szymański, Kacper Kozłowski, a Mateusz Klich – już po raz drugi – otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Ponadto w meczach z Albanią i San Marino na pewno nie zagra Piotr Zieliński. Sztab medyczny naszego zespołu narodowego robi wszystko, by gracz Napoli mógł wystąpić z Anglią. Ponadto nie wiadomo, czy dziś będzie mógł zagrać Grzegorz Krychowiak. Gracz rosyjskiego Krasnodaru miał ściąganą wodę z kolana i czuje się dobrze. Wczoraj trenował już z zespołem.

– Nie mamy żadnych innych urazów. Przynajmniej ci zawodnicy, którzy są z nami, czują się dobrze – powiedział wczoraj Paulo Sousa.

– Po tym, jak okazało się, że Grzegorz Krychowiak ma pewne problemy, podjęliśmy decyzję o dowołaniu dwóch piłkarzy. Bartosza Slisza i Damiana Szymańskiego. Mamy pewne alternatywy w środku pola. Wiemy, jakiej potrzebujemy dynamiki na mecz przeciwko Albanii. To zespół, który ma doświadczonego trenera. Będziemy musieli grać szybko i przenosić grę z jednaj na drugą stronę placu gry. Potrafimy jednak zaprezentować wyższą jakość, jeżeli chodzi o umiejętności indywidualne i to będziemy chcieli wykorzystać. Mam nadzieję, że nasi najlepsi zawodnicy będą w stanie stworzyć wiele sytuacji i wygrają to spotkanie – podkreślił Portugalczyk, który dodał, że wie, czego możemy spodziewać się po dzisiejszym rywalu.

– Na pewno głównym atutem Albanii jest to, że potrafi bardzo szybko przejść z obrony do ataku i wyprowadzić szybką kontrę. To drużyna, która jest bardzo skupiona na grze i my również musimy być skupieni na swoich zadaniach – podkreślił opiekun „biało-czerwonych”.

Na szczycie piramidy potrzeb

Paulo Sousa, pomimo znacznych problemów natury personalnej, starał się zachować dobry humor.



– Czuję się szczęśliwy. Kocham to, co robię i jeszcze mi za to płacą. Mam fantastycznych zawodników, którzy są otwarci na zmiany, bo chcą wygrywać mecze. Jasne, że chciałbym mieć zawsze do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Cały czas pracujemy nad tym. Kontuzje są też możliwością dla innych graczy. Dokładnie wiemy, czego oczekujemy i czego chcemy, jeżeli chodzi o decyzje. Mamy jeszcze pewne wątpliwości, ale porozmawiamy o tym w dniu meczu – zaznaczył Portugalczyk, który został również zapytany wczoraj o to, czy nie zastanawia się nad… przeprowadzką do Polski na stałe.

– Większość naszych zawodników mieszka i występuje za granicą. Dlatego też potrzebuję więcej czasu na to, by być zarówno w Polsce, jak i w innych krajach. Obserwuję ekstraklasę i kandydatów do gry w reprezentacji, ale obecnie lepszych zawodników mamy poza granicami Polski. Ciągle jednak spoglądam w przyszłość i szukam zawodników młodego pokolenia. Czuję presję, również z waszej, z dziennikarskiej strony. Ale wszystkie decyzje, które podejmuję, są wynikiem mojego myślenia. Myślenia o drużynie narodowej, która jest ponad wszystko. Reprezentacja zawsze musi być na górze piramidy potrzeb. Nie zastanawiam się, czy wszyscy będą zadowoleni, bo nie wszystkich da się zadowolić. Od wszystkich zawodników oczekuję więcej, aniżeli to, co widzę na boisku. Chcę, by moi zawodnicy – z każdym meczem – byli coraz lepsi – powiedział Paulo Sousa, a i my na coś takiego liczymy. Przypomnijmy, że starcie z Albanią będzie pierwszym dla naszego zespołu spotkaniem po nieudanym Euro 2020. A ósmym pod wodzą Paulo Sousy. Na razie naszej drużynie pod wodzą Portugalczyka udało się wygrać tylko raz. Z Andorą.


30
Około tylu tysięcy biletów zostało – na wczorajsze popołudnie – sprzedanych na mecz Polska – Albania. Ponadto rzecznik PZPN-u, Jakub Kwiatkowski, poinformował, że na spotkanie z Anglią, które odbędzie się 8 września, wyprzedano już cały stadion. Mecz obejrzy zatem komplet, ok. 58 tysięcy kibiców.


Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak powinien być do dyspozycji Paulo Sousy na dzisiejszy mecz z Albanią.

Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus