Reprezentacja Polski. Przystanek przed Bratysławą

Dla kilku reprezentantów turniej w Lublanie będzie okazją, by przekonać trenera do swojej osoby.


Powoli trzeba się przyzwyczajać do gry w maju, bo gdybyśmy tak awansowali do elity, to sezon znacznie się wydłuży – mówili pół żartem, pół serio nasi kadrowicze, przygotowujący się do turnieju towarzyskiego „Beat COVID-19” w Lublanie. To prawda, że nigdy biało-czerwoni nie rozgrywali meczów w połowie maja, ale teraz szukają każdej okazji. W dość zamierzchłych czasach zdarzało się dokończenie rozgrywek ligowych na przełomie kwietnia i maja.

Polska reprezentacja została zaproszona na imprezę organizowaną przez Słoweńców, która byłaby namiastką odwołanych mistrzostw świata niższych dywizji. W hali „Tivoli” w Lublanie obok gospodarzy i biało-czerwonych wystąpią Francja, Austria, Ukraina i Rumunia. Dla większości zespołów, poza dwoma ostatnimi, będzie to sprawdzian przed sierpniowymi turniejami kwalifikacji olimpijskiej. Polska i Austria zmierzą się ze Słowacją i Białorusią w Bratysławie, Francja udaje się na Łotwę, zaś Słowenia o paszport olimpijski będzie ubiegała się w Norwegii.

Wyższa półka

Gdy Robert Kalaber otrzymał nominację na selekcjonera reprezentacji, zapewne nie przypuszczał, że przyjdzie mu pracować w tak skomplikowanych warunkach. Słowacki szkoleniowiec mimo przeciwności losu powtarza ciągle, że musimy grać z silniejszym międzynarodowym towarzystwem. Działaczom związkowym nie po raz pierwszy wyrażamy słowa uznania za zorganizowanie w kwietniu turnieju o Puchar Trójmorza w Katowicach. W Lublanie wskoczymy na wyższą półkę, bo Francja zajmuje 14. miejsce w światowym rankingu, Austria – 17., a Słowenia – 20. Biało-czerwoni (22.) wyprzedzają Rumunię (25.) oraz Ukrainę (26.), choć trzeba przypomnieć, że Rumuni awansowali naszym kosztem do dywizji IA podczas MŚ w Tallinie 2019. Na pewno w Lublanie będziemy mogli zobaczyć w kilku drużynach eksperymenty personalne.

Mocno osłabieni

Przeciwności losu sprawiły, że ekipie biało-czerwonych daleko do optymalnego składu. Trener Kalaber mocno liczył na wsparcie Marcina Kolusza oraz Krystiana Dziubińskiego, ale po występach w zagranicznych klubach chcieli uporządkować sprawy domowe. Nie stronił od przyjazdu na zgrupowanie Aron Chmielewski i on ma być jednym z liderów tej drużyny. W trakcie drugiego zgrupowania ze składu wypadli kontuzjowany obrońca Olaf Bizacki oraz dwaj napastnicy – chory Mateusz Michalski i Damian Kapica. Obaj zostali zastąpieni przez miejscowych zawodników JKH GKS-u, Radosławów: Sawickiego i Nalewajkę.

Trener Kalaber liczył, że będzie miał do dyspozycji silniejszy skład i okazję przećwiczyć zarówno warianty ofensywne, jak i defensywne. W składzie zostało tylko 8 obrońców i nie mają żadnego zmiennika. Nieco większe pole manewru jest w ataku, ale też brakuje podstawowych zawodników.

W tej sytuacji personalnej ciekawi jesteśmy jak zaprezentuje się drużyna na tle silniejszych rywali. Dla wielu reprezentantów będzie to poważny test, ale Lublana to zaledwie przystanek przed Bratysławą.

Nie obyło się bez komplikacji. Sobotni mecz naszych hokeistów przesunięty został z godziny 13.00 aż na na godz. 22.45. Powodem było oczekiwanie na sprzęt sportowy zespołu ukraińskiego.


Kadra biało-czerwonych

Bramkarze: John Murray (szuka klubu), Ondrej Raszka (GKS Tychy), Maciej Miarka (GKS Katowice);

Obrońcy: Mateusz Bryk, Kamil Górny, Marcin Horzelski i Arkadiusz Kostek (wszyscy JKH GKS Jastrzębie), Bartosz Ciura (Frydek Mistek), Jakub Michałowski (GKS Tychy), Jewgienij Kamieniew (Ciarko STS Sanok), Jakub Wanacki (GKS Katowice);

Napastnicy: Aron Chmielewski (Ocelarzi Trzyniec), Dominik Jarosz, Radosław Nalewajka, Radosław Sawicki i Maciej Urbanowicz (wszyscy JKH GKS Jastrzębie), Bartłomiej Jeziorski, Szymon Marzec i Christian Mroczkowski (wszyscy GKS Tychy), Patryk Krężołek i Grzegorz Pasiut (obaj GKS Katowice), Martin Przygodzki, Kamil Wałęga, Dominik Paś (szukają klubu), Paweł Zygmunt (Verva Litwinów).


Program turnieju

Sobota (15.05.): Słowenia – Austria (16.30), Rumunia – Francja (20.00)*, Polska – Ukraina (22.45)

Poniedziałek (17.05.): Austria – Polska, Ukraina – Rumunia, Francja – Słowenia.

Wtorek (18.05.): Austria – Ukraina, Francja – Polska, Rumunia – Słowenia.

Czwartek (20.05.): Ukraina – Francja, Austria – Rumunia, Słowenia – Polska.

Piątek (21.05.): Francja – Austria, Polska – Rumunia, Ukraina – Słowenia.

* Mecze każdego dnia o tych samych godzinach.


Na zdjęciu: Grzegorz Pasiut w Lublanie będzie kierował pierwszym atakiem, w którym wystąpi doświadczony Aron Chmielewski oraz młody i utalentowany Paweł Zygmunt jr.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus