Reprezentacja Polski. Kompromis w dobie pandemii

Vital Heynen pozostaje na stanowisku trenera biało-czerwonych. Zadanie – mistrzostwo olimpijskie!

Obecna umowa Belga na prowadzenie polskich siatkarzy wygasała z końcem września. Podpisanie nowej miało być formalnością. Na ostatniej prostej sprawy się jednak skomplikowały.

Vital Heynen oczekiwał sporej podwyżki. Do tej pory miał zarabiać około 70 tysięcy euro za sezon, a chciał – podobno – dostawać 200 tysięcy euro. Miał do tego podstawy. Jego praca to pasmo sukcesów. Trenerem Polaków został w lutym 2018 roku. Już w pierwszym roku doprowadził ich do drugiego z rzędu mistrzostwa świata. W poprzednim sezonie zdobył natomiast brązowe medale Ligi Narodów, mistrzostw Europy oraz srebro Pucharu Świata. Przede wszystkim zrealizował jednak najważniejsze zadanie, czyli awans do turnieju olimpijskiego w Tokio, a przy tym spośród szkoleniowców prowadzących czołowe reprezentacje świata, zarabiał zdecydowanie najmniej. Nic dziwnego, że Polski Związek Piłki Siatkowej chciał z nim przedłużyć umowę.


Zobacz jeszcze: A miało być tak łatwo


– Jesteśmy chętni i bardzo chcemy, żeby trener pracował z nami na 100 procent do igrzysk w Tokio i mistrzostw Europy, które odbędą się w 2021 roku. Teraz czekamy na jego odpowiedź i warunki, które nam przedstawi – zapewniał Jacek Kasprzyk,prezes PZPS.

Siatkarskie władze dalekie były jednak od spełnienia żądań Heynena. Argumentowały, że w czasie pandemii koronawirusa i odwołaniu kolejnych imprez PZPS poniesie spore straty finansowe i musi szukać oszczędności. Rozmowy utknęły więc w martwym punkcie. Nabrały tempa dopiero po spotkaniu Belga z prezesem Kasprzykiem oraz wiceprezesem Jackiem Sękiem. Strony szybko wypracowały kompromis i w piątek wieczorem ogłoszono, że Heynen z polskimi siatkarzami pracował będzie do końca października 2021 roku. Vital Heynen poprowadzi zatem biało-czerwonych zarówno w igrzyskach olimpijskich (przełom lipca i sierpnia), jak i zaplanowanych po nich mistrzostwach Europy, których współgospodarzem będzie nasz kraj.

Zarówno Heynen, jak i PZPS nie ujawniły kwoty kontraktu.

– Umówiliśmy się, że jej nie zdradzimy. Zapewniam jednak, że szybko doszliśmy do porozumienia. W obecnej sytuacji jestem zadowolony z kontraktu. Musimy brać przecież pod uwagę, w jakiej jesteśmy sytuacji, że mamy pandemię. W całym sporcie, w tym siatkówce jest kryzys i musieliśmy wypracować taki kompromis, z którego wszyscy będą zadowoleni – powiedział Vital Heynen, który nie kryje zadowolenia z przedłużenia umowy. „Jestem bardzo szczęśliwy, że nadal będę trenerem reprezentacji Polski. Pracuję ze świetnymi ludźmi we wspaniałym kraju i mam nadzieję, że wszyscy będziemy dzielić radość 7 sierpnia 2021 roku. Wasz trener” – napisał na Twitterze, nawiązując do daty finału igrzysk w Tokio.


Zobacz jeszcze: „Chcę współpracować z Heynenem”


Dodajmy, że PZPS proponował Belgowi dłuższy kontrakt, do 2022 roku, do mistrzostw świata w Rosji. Szkoleniowiec nie przystał jednak na tę propozycję. Do rozmów chce wrócić za rok.

Heynen pierwsze zgrupowanie w Spale zaplanował na początek czerwca. Nie wiadomo jednak, ilu zawodników miałoby w nim wziąć udział i czy w ogóle do niego dojdzie.

– Rozegranie sezonu reprezentacyjnego graniczyć będzie z cudem, ale na razie nikt nie odwołał Ligi Narodów. Jeśli zostanie rozegrana, wówczas do Spały przyjedzie 18 zawodników. Jeśli jej nie będzie, wspólnie ze sztabem i działaczami ustalimy plan. Bardzo bym chciał już się spotkać z chłopakami i potrenować, rozegrać mecz, ale zdaję sobie sprawę, że będzie to trudne – przyznał Heynen, który martwi się o przyszłość siatkówki. Dodał, że najsilniejsi przetrwają, ale wie, że w niektórych krajach, jak Belgia czy Niemcy, mogą nie wznowić rozgrywek przez wiele miesięcy, co spowoduje upadek dyscypliny w tych krajach.


Zobacz jeszcze: Rozmowa z Ireneuszem Mazurem