Reprezentacja Polski. Pat dalej trwa

 

Kilka ostatnich dni Jacek Nawrocki wraz ze swoimi współpracownikami, asystentem Waldemarem Kawką oraz menedżerem Hubertem Tomaszewskim, spędziłi we Włoszech, gdzie występują jego podopieczne: Joanna Wołosz, Malwina Smarzek-Godek, Zuzanna Górecka, Agnieszka Kąkolewska oraz Magdalena Stysiak. Podczas indywidualnych rozmów chciał rozwiązać konflikt, który wybuchł we wrześniu, a na światło dzienne wypłynął dwa tygodnie temu. Tuż po zakończeniu mistrzostw Europy – Polki wywalczyły wysokie czwarte miejsce – zawodniczki wystosowały pismo do szefów Polskiego Związku Piłki Siatkowej z żądaniem zwolnienia szkoleniowca.

W specjalnym oświadczeniu wytknęły selekcjonerowi m.in. braki warsztatowe, błędy w prowadzeniu zespołu oraz nieudzielanie konstruktywnych wskazówek. Zarzuty dotyczyły także niewłaściwego odzywania się trenera do swoich podopiecznych, a także spraw pozasportowych; jeden z członków sztabu szkoleniowego miał mieć zażyłe, bliskie relacje z jedną z zawodniczek. Reprezentantki, które podpisały się pod oświadczeniem (13 zawodniczek) nie widziały możliwości dalszej współpracy z Nawrockim. W odpowiedzi związek… przedłużył umowę z Nawrockim do 2022 roku, czym tylko zaognił konflikt.

Szczegóły rozmów we Włoszech i ich efekty nie są znane. PZPS wydał jedynie lakoniczny komunikat. „Polski Związek Piłki Siatkowej informuje, że Jacek Nawrocki – trener reprezentacji Polski wraz z przedstawicielami PZPS spotkał się z pięcioma polskimi zawodniczkami występującymi w lidze włoskiej. Spotkania trenera miały charakter bilateralny i były w ocenie PZPS konstruktywne.Trener, zawodniczki oraz przedstawiciele Związku ustalili, że szczegóły tych rozmów pozostaną wewnętrzną kwestią zainteresowanych i szkoleniowiec tego zobowiązania chce dochować” – czytamy w nim.

PZPS poinformował również, że selekcjoner rozmawia także z kadrowiczkami występującymi w Lidze Siatkówki Kobiet. A to oznacza, że do porozumienia nie doszło. Czasu na rozwiązanie konfliktu jest coraz mniej. Nawrocki niedługo ogłosi powołania na styczniowy kontynentalny turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Polki w holenderskim Apeldoorn zagrają w grupie z gospodyniami, Bułgarią i Azerbejdżanem. W drugiej grupie rywalizować będą Turcja, Belgia, Niemcy i Chorwacja. Tylko zwycięzca imprezy uzyska prawo startu w Tokio. Czy znajdą się w nim najlepsze nasze zawodniczki, czy też szkoleniowiec zmuszony będzie sięgnąć po rezerwy?

 

Na zdjęciu: Czy Jacek Nawrocki i zawodniczki znajdą jeszcze nić porozumienia?