Reprezentacja Polski. Szymon Sićko już zdrowy

Wiele wskazuje, iż rozgrywający Łożmy Vive Kielce wspomoże reprezentację podczas zbliżających się wielkimi krokami mistrzostw Europy.


Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem pracy, jaką podczas rehabilitacji Szymka wykonuje zespół naszych fizjoterapeutów. Sam zawodnik również jest zaskoczony szybkim tempem dochodzenia do zdrowia. W kontekście jego występu na mistrzostwach Europy, jesteśmy optymistami – mówił po niedawnym turnieju w Gdańsku selekcjoner reprezentacji Polski, Patryk Rombel, mając na myśli uraz, jakiego Szymon Sićko nabawił się podczas zgrupowania we Władysławowie.

Ręce, które leczą

Skręcenie stawu skokowego bywa bolesne, a długość przerwy od wysiłku fizycznego zależy od rodzaju urazu, a przede wszystkim stopnia skręcenia. W wielu przypadkach kończy się założeniem opatrunku gipsowego, mającego pomóc w usztywnieniu stopy, ale medycyna sportowa w ostatnich latach poszła tak do przodu, że i przy ciężkich kontuzjach gips zastępowany jest różnego rodzaju zabiegami, które potrafią zdziałać prawdziwe cuda, a także przyspieszyć powrót do treningów.

Zespół fizjoterapeutów męskiej kadry, pracujący pod kierunkiem Jerzego Buczaka, wybitnego znawcy w tej dziedzinie, będącego na tym stanowisku od 30 lat, za punkt honoru wziął sobie wyleczenie dwumetrowego rozgrywającego Łomży Vive Kielce, ale wcale nie ma się temu co dziwić. Sićko to czołowa postać naszej reprezentacji i trudno byłoby ją sobie wyobrazić bez niego.

Z pełni zrozumiałych względów zabrakło go w Gdańsku i biało-czerwoni musieli uznać wyższość Tunezji, z Japonią wygrali minimalnie i dopiero z Holandią przyszło cieszyć się z efektownego zwycięstwa. Postęp w leczeniu był na tyle szybki, że wczoraj 24-latek z uśmiechem wybiegł na parkiet płockiej hali, biorąc udział treningu, a zdjęcie zamieszczone na związkowym fanpage’u wywołało falę pozytywnych komentarzy, co świadczy o tym, jak wielką sympatią darzy się pochodzącego z Dąbrowy Białostockiej szczypiornistę.

Japonia się „wyspała”

Po zajęciach Sićko stanął do grupowego zdjęcia, na którym znalazło się łącznie 21 zawodników. Oznacza to, że trener Rombel jeszcze nie podjął żadnej decyzji personalnej i przed wyjazdem na Euro musi zrezygnować z trzech osób, gdyż kadra docelowo może składać się z 18. Dwóm szczypiornistom podziękuje już dziś, gdyż organizatorzy turnieju w hiszpańskiej Cuence wyrazili zgodę na udział 19 graczy.

Ból głowy spowodowany selekcją nieco się więc zmniejszy, ale ci, nad którymi widnieje jeszcze znak zapytania będą mieli zaledwie dwie okazje, by przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Dwie, gdyż wczoraj po południu – ze względu ognisko koronawirusa – z udziału w imprezie wycofali się Japończycy.

Z jednej strony szkoda, że Polacy nie będą mieli okazji do rewanżu z szybko, agresywnie i pomysłowo grającym zespołem i przećwiczenia kilku elementów, ale z drugiej dobrze się stało, że wiadomość o zachorowaniach nadeszła odpowiednio wcześnie. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby Azjaci „sprzedali” wirusa rywalom… Jeśli więc do czwartku nie zdarzy się nic nieprzewidzianego (do środy organizatorzy nie poinformowali czy znaleźli zastępstwo dla Japończyków), a w dzisiejszych czasach jest to przecież możliwe, biało-czerwonym przyjdzie się zmierzyć z Irańczykami i Hiszpanami.

Te spotkania będą musiały wystarczyć, bo dzień po turnieju reprezentacja wróci do Płocka, gdzie pozostanie aż do wylotu do Bratysławy, gdzie 14 stycznia meczem z Austrią zainauguruje swój udział w Euro; dwa dni później zmierzy się z Niemcami, a cztery dni później z Białorusią.

Jest w kim wybierać

Trudno dziś typować, kto jest pewny miejsca w samolocie, kto jest mniej pewny, kto w Hiszpanii musi sobie jeszcze wypruć żyły, by zapracować na zaufanie szkoleniowców, czy zdecydują się zabrać dwóch czy trzech bramkarzy, czy zrezygnują z jednego kołowego… Wszelkie dywagacje personalne nie mają sensu, bo wirusowe czasy są niepewne, a i o kontuzję nietrudno. Trzeba się jednak cieszyć, że Patryk Rombel, Bartosz Jurecki i Marcin Wichary mają w kim wybierać, a także wierzyć, że na Euro zabiorą optymalny skład.

Program turnieju

Czwartek, 6 stycznia

  • 18.30: Polska – Iran

Piątek, 7 stycznia

  • 20.30: Hiszpania – Iran

Sobota, 8 stycznia

  • 20.30: Polska – Hiszpania

Kadra biało-czerwonych

  • Bramkarze: Mateusz Kornecki (Łomża Vive Kielce), Adam Morawski (Orlen Wisła Płock), Mateusz Zembrzycki (Azoty Puławy)
  • Lewoskrzydłowi: Jan Czuwara (Vardar Skopje/Macedonia Płn.), Przemysław Krajewski (Orlen Wisła)
  • Lewi rozgrywający: Kacper Adamski (Energa MKS Kalisz), Melwin Beckman (Aranas HK/Szwecja), Piotr Chrapkowski (SC Magdeburg/Niemcy), Ariel Pietrasik (TSV St. Otmar St. Gallen/Szwajcaria), Damian Przytuła (Górnik Zabrze), Szymon Sićko (Łomża Vive).
  • Środkowi rozgrywający: Piotr Jędraszczyk (Piotrkowianin), Michał Olejniczak (Łomża Vive), Maciej Pilitowski (Energa)
  • Prawi rozgrywający: Rafał Przybylski (Azoty)
  • Prawoskrzydłowi: Michał Daszek (Orlen Wisła), Arkadiusz Moryto (Łomża Vive).
  • Kołowi: Dawid Dawydzik (Azoty), Maciej Gębala (SC DHfK Lipsk/Niemcy), Kamil Syprzak (Paris Saint-Germain/Francja), Patryk Walczak (Vardar).

10 DNI zostało do pierwszego meczu Polaków na Euro. Na początek turnieju na Słowacji i na Węgrzech ich rywalem będzie Austria.


Na zdjęciu: Jak Szymon Sićko dostanie piłkę, to… najczęściej posyła ją do siatki.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus