Trudne życie bez liderów

Mnóstwo pomyj wylało się po meczu z Irlandią (1:1) na głowy selekcjonera Jerzego Brzęczka i jego ludzi. Nowy trener po części stał się ofiarą obiecującego debiutu w spotkaniu z Włochami. Kibic zobaczył, że reprezentacja Polski nie jest aż tak słaba jak pokazała na mundialu. Oczami wyobraźni widział już kolejny krok do przodu… Zamiast tego przeciwko Irlandii zobaczył nieporadne dreptanie w miejscu. Po raz kolejny dowiedzieliśmy się, że…

Bez liderów jest bardzo ciężko

Niewiele jest na świecie zespołów, które radzą sobie po utracie dwóch, trzech najważniejszych piłkarzy, a z pewnością nie należy do nich reprezentacja Polski. Podczas mistrzostw świata mogliśmy zobaczyć, jak wygląda defensywa biało-czerwonych bez Kamila Glika. W spotkaniu z Irlandią mogliśmy przekonać się, ile znaczy nasza ofensywa bez Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego. Czasem pytamy: „Czy jest życie bez Lewego?”. No cóż, odpowiedź brzmi, że owszem – jest. Ale to takie życie, gdzie ciągle brakuje ci kasy na rachunki, dzieci mają problemy z narkotykami, dach przecieka, samochód psuje się z drugi dzień, a szef w pracy jest zamordystą. Przecież to też życie.

Zmiana taktyki nie służy polskiej drużynie

W meczu z Włochami zagraliśmy w ustawieniu 4-2-3-1 i wyglądało to całkiem obiecująco. Piotr Zieliński zagrał jeden z najlepszych meczów w kadrze, a dzięki dobrej grze Lewandowskiego tyłem do bramki, sprawnie i szybko rozgrywaliśmy akcje ofensywne. W spotkaniu z Irlandią zagraliśmy na dwóch napastników, a problem polegał na tym, że żaden z nich niespecjalnie kwapił się do tego, by podejść pod drugą linię po piłkę. Krzysztof Piątek nie miał ani jednej sytuacji do zdobycia gola.

Arkadiusz Milik miał dwie, trzy, ale po raz kolejny okazało się, że gdy zmarnuje pierwszą – traci pewność siebie i cierpliwość do kolegów. Przed napastnikiem Napoli ważny czas. Mundial był dla niego zupełnie nieudany, o czym zresztą Adam Nawałka pisał w raporcie, na razie ma miejsce w składzie drużyny klubowej, ale bez goli trudno będzie mu je utrzymać.

Mamy problem ze skrzydłami

Jerzy Brzęczek zapewnia, że jest spokojny, ale prawda jest taka, że nasze skrzydła nie niosą. Jakub Błaszczykowski nie gra tak jak dawniej. Nie jest przebojowy, rzadko wdaje się w pojedynki jeden na jeden albo ściga się z obrońcami. Korzysta z doświadczenia, wiedzy i sprytu, ale efekt jest taki, że jest bardziej statyczny. Pytanie czy to wynik obecnej dyspozycji fizycznej, czy po prostu objaw stałych zmian. Rafał Kurzawa zaliczył fajny występ z Włochami, ale z Irlandią wyglądał już znacznie słabiej, zresztą rzadko trzymał się linii. I on stracił w klubie początek sezonu, więc trudno oczekiwać, by w ciągu kilku dni zdołał rozegrać dwa spotkania na wysokim poziomie. Damian Kądzior był znacznie bardziej aktywny. Dla niego był to debiut w kadrze, ale piłkarz Dinama Zagrzeb ma już 26 lat. Nikt nie będzie na niego czekał. Jakość musi zacząć pokazywać od razu.

Mecze sparingowe są dla twardzieli

Liga Narodów to nowy twór, kibice patrzą na niego podejrzliwie, ale ograniczenie liczby meczów towarzyskich to dobra wiadomość. Trudno żeby selekcjonerzy traktowali Ligę Narodów super poważnie, ale i tak mają te mecze coś, czego brakuje sparingom. Jakąkolwiek stawkę. Piłkarze często mówią, że każdy mecz w reprezentacji to święto, inni długo czekają na szansę, a wreszcie ją dostają. I przychodzi sędzia, gwiżdże, a na boisku… nic się nie dzieje. Tak zwany Stojanow. Zawodnicy podają sobie piłkę, ale nic z tego nie wynika. Brak zaangażowania, walki, determinacji. Bez tych atutów gole można strzelać tylko w meczach benefisowych, gdy każdy chce nastrzelać jak najwięcej, bez względu na to, ile straci. Te mecze to jednak specjalność oldbojów, a wierzymy, że naszym kadrowiczom jednak jeszcze trochę się chce. Bardziej żal kibiców, tym bardziej, że najtańszy bilet na wtorkowy mecz kosztował 70 zł!

Arkadiusz Reca to niezły materiał

Może być z niego bardzo ciekawy piłkarz. Zawodnik Atalanty jest bardzo dynamiczny i przebojowy, ale na razie – niemal równie chaotyczny i nieprzewidywalny, szczególnie w defensywie. Może być ważnym punktem zespołu Jerzego Brzęczka, tym bardziej, że będzie bardzo przydatny w grze z kontrataku. Musi jednak grać w klubie, bo liczba zawodników, którzy mają problemy w swoich zespołach robi się niebezpiecznie długa.